ďťż



1969 The Aerosol Grey Machine
1970 The Least We Can Do Is Wave to Each Other
1970 H to He, Who Am the Only One
1971 Pawn Hearts
1975 Godbluff
1976 Still Life
1976 World Record
1977 The Quiet Zone/The Pleasure Dome
2005 Present
2008 Trisector
2011 A Grounding In Numbers
2012 Alt

Nie jestem przekonany czy na liście powinienem umieścić The Quiet Zone/The Pleasure Dome (wyszło jako Van der Graaf, ale widzę, że różnie się to traktuje) i Time Vaults (archiwalne nagrania). Czy to są pełnoprawne płyty studyjne? A co z Alt?

Zaczniemy głosować za kilka dni, żeby każdy mógł sobie dosłuchać i przypomnieć (nie pamiętam nic po World Record, przed Alt, a Time Vaults w ogóle nie znam, więc sam też będę potrzebował kilku dni) co słabsze płyty zespołu dnia Wto 13:14, 20 Maj 2014, w całości zmieniany 4 razy


Moim zdaniem sprawa jest stosunkowo prosta:

The Quiet Zone/The Pleasure Dome - TAK - nie ma żadnego poważnego opracowania książkowego (monografia zespołu "The Book", encyklopedie muzyki rockowej itd, w których te byty byłyby traktowane jako coś innego, to jednak integralna część dyskografii i historii zespołu; RYM tworzy swoje dyskografie w oparciu o ścisłe nazewnictwo - nie zawsze jest to najlepsze rozwiazanie
Alt - TAK
Time Vaults - NIE - to tylko odrzuty z sesji wydane po latach, inna sprawa, że ich jakość jest najczęściej kiepska, inna sprawa, że od strony artystycznej także nie jest to specjalnie interesujace
Tak też myślałem
To ja już zagłosuję. Jestem na świeżo.

Waham się pomiędzy dwoma ostatnimi, ale niech będzie Alt


Wahałem się pomiędzy trzema płytami: solowym debiutem Hammilla, znanym jako “The aerosol grey machine”, “A grounding in numbers” i instrumentalnym “ALT”. Niech będzie ten ostatni. Za żadnym nie będę płakał.
Ja muszę sporo dosłuchać, bo najnowszej twórczości Generatora zwyczajnie nie znam. Słuchałem sobie wczoraj tego Alta i jak na razie nie bardzo rozumiem wybór kolegów. Muzyka może nie porywa, ale jest całkiem spoko. Tymczasem debiut, z tego co pamiętam, to jakiś kompletny babol był.

Słuchałem sobie wczoraj tego Alta i jak na razie nie bardzo rozumiem wybór kolegów. Muzyka może nie porywa, ale jest całkiem spoko. Tymczasem debiut, z tego co pamiętam, to jakiś kompletny babol był

Aerosol jest słaby, miejscami wręcz irytujący, ale bardziej za sprawą fatalnej aranżacji (wysunięta na pierwszy plan gitara akustyczna grająca akordy jak z oazy - wtf?!), bo kompozycje są tam niezłe. Dlatego popieram kolegów i kieruję głos mój ku Alt
Runda kończy się wtorkowym wieczorem. W najgorszym razie macie 6 płyt do przesłuchania (z czego Quiet Zone/The Pleasure Dome jest naprawdę fajna), wyrobicie się w jedno popołudnie. Sprężajcie się!
"The Aerosol Grey Machine" oraz "Alt" uważam za równie słabe, w sumie bez znaczenia która z nich odpadnie w tej, a która w następnej rundzie Więc niech będzie Alt
The Aerosol Grey Machine
Odpada Alt zdobywszy 4 głosy.



The Aerosol Grey Machine - 1

W grze:

1969 The Aerosol Grey Machine
1970 The Least We Can Do Is Wave to Each Other
1970 H to He, Who Am the Only One
1971 Pawn Hearts
1975 Godbluff
1976 Still Life
1976 World Record
1977 The Quiet Zone/The Pleasure Dome
2005 Present
2008 Trisector
2011 A Grounding In Numbers
Trochę chwastów jeszcze pozostało: The Aerosol Grey Machine.
A ja se zagłosuję na Trisector.
The Aerosol Grey Machine bez żadnych wątpliwości.
A Grounding In Numbers
Prawda jest taka, że Generator poza latami 70' nie nagrał niczego ciekawego. Dlatego jak najszybciej wywalmy te wszystkie nudy i przejdźmy do rzeczy
The Aerosol Grey Machine ponownie
The Aerosol Grey Machine.
The Aerosol Grey Machine dostał 4 głosy i sobie idzie.



Trisector - 1
A Grounding In Numbers - 1

W grze:

1970 The Least We Can Do Is Wave to Each Other
1970 H to He, Who Am the Only One
1971 Pawn Hearts
1975 Godbluff
1976 Still Life
1976 World Record
1977 The Quiet Zone/The Pleasure Dome
2005 Present
2008 Trisector
2011 A Grounding In Numbers
2008 Trisector
Trisector
A Grounding In Numbers
Trisector
A Grounding In Numbers ponownie.
Trisector - 3 głosy



A Grounding In Numbers - 2

W grze:

1970 The Least We Can Do Is Wave to Each Other
1970 H to He, Who Am the Only One
1971 Pawn Hearts
1975 Godbluff
1976 Still Life
1976 World Record
1977 The Quiet Zone/The Pleasure Dome
2005 Present
2011 A Grounding In Numbers
A Grounding In Numbers

A Grounding In Numbers
A Grounding In Numbers.
A Grounding In Numbers po raz trzeci.
A Grounding In Numbers
A Grounding In Numbers , bo ma 5 głosów.



Z całej płyty najbardziej podoba mi się okładka.

W grze:

1970 The Least We Can Do Is Wave to Each Other
1970 H to He, Who Am the Only One
1971 Pawn Hearts
1975 Godbluff
1976 Still Life
1976 World Record
1977 The Quiet Zone/The Pleasure Dome
2005 Present
Głos mój na Present dnia Nie 16:39, 01 Czerwiec 2014, w całości zmieniany 1 raz
Po wywaleniu Present wreszcie zrobi się ciekawie. Na początku pewnie poleci całkiem fajny The Quiet Zone/The Pleasure Dome, a później zacznie się obcinanie paluszków.
Oczywiście Present.

Dziwi mnie tylko dlaczego wywaliliście aerosol przed A grounding in numbers. Aerosol jest kiepski, ale da się go słuchać. A numerki są tak kijowe, że ciężko nawet dojść do końca.
Ja do Present mam sentyment. The Quiet Zone/The Pleasure Dome
Present
Present
Present - 5



The Quiet Zone/The Pleasure Dome - 1

1970 The Least We Can Do Is Wave to Each Other
1970 H to He, Who Am the Only One
1971 Pawn Hearts
1975 Godbluff
1976 Still Life
1976 World Record
1977 The Quiet Zone/The Pleasure Dome
Zostały same fajne płyty

The Least We Can Do Is Wave to Each Other
The Quiet Zone
The Quiet Zone
The Quiet Zone/The Pleasure Dome
The Quiet Zone/The Pleasure Dome
The Quiet Zone/The Pleasure Dome bo ma 4 głosy



The Least We Can Do Is Wave to Each Other - 1

1970 The Least We Can Do Is Wave to Each Other
1970 H to He, Who Am the Only One
1971 Pawn Hearts
1975 Godbluff
1976 Still Life
1976 World Record
1970 The Least We Can Do Is Wave to Each Other
World Record
A niech będzie World Record.
World Record
The Least We Can Do Is Wave to Each Other
REKORD ŚWIATA
World Record
World Record

World Record - 6



Szkoda, Meurglys III (The Songwriter's Guild) to jeden z najlepszych numerów zespołu.

The Least We Can Do Is Wave to Each Other - 2

1970 The Least We Can Do Is Wave to Each Other
1970 H to He, Who Am the Only One
1971 Pawn Hearts
1975 Godbluff
1976 Still Life
Least We Can Do Is Wave to Each Other
The Least We Can Do Is Wave to Each Other
The Least We Can Do Is Wave to Each Other. Zdecydowanie najmniej znakomity z tych, które pozostały.
The Least We Can Do Is Wave to Each Other
The Leszcz We Can Du Is Łejw To Icz Broder

Zdecydowanie najmniej znakomity z tych, które pozostały.

No właśnie, dla mnie to on w ogóle nie jest znakomity. Porządny, rasowy prog, ale za typową dla Generatora przerysowaną emocjonalnością nie idzie jeszcze ten ciężar, który stał się ich znakiem firmowym. Dlatego The Least We Can Do zawsze wydawał mi się albumem dosyć sentymentalnym. Chociaż, oczywiście, wiele kapel progresywnych z okolic relatywnie znanego NKRu mogło co najwyżej pomarzyć o nagraniu tak dobrej płyty.
The Least We Can Do Is Wave to Each Other .
The Least We Can Do Is Wave to Each Other
The Least We Can Do Is Wave to Each Other
Chociaż nadal lubię bardzo
The Least We Can Do Is Wave to Each Other - ośmiogłośnie.



Okładki pierwszych dwóch (albo i trzech) płyt Generatora są makabrycznie brzydkie...

1970 H to He, Who Am the Only One
1971 Pawn Hearts
1975 Godbluff
1976 Still Life
Zostały same wielkie płyty z których moim zdaniem minimalnie słabsza jest Still Life. dnia Czw 18:28, 05 Czerwiec 2014, w całości zmieniany 1 raz
Still life
Still Life
Wahałem się pomiędzy dwoma płytami, ale zostawiam wybór Pawn Hearts Przesądził fakt, że na Still Life znajduje się mój ulubiony utwór VdGG.
Martwa Natura
Still Life, kto ora Pionkowe Serca ten do wora!
Godbluff
Still Life

H to He, Who Am the Only One
Huj to huj, ajm di onli łan bo najbardziej mi się przejadła


Za takie nierozważne decyzje ścięto onegdaj Ludwika XVI. Jednak Still Life choć to bardzo zacna płyta.

Za takie nierozważne decyzje ścięto onegdaj Ludwika XVI.

Argument kończący
Still Life - 7 głosów



H to He, Who Am the Only One - 2
Pawn Hearts - 1
Godbluff - 1 dnia Pią 19:21, 06 Czerwiec 2014, w całości zmieniany 1 raz
H to He, Who Am the Only One dnia Pią 19:20, 06 Czerwiec 2014, w całości zmieniany 1 raz
Godbluff
Godbluff raz jeszcze.
Chyba wolę Godbluff niż H to He, Who Am the Only One, bo to najlepszy hejwi prog jaki znam (wiem, że to nie hejwi prog, ale i tak jest cięższe od Rusha czy czegokolwiek innego z tego nurtu).
H to He, Who Am the Only One
Godbluff ma wygrac
H to He, Who Am the Only One.
H to He
Zapewne znów pozostanę osamotniony w wyborze, Pawn Hearts
Godbluff kurwamać
O, widzę że doszło do etapu, na którym mógłbym teoretycznie zagłosować, ale praktycznie i tak tego nie zrobię.
H to He, Who Am the Only One - 5



Wielki Finał:

Pawn Hearts - 1
Godbluff - 3
Pawn Hearts
[g]Boldguff[/w
Pawn Hearts
Godbluff.
Pawn Hearts. Bez cienia wątpliwości.
Pawn Hearts po raz trzeci.
Pawn Heats
Godbluff.
Godbluff
Pawn Hearts
Wreszcie jakies emocje
Godbluff
Pawn Hearts
Godbluff
Godbuff
Po wyjątkowo zażartej walce, za sprawą głosów z poprzedniej rundy wygrywa Pawn Hearts.



Na drugim miejscu z tą samą liczbą głosów w finale (7-7) Godbluff.



3. H to He, Who Am the Only One
4. Still Life
5. The Least We Can Do Is Wave to Each Other
6. World Record
7. The Quiet Zone/The Pleasure Dome
8. Present
9. A Grounding In Numbers
10. Trisector
11. The Aerosol Grey Machine
12. Alt
A grounding in numbers przed Aerosolem i trisectorem....
Zabawne.
Dla porównania u Dinozaurów było:

1. Pawn Hearts (1971)
2. Still Life (1976)
3. H To He Who Am The Only One (1970)
4. Godbluff (1975)
5. The Least We Can Do Is Wave to Each Other (1970)
6. Present (2005)
7. World Record (1976)
8. The Aerosol Grey Machine (1969)
9. The Quiet Zone/The Pleasure Dome (1977)

Jak zwykle się różnimy

Swoją drogą gdyby zespół zakończył działalność po dziewiątym albumie nikomu chyba nie stałaby się krzywda...
Mogłeś Kapitanie poczekać do jutra z zamknięciem zabawy. Weekend- może nie wszyscy zdążyli oddać głos. Wyniki uważam za spreparowane!
edit: sorry, cały czas mi się wydawało, że jest 7-6 na niekorzyść Pawn... w takim razie wszystko odbyło się w zgodzie z duchem walki
Ależ szkoda, już byłem pewien zwycięstwa Godbluff.
Wygrał jednak ten gorszy... O ile cała ostatnia czwórka to znakomite albumy, to jednak Godbluff wydaje mi się zdecydowanie najbardziej udany z nich wszystkich. Pokuszę się na wyrażenie takiego heretyckiego poglądu, że wyższość Godbluffa nad Pawn wydaje mi się nawet bardziej wyraźna niż Pawn nad H.
Dopiero w finale doczekaliśmy się emocji. Lepiej późno niż wcale.

Mój ranking płyt VdGG przedstawia się następująco:

1. Pawn Hearts 10/10
2. H To He, Who Am The Only One 9,5/10
3. Godbluff 9/10
4. Still Life 8,5/10
5. World Record 8/10
6. The Least We Can Do Is Wave To Each Other 7,5/10
7. The Quiet Zone/The Pleasure Dome 7/10
8. Vital 6,5/10
9. Trisector 6,5/10
10. Present 6/10
11. A Grounding In Numbers 5/10
12. Time Vaults 5/10
13. The Aerosol Grey Machine 5/10
14. Alt 4,5/10
U mnie natomiast:

1. Godbluff 10/10
2. H To He, Who Am The Only One 9,5/10
3. Still Life 9/10
4. Pawn Hearts 9/10
5. The Least We Can Do Is Wave To Each Other 8,5/10

i reszta już znacznie niżej

Kolejność inna niż na Dinozaurach, ale pierwsza czwórka przecież taka sama, i tak samo wygrało Pawn Hearts. Choć również lubię tę płytę, a w ostatnich miesiącach jeszcze kilka razy ją sobie odsłuchałem, to jednak nadal mam wrażenie, że jest nieco przeceniana.
No ja chyba tez bym Godbluffa widzial na topie.



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  Przetrwają najsilniejsi - Van der Graaf Generator
singulair.serwis