|
Pieter Bruegel (starszy)
singulair.serwis |
Pieter Bruegel (starszy) (wymowa niderlandzka [ˈpitəɾ ˈbɾøːɣəl], uproszczona polska [piter brechel]) (ur. ok. 1525 w Broghel koło Bredy, zm. 9 września 1569 w Brukseli) - wspanialy malarz niderlandzki, jeden z moich ulubionych. Bezkonkurencyjny mistrz malarstwa swieckiego.
Szufladkowano go na wszelkie sposoby: kontynuator Boscha, ostatni „prymityw”, gawedziarz, Manierysta, realista, pejzazysta kosmiczny; ksywki: „Starszy”, „Rubaszny”, „Chlopski”; przezwiska: „Piotr dziwaczny”, „Piotr blazen”, „Smieszny Piotr”, „malarz burleski” i tym podobne.
Warto zwrocic uwage na dystych, jaki umiescil pod swoim Mizantropem: „Noszę żałobę, albowiem świat jest pełen kłamstwa” (vel: „Przywdziewam strój żałobny, bo świat jest wiarołomny”).
Mizantrop
Mojem zdaniem sa one slowa bardzo wazne, rzucaja sporo swiatla na psychike artysty oraz tresc wielu jego malowidel.
Uwielbiam go za rubasznosc, za szyderczo-zlosliwe i przesmiewcze ukazywanie ludzkiej rasy, za ten panteizm wspanialy, choc prosty: wielkosc natury + ludzka durnota. Oto jest pejzaz jak najznakiomitszy, a w dolnym rogu chlop sra, jest srok duet co symbolizuje godne stryczka zle jezyki, a pod samym stryczkiem i obok krzyza tancuja pijane chlopy, za nic majace upominanie faceta w kapeluszu...
Pejzaż z szubienicą
Jak widac Bruegel, ktory jak chyba kazdy malarz niderlandzki udal sie do Wloch-ojczyzny malarstwa genialnego, ma owe wloskie osiagniecia za nic. Dla niego ludzie to pokraczne, przysadziste bryly, jakies marionetki przeklete, odprawajace w nieskonczonosc rozne smieszno-zalosne dziwactwa. Stworzenia tepe i obojetne:
fragment Chlopskiego wesela
Oto tragedia sie dzieje i kawaler topi sie w morzu, a oracz nie zatrzymuje pługa z powodu czyjejś śmierci. A przeciez artysta genialny rowniez i z nas (widzow) tutaj drwi: kontemplujemy pejzaz przepyszny, podziwiamy wyborna kompozycje, nasze oczy chlona piekne kolory, skupione na czerwonym kubraku oracza... W dupie mamy Ikara!!! Ilez to mowi o kondycji czlowieczej.
Pejzaż z upadkiem Ikara
Nikt nie namalowal piekniejszej zimy:
Myśliwi na śniegu
Ten obraz jest genialny, oto powiekszone fragmenty: http://www.wga.hu/art/b/bruegel/pieter_e/07/02januar.jpg http://www.wga.hu/art/b/bruegel/pieter_e/07/03januar.jpg http://www.wga.hu/art/b/bruegel/pieter_e/07/04januar.jpg
Inne znane i ciekawe:
Ślepcy Walka karnawału z postem Upadek zbuntowanych aniołów (ewidentna inspiracja Boschem) Dwie małpy Wieża Babel
Zapraszam do dyskusji.
Wspaniały malarz. Najbardziej lubię Mizantropa i Ślepców, bardzo podoba mi się takie alegoryczne malarstwo. Mimo to nigdy się w jego twórczość nie zagłębiałem i nie znałem kilku obrazów, które tu zamieściłeś, a rzeczywiście wszystkie są wybitne. Upadek Ikara szczególnie zapadł mi w pamięć, bo kiedyś, w gimnazjum chyba to było, jako jedyny z klasy potrafiłem ten obraz jakoś zinterpretować i dostałem plusa, heheheh.
Poleć może jakiś artykuł o nim, jeśli coś znasz. A jak nie to sam później poszukam. Bardzo fajne są interpretacje tych obrazów.
O. W swojej prezentacji maturalnej z języka polskiego użyłam jeden obraz - Wieża Babel. Omawianie obrazów było przyjemniejsze niż poezji. Bruegel to świetny malarz. Również nie zagłębiałam się zbytnio w jego twórczość, gdyż skupiłam się tylko na danym obrazie i lekko przejrzałam jego inne prace oraz biografię przed maturą.
Przypadek?
W Zwierciadle Tarkowskiego jest przedstawiony obraz tego pana jako kadr. Zima, rzeka, dzieci i sanie. BTW świetny film.
A nie było to Solaris przypadkiem?
A nie było to Solaris przypadkiem?
W Solaris ten obraz był pokazany, a w Zwierciadle były chyba sceny mocno nim zainspirowane, jeśli dobrze pamiętam.
http://culture.pl/pl/wydarzenie/skarby-korony-hiszpanskiej-w-krakowie
Byłem parę lat temu na tej wystawie i tam chyba coś Brojglowego było. Jakieś takie ładne, maleńkie obrazki.
Link do Solaris:
https://www.youtube.com/watch?v=FcglyhUre4w
Obrazy Bruegla pojawiają się tez w Melancholi von Triera
Byłem parę lat temu na tej wystawie i tam chyba coś Brojglowego było. Jakieś takie ładne, maleńkie obrazki.
Widziałem na żywo parę obrazów tego pana, choć niestety nie tych z Krakowa. Jeśli będziecie mieli kiedyś taką okazję, nie zmarnujcie jej, bo wrażenie robią ogromne.
Wydaje mi się, że w Zwierciadle kadr był wiernym przełożeniem obrazu z Solaris, ale jeszcze się upewnię.
O. W swojej prezentacji maturalnej z języka polskiego użyłam jeden obraz - Wieża Babel.
A czego dotyczyla prezentacja?
Tematyka biblijna w literaturze i malarstwie różnych epok.
Tematyka biblijna w literaturze i malarstwie różnych epok.
Ciekawe. Jakimi jeszcze obrazami sie posluzylas? Bo jak rozumiem, nie tylko Bruegelem?
Miałam tylko dwa obrazy w swojej prezentacji. Drugim był Powrót Syna Marnotrawnego Rembrandta. Wolałam się ograniczyć do jak najmniejszej ilości dzieł i też nie chciałam jakichś wyszukanych obrazów czy utworów, bo miałam w komisji doktor nauk humanistycznych, a chciałam nie komplikować sobie sytuacji.
Swoja droga, ciekawe sa (i piekne) owe Dwie malpy. Nawet niejaka Szymbawa Wisłocka wydusila z siebie wierszydlo pod ich wplywem. Niestety poezja tej kobity trafia do mnie slabo (jej czerwona przeszlosc i pochwalne gryzmoly dla Stalina nie maja tu nic do rzeczy).
Dwie małpy Bruegla
Tak wygląda mój wielki maturalny sen: siedzą w oknie dwie małpy przykute łańcuchem, za oknem fruwa niebo i kąpie się morze.
Zdaję z historii ludzi. Jąkam się i brnę.
Małpa, wpatrzona we mnie, ironicznie słucha, druga niby to drzemie - a kiedy po pytaniu nastaje milczenie, podpowiada mi cichym brząkaniem łańcucha.
Ha! Dopiero nie dawno zauważyłem, że jest wątek o moim ulubionym malarzu.
Szymborska jest jak na mój gust poetką dobrą, ale tak wybitną, aby nobla jej dawać. Byłem kiedyś na muzycznym spektaklu do jej wierszy w Teatrze Polskim i dobrze się przy tym bawiłem. Natomiast by zostać wyróżnionym wśród tłumów literatów z całego świata, to w moim przekonaniu przydałoby się trochę więcej prezentować. W moim przekonaniu dostała ona go jako "kobieta myśląca", czyli kobieta pisząca nie o uczuciach, czy wywlekająca jakieś swoje prywatne brudy, ale próbująca przedstawiać w swojej twórczości refleksje podobne do tych, jakie mają faceci. Tak interpretuję jej wyróżnienie.
Ha! Dopiero nie dawno zauważyłem, że jest wątek o moim ulubionym malarzu.
Dlaczego ulubionym?
Ha! Dopiero nie dawno zauważyłem, że jest wątek o moim ulubionym malarzu.
Dlaczego ulubionym? Lubię malarstwo alegoryczne. Obrazy Bruegla są przepełnione różnymi symbolami i metaforami, które są w dodatku dość dobrze opisane i wyjaśniane. Podoba mi się forma, taka na poły starodawna, niemalże jak malarstwo późnego średniowiecza, a na poły już nowoczesna.
Z autobiografii Alfreda Kubina:
Aby się wyrwać z tego smutku i zaczerpnąć nowych wrażeń, pojechałem do Wiednia. I tutaj w Muzeum Dworskim ujrzałem kolekcję obrazów Brueghela starszego. Niejedno już wprawdzie o tym mistrzu wiedziałem, lecz muszę wyznać, że na te wspaniałości, przemawiające tak zuchwałe a poufnie do wrażliwości artysty - nie byłem przygotowany. Było to coś zupełnie osobliwie bliskiego, szaleńczego, świętego, poruszało do głębi, a zarazem było mi tak nieskończenie znajome, wprawiające w dygot każdą strunę we mnie, jak nigdy dotychczas ani potem widok żadnego dzieła sztuki. Nie strona przedmiotowa zresztą tak do mnie u tego mistrza przemawia, ale przede wszystkim owa wizjonerska żywiołowość jego sztuki, która wyłania się z podświadomości i niemal oschle prostymi środkami warsztatowymi cudownie opanowuje zalew figur. Natychmiast postarałem się o wszystko, co tylko mogłem dostać z obrazów, rysunków i grafiki Brueghela. Podziw mój dla tej sztuki był tak bezgraniczny, że moje własne poczynania wydały mi się zbyteczne po tym, jak wszystko, ku czemu dążyłem, zostało w sposób tak wspaniały przewyższone już od stuleci.
|
|