ďťż

Zaczynając wątek o Dreadnoughcie pokazałam obraz, wg którego postanowiłam zbudować dioramkę. Oto i on:

Na obrazie Dredziowi towarzyszy jakiś torpedowiec; postanowiłam w tym celu wykorzystać zmniejszony do 1/400 HMS Conflict z "Bumażnego".

Na razie zakładam mu oddzielną relację, potem wstawię wspólną galerię.

Szkielecik złożony:


Zdjęcie rodzinne z Dredziem:


Zaczynają powstawać nadbudówki:


Lubię robić torpedowce. No lubię. Nic na to nie poradzę. dnia Pon 7:19, 08 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz

Burty i pokład podszlifowane, zaczynam wypełniać pokład detalami. Dziś włazy, podstawy pod wyrzutnie torped i kolumna kompasu:

Co prawda nie ma juz szans, żebym przed wyjazdem na urlop skończyła Conflicta, ale to nie powód, żeby nic przy nim nie zrobić. Postawiłam mu dziś nadbudóweczki maszynowni, małe fajki i dokleiłam kilka klapek na pokładzie. Jak wrócę, budowa będzie kontynuowana.

A tak będzie wyglądał na dioramce razem z Dredziem:

Trochę czasu minęło od ostatniej aktualizacji, ale niech się Wam nie wydaje, że zapomniałam o maleńkim Conflikcie!
Dołożyłam mu relingi (blaszane), trochę głupotek na pokładzie, zaczęłam stawiać pomosty pod działa. Ze wstydem wyznaję, że nie chce mi się robić kominów...


Jakoś przewalczyłam lenia...
Kominy stoją. W wycinance są żółto-czarne, na moim bazowym obrazie wyglądają na całe czarne - zamalowałam na czarno. Odciągi zrobię jutro/pojutrze.
Poza tym podmalowałam pomosty pod działka, brezentowe relingi wokół pomostów, postawiłam kilka kominków na pokładzie.

Conflict uzbrojony był w 6 działek i 2 wyrzutnie torped. Wyrzutnie już mam, za działka zabrałam się dzisiaj. Zrobiłam 5 działek 57 mm, nie zdążyłam zrobić dziobowej "harmaty" 75 mm. Jutro też jest dzień.

Popraw osłonę rufowej armaty... Jest słabo zamocowana i może spaść na nogę jakiemuś artylerzyście! Już się przekrzywiła...
Poprawię. Jeszcze dorobię pokrętła i inne siłowniki, ale dziś już nie zdążyłam.

Kolejna fajna dioramka się zapowiada.
Zrobiłam główną dziobową armatkę, zaczęłam robić odciągi do kominów, postawiłam parę kolejnych głupotek na pokładzie. Chyba pomału czas na maszt...

No to stanął maszt, zrobiłam też koła sterowe, dokończyłam odciągi przy kominach. Z grubsza pomalowałam pokład.

Niestety, Kasiu!
Obiecałem, że nie będę oszczędzał, gdy mi się nie spodoba...
- "Z grubsza... " nie da się tego ukryć, ale na szczęście to "się poprawi" przy kolejnym pokrywaniu farbą; odnotowuję tylko "pro forma"...
- Koło sterowe trochę chyba przyduże, zwłaszcza na stanowisku rufowym rzuca się w oczy...
- rurki/gwizdki przy kominach do wyprostowania, przez nie same kominy sprawiają mocno krzywe wrażenie...
- maszt - moim zdaniem tylko do wymiany! Nie wyprofilowany w stożek, za gruby, za ciężki!
...przykro mi...
Andrzej
Ad. 1. zawsze nakładam kilka cienkich warstw farby zamiast jednej grubej.
Ad. 2. koło sterowe wg szablonu. No duże, fakt.
Ad. 3. rury do wyprostowania, docięcia i do przymocowania do komina, bo na razie stoją luźno i przy pierwszym wietrze by się wywaliły.
Ad. 4. też wg szablonu. No i co teraz?
Ad. 5. a mnie nie
z grubsza - o.k., ale podtrzymuję swoje zdanie ad. 4!!!
ad. 5. - mówi się: trudno...
Witam!
Kasiu, może te zdjęcia będa pomocne odnośnie grubości masztu.
http://www.battleships-cruisers.co.uk/conflict_class.htm

Pozdrawiam.
No, na zdjęciach maszt jest faktycznie o wiele cieńszy.
Odchudzimy.
Skończylim, czyli inaczej mówiąc - koniec słupa.
Jak tylko z "Daru Pomorza" wróci do mnie z wystawy Dredzio (czyli 27 sierpnia), dołączę Conflicta do Dredzia i wykończę dioramę. Na razie pokazuję skończony torpedowiec. Podstawkę dla przyzwoitości paćnęłam na niebiesko, żeby nie świeciła bezwstydną burością tektury.






 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  [R/G] Pride of Albion II - HMS Conflict, 1/400
singulair.serwis