|
Ukraina: protestujący zajęli ministerstwo rolnictwa
singulair.serwis |
Ukraina: protestujący zajęli ministerstwo rolnictwa
Protestujący w Kijowie przeciwnicy rządu zajęli ministerstwo rolnictwa ogłaszając, że jest to odpowiedź na wcześniejszy apel prezydenta Wiktora Janukowycza, by demonstranci opuścili ulice miasta. Barykady w Kijowie Barykady w Kijowie
 Foto: SERGEI SUPINSKY / AFP
Budynek, który znajduje się przy ulicy Chreszczatyk, tuż przy Majdanie Niepodległości, opanowano bez żadnych problemów; znajdująca się w nim ochrona nie stawiała oporu. Zorganizowano tam punkt grzewczy dla uczestników protestów.
W godzinach nocnych liderzy ukraińskiej opozycji ogłosili, że rozszerzają zasięg protestów i zbudowali kolejną barykadę na ul. Instytuckiej, która prowadzi do administracji prezydenckiej.
Protesty rozszerzają się i poza Kijów: od czwartku zajmowane są siedziby obwodowych (wojewódzkich) administracji państwowej, których szefowie podlegają bezpośrednio prezydentowi.
Ludzie przejęli kontrolę nad administracjami we Lwowie, Równem i Tarnopolu, oraz zabarykadowali dojścia do administracji w Iwano-Frankiwsku, Chmielnickim, Żytomierzu i Czerkasach.
W tym ostatnim mieście, położonym na południe od Kijowa, po początkowym sukcesie demonstrantów, którzy wdarli się do siedziby władz obwodu, ostro interweniowała milicja. W nocy wyparła ona ludzi na ulicę i zatrzymała 58 osób.
Sytuacja na Ukrainie, gdzie od dwóch miesięcy trwają protesty przeciwników rządu, którzy domagają się zmiany władz, zaostrzyła się w środę. Opozycja i lekarze poinformowali tego dnia o pięciu ofiarach śmiertelnych starć z milicją w Kijowie; cztery osoby zostały zabite z broni palnej.
Również w środę deputowani opozycji do Rady Najwyższej (parlamentu) ogłosili, że w jej miejsce powołują Radę Narodową Ukrainy i zapowiedzieli, że przedstawiciele opozycji w radach obwodów mają tworzyć terenowe Rady Narodowe.
Nowe barykady na ulicach
Po wczorajszym pięciogodzinnym spotkaniu w administracji prezydenckiej opozycyjni przywódcy Witalij Kliczko, Arsenij Jaceniuk oraz Ołeh Tiahnybok poinformowali demonstrantów o jego rezultatach. Przemawiając na Majdanie Jaceniuk zapowiedział rozszerzenie terenu zasięgu protestów o ul. Instytutową, która prowadzi w kierunku budynku prezydenta, i ul. Hruszewskiego, gdzie znajdują się przy niej budynki rządu i parlamentu.
Na Instytutowej szybko powstała nowa okazała barykada zbudowana z worków z lodem i śniegiem. Do późnych godzin nocnych manifestanci dokładali nowe worki i polewali budowlę wodą, by związał ją lód.
Na czas rozmów opozycji z Janukowyczem w wyniku mediacji przeprowadzonej z dowództwem sił MSW w centrum Kijowa zawarto rozejm w trwających od niedzieli starciach między przeciwnikami rządu a milicją. Jak przekazał po spotkaniu z prezydentem Tiahnybok, władze zobowiązały się, że specjalny oddział milicji Berkut otrzyma zakaz używania broni palnej. - Do rana ogłaszamy rozejm! - dodał. Do dzisiejszego poranka ani demonstranci, ani milicjanci nie podjęli walki.
Opozycja szła na spotkanie z postulatami odwołania przyjętych w ubiegłym tygodniu ustaw, które poważnie zaostrzyły kary za udział w niesankcjonowanych protestach, usunięcia ze stanowiska ministra spraw wewnętrznych Witalija Zacharczenki, dymisji rządu Mykoły Azarowa oraz ogłoszenia wcześniejszych wyborów prezydenckich.
Euromajdan nie chce rozmów?
Zgromadzeni na placu ludzie ze sceptycyzmem przyjęli wynik wczorajszych rozmów opozycji z władzami. Przegłosowali uchwałę o "wyjściu z rozmów z władzą w sytuacji, gdy walczy ona z opozycją, a nasi bracia pozostają uwięzieni". Przywódca partii Ojczyzna Julii Tymoszenko, Arsenij Jaceniuk, zapowiedział jednak, że rozmowy będą dzisiaj kontynuowane.
Prokuratura zapewniła, że osoby już zatrzymane będą wypuszczone z aresztów i na proces będą oczekiwać w domu. Warunkiem jest jednak to, aby demonstranci opuścili prowadzącą do dzielnicy rządowej ulicę Hruszewskiego. Manifestanci nie chcą się na to zgodzić w obawie, że władze nie dotrzymają obietnic.
Noc na Ukrainie: powstały nowe barykady - W Kijowie w nocy zbudowano nowe barykady na ulicach prowadzących do dzielnicy rządowej. Stało się to pomimo rozmów opozycji z prezydentem Wiktorem Janukowyczem, które zaowocowały przedłużeniem rozejmu. Tymczasem wśród uczestników protestów coraz częściej pojawiają się głosy, że rozmowy z władzą należy zawiesić. Prokuratura zapewniła, iż wypuści aresztowanych, jeśli demonstranci opuszczą ulicę Hruszewskiego, ci jednak boją się, że władze nie dotrzymają obietnic.
Ruch UE
Unia Europejska włącza się w próbę uspokojenia sytuacji na Ukrainie. Do Kijowa leci dziś komisarz do spraw rozszerzenia Stefan Fuele, który spotka się z przedstawicielami władz i opozycji.
Komisarz zostanie w ukraińskiej stolicy do jutra. Natomiast w przyszłym tygodniu poleci tam także szefowa unijnej dyplomacji.
- Jesteśmy gotowi do pomocy w ułatwieniu dialogu - powiedział rzecznik Komisji Europejskiej Olivier Bailly. Poinformował, że taką ofertę złożył wczoraj szef Komisji Jose Barroso podczas wczorajszej rozmowy telefonicznej z prezydentem Ukrainy. - Prezydent Janukowycz powiedział, że komisarz i szefowa unijnej dyplomacji są mile widziani z ofertą pomocy - relacjonował przebieg rozmowy rzecznik Komisji.
Dopytywany czy Unia Europejska zdecyduje się na sankcje, jeśli sytuacja na Ukrainie nie poprawi się, odpowiedział, że "priorytetem dla Unii jest dialog" i dopiero później Komisja zdecyduje o dalszych działaniach.
Ukraina jest też w centrum zainteresowania Parlamentu Europejskiego. W najbliższy wtorek do Kijowa leci grupa kilkunastu europosłów. Mają oni się także spotkać z przedstawicielami władz i z opozycją.
Ukraina: demonstranci odpierają ataki policji - W Kijowie nadal wrze. Demonstranci bezustannie niszczyli barierki, po tym, jak liderzy opozycji postawili rządowi surowe ultimatum. Protestanci domagają się odwołania rządu, zwołania przedwczesnych wyborów oraz zniesienia ustawy przeciwko opozycjonistom. W odpowiedzi rząd zwiększył uprawnienia służb ochronnych, które mogą odcinać dostęp do ulic i pacyfikować protestujących armatkami wodnymi mimo niskich temperatur.
Politycy PiS jadą do Kijowa
Do Kijowa jadą politycy PiS - wiceprzewodniczący partii Adam Lipiński, rzecznik Adam Hofman oraz europosłowie Ryszard Czarnecki i Tomasz Poręba. Mają rozmawiać z przedstawicielami ukraińskiej opozycji. PiS od ubiegłego roku regularnie współpracuje z opozycyjnymi partiami Batkiwszczyna i Udar.
Ostatni raz przedstawiciele PiS byli w Kijowie na przełomie listopada i grudnia ub.r. Jarosław Kaczyński przemawiając wówczas na Majdanie zapewniał, że Polska zawsze będzie wspierać sprawę integracji europejskiej Ukrainy.- Jesteście potrzebni Unii Europejskiej - zwrócił się do uczestników wielotysięcznej manifestacji.
Ukraina powoli dogorywa.
|
|