|
Blazon Stone - Return To Port Royal
singulair.serwis |

Tracklist: 1. Intro 2. Return To Port Royal 3. Stand Your Line 4. Amistad Rebellion 5. High Treason 6. Curse Of The Ghost Ship 7. Blackbeard 8. Wind In The Sails 9. The Tale Of Vasa
Erik Nordkvist – Vocals Ced – Guitars / Bass / Drums
Country of origin: Sweden Genre: Heavy/Power/Speed Metal Lyrical themes: Pirates
http://www.youtube.com/watch?v=Qi78qKK8jVE
Płyta wypas i pewnie jednocześnie koszmarek dla tych, którzy ściskali sobie z entuzjazmem gruchę Brotherhood i późniejszych kasparkowych gniotkach. Tak, panowie, takie płyty można jeszcze nagrywać - kopia, ale jakże znakomita. gdyby to bylo instrumentalne to rolf by mogl sie pod tym podpisac i nikt by sie nie kapnąl,ktos powie: a moze by tak rolf zlecil napisanie komus muzyki na kolejną plyte z korzyscią dla RW ? odsluchalem 3 razy i teraz slysze ze jest wszystko od Portu do Black Handa p.s drugi album ma się ukazać w połowie 2014
kopia, ale jakże znakomita Dokładnie tak! Właśnie posłuchałem i jestem pod wrażeniem 
Rzeczywiscie płyta świetna. Jeszcze tylko bardziej piracki wokal by się im przydał.
piracki wokal by się im przydał.
a jaki to jest ten,,piracki vocal,, ?? jezeli myslisz ze podobny do Kasparka,to i on nie mial pirackiego vocalu,a chyba ze taki jak z czolowki programu ''morze'' to zdecydowanie tak 
http://www.youtube.com/watch?v=H0QfVDebLFg
"Piracki" czyli bardziej zdarty,chropowaty czy jak kto woli przepity . Coś w stylu Franka Knighta z X Wild. Oczywiście nie ma w encykopedii hasła "piracki wokal" wiec definicji ci nie podam ale w moim odczuciu Kasparek takowy posiada. A co do czołówki z "Morza", to takie zaśpiewy byłyby idealne ,
Nagrywanie nowego Blazon Stone idzie pełną parą :
https://www.youtube.com/watch?v=ezTlW3NZ3ys#t=17
Posłuchałem kawałka spod linku. Wszystko, ale to wszystko jest wierną kopią RW. Riffy, solówki, wokal(co prawda mniej zadziorny), tematyka, okładka. Pytanie tylko, czy aby na pewno powinniśmy to kupić? Wyobraźmy sobie faceta, który śpiewa jak King Diamond, nagrywa concept-album o wampirach/strzygach/wilkołakach/laleczce Chucky, zatrudnia przy tym gitarzystę, który gra jak Andy La Roque. Nowy King Diamond, prawda? No nie do końca. Blazon Stone może i być czymś w rodzaju "tribute band'u", niemniej - mimo, że RW ostatni naprawdę solidny album nagrało 18 lat temu, to wciąż Running Wild. Tak więc, od "Return to the Port Royal" wolę "Port Royal". Kopia, jaką by doskonałą nie była, zawsze będzie tylko kopią.
Kopia, jaką by doskonałą nie była, zawsze będzie tylko kopią. Dokładnie... można posłuchać w ramach ciekawostki, albo i dla jakiejś tam przyjemności, ale bez przesady 
|
|