|
[Relacja]DH.88 Comet ( BM - 1:33 )
singulair.serwis |
Witajcie
Czas na następną Relancję nadszedł ! Ogłaszam uroczyste rozpoczęcie budowy nowego modelu. Tematem będzie przecudnej urody latadło, o takie:
Wydawcą modelu jest niezawodne w temacie moich ulubionych racerów i rekordzistów wszelkiej maści Bumażnoje Modelirowanije z Ukrainy. Rzut oka na okadkę ( ! ) arkusze z częściami i genderowe rysunki:
Najsampierw skleiłem szkielet.
Dziwnie to sobie wymyślili. Delikatne to, bo długie i na cienkiej tekturze - 0,5do0,8 mm bo tak kazali. Dałem supergluta po narożach i zobaczymy.
Na razie tyle.
Do zobaczenia.
PS. Uprzejmnie proszę: nie szeleścić mi tu papierkami na widowni i nie gubić popkornu bo przyjdzie moderator i będzie robił porządek. Dziękuję
Ok, ok Ja tylko jednego cukiereczka chciałem Ale skoro takie zasady to niech będzie bez cukierków. Siedzę i patrzę Na takie latadło warto nawet bez słodyczy poczekać Pozdrawiam. Tomek
No coś ty, Talex! Karmelki twarde (znaczy się landrynki), trufle na wagę, a także samo krówki-ciągutki są dozwolone. A nawet wskazane jak masz porcję dla mnie! )
Ja se tez polukam. Powodzenia.
A psyk otwieranej puszki też jest niedozwolony? Paczym dalej
Ne piję, nie jadam słodyczy, znaczy siadam i patrzę. Pozdrawiam Wojtek
Witajcie ponownie.
Miejsca na widowni starczy dla wszystkich. Przewidziane są pokazy z bliska, a jak się kto zasłuży to nawet sprawdzanie organoleptyczne - byle bez oblizywania.
Dorzućmy w relacji parę fotek obrazujących problematykę budowy kartonowego modelu kokpitu samolotu wyścigowego konstrukcji mieszanej w skali 1:33. Wszystko jeszcze bez retuszu.
Zacząłem od foteli ( prawie skończone ) i tablicy przyrządów ( w trakcie budowy ). Tablicę wyposażyłem w imitacje zegarków. Nie wiem czy prawdziwe ale fajnie błyszczą.
Trochę tych wihajstrow i bambetli w środku będzie.
Ciasno tam musiało być dzielnym aviatorom, ale może choć przytulnie...
Do zobaczenia w następnej odsłonie.
Witam! Bardzo przepraszam za spóźnienie na spektakl, ale w holu ktoś zamontował obrotowe drzwi i nie wiedziałem, w którą stronę się otwierają. Papierkami nie będę szeleścić bo kanapki mam w pudełeczku, a herbatę w termosie. Do pierwszych miejsc też się nie będę przepychać bo mam ze sobą lornetkę teatralną, a jakby była za słaba to wezmę wiekszą. Jakby co to jestem , pamiętam, czuwam.
Pozdrawiam.
Aaa... Jest i oficer ! Nie pytam nawet skąd Pan wraca. Pańska bladość i podkrążone oczy aż nadto wyraźnie o tym świadczą.
Czołgiem widzowie !
Dziś będzię krótko a treściwie. Zaczęła się bowiem zabawa dla prawdziwych mężczyzn czyli oklejanie kadłuba. Szkielet jest do kitu - wiotki, gnie się pod palcami i oklejkami. Pokazały się pierwsze szpary i niezgodności. Większość zaznaczyłem strzałkami dla obdarzonych słabszym wzrokiem. Najbardziej boję się utraty symietrii na tak długim kadłubie.
Mówiłem już że fajnie Was widzieć ? Teraz już w komplecie, bo pod światłym przewodnictwem.
Do zobaczenia więc wkrótce.
Witam! Ta kura nie przypomina osła!
Gdy zaczynałeś relację zastanawiałem się czy właśnie taki typ szkieletu sprawdzi się w boju. Jakby się okazało, że tak to można by było zaadaptować ten pomysł. Jednak z tego co widzę nie ma co podążać tą drogą i lepiej pozostać przy tradycyjnych szkieletach jedno lub dwu wręgowych, albo "okrętowych".
Pozdrawiam.
|
|