ďťż

Witam!

W wirtualu wygląda tak ( tu jeszcze nieskończony):


Model projektowałem z materiałów ogólnodostępnych w internecie i książki Barwa i oznaczenia japońskiego lotnictwa morskiego I. K. Baker'a, przy okazji podziękowania dla Krzycha za pomoc przy torpedzie.
Jako, że jest to 'projekt odpoczynkowy' samolot potraktowany jest raczej pobieżnie, za co obecnych tu speców od japońców przepraszam
Po prostu przeglądając fora wpadł mi w oko jakiś Zero pomalowany na srebno-biały z czerwonym ogonem, i też zapragnąłem mieć na półce coś z hinomaru, tyle że mniej popularne
Poszycie drukowałem na papierze metaliczno-perłowym z lekko pożółkłym połyskiem, niestety jest troszkę za gruby i bardzo łamliwy...
Czarny kontur to sprawa właśnie tego papieru-drukowałem w drukarni i delikatniejszy szary obrys, wsiąkał w papier, prawie że znikając, a czarny został nieruszony...

Ok na razie tyle:



i początek wnętrza:




Witaj jjb89
Choć nie za wiele pokazałeś, to i tak mi się już podoba. Faktycznie ciekawy temat. Samolot raczej mało znany i dlatego warty zrobienia.
Czy modelik będzie gdzieś dostępny ?
Pozdrawiam.
Tomek
Witaj Talex0, przypuszczałem, że temat Cię zainteresuje . Model będzie na E-cardmodels i mojej stronie.

Skleiłem papierowe części silnika, brakuje jeszcze drucianych popychaczy:



Pozdrawiam JB.
Witam!
To i ja również przyłączę się do oglądających, bo samoloty z czerwonym kółeczkiem należą do moich ulubionych. Nie ma za co dziękować, trzeba sobie pomagać.
Trzymam kciuki i powodzenia.

Pozdrawiam.


Mała aktualizacja:
Silnik kompletny:
Chyba dam też do wyboru wersję 2D, dla leniwych w postaci wręgi.


Witam!
Fiuu, fiuu.. silniczek prezentuje się elegancko.
Pomysł z wręgą jak najbardziej słuszny.

Pozdrawiam.
Bardzo ładne latadło się szykuje
Jedna myśl mi tylko przychodzi patrząc na poszycie - czy nie warto by było zrobić jaśniejsze, mniej rzucające się w oczy kontury ?
Dzięki,
Tomasz K, pierwotnie kontury były szare, ale drukowałem to w drukarni, i niestety ten delikatniejszy obrys wsiąkał w papier(czymś nasączony) i zostawały tylko czerwone części i cienie na skrzydłach.
Przy powiększeniu na zdjęciach kontur wygląda na bardzo gruby, w realu aż tak nie straszy, i nawet jest do przyjęcia.

Edit:

Skompletowałem wnętrze, im bliżej ogona tym komfort spada , w fotelu pilota jest załamanie, ale na żywo jest mało widoczne.
W budowie jest też płat górny:

Witam!
Jakbym nie wiedział, że to 1:72 to powiedziałbym, że model jest minimum w 1:50.

Pozdrawiam.
Patrzę i oczom nie wierzę... Cudo!
Cześć!
Myślałem, że będzie gorzej z latadłem w tej skali (wcześniej tylko 1/50), ale w budowie porównując np. z Avią nie odczuwam jakiejś specjalnej różnicy pomiędzy 50 a 72, nawet przyjemniej się klei Yokosukę (bo ładniejsza?) niż Avię. Nie wiem tylko jak będzie z naciągami...z czego? najlepiej z czegoś co przyklei wikol alba BCG...
Witam!
Jacku, w sprawie naciągów to przytoczę opis naszego Kolegi piottera (tak, tak, to ten sam, który czasem dostaje modele do testowania za miseczkę ryżu. ) z tego wątku:
...użyłem do zrobienia naciągów nylonowej nici.
Gładka, z delikatnym połyskiem, prawie pozbawiona włosków. Jest jednak sztywna i paskudnie klei się ją cyjanoakrylem. Hermolem jak się okazało też.
Myślę że tu byłaby lepsza zwykła, bawełniana.
Po zaimpregnowaniu BCG znakomicie się układa i klei Cyjanopanem, nawet w bardzo krótkich odcinkach.
Tak też zwykle postępuję.
Po nakłuciu małych dziurek w miejscu "startu" wklejamy tam sztywną końcówkę nitki ( nasączoną Cyjanopanem ).
Karton w miejscu klejenia nitek też należy delikatnie zaimpregnować BCG - nie robią się wtedy paskudne plamy od cyjanoakrylu. W modelu widać gdzieniegdzie takie plamy - nie dało się tu zastosować BCG bo jest to wydruk z atramentówki.
Potem kleimy małą ilością Cyjanopanu, przytrzymujemy klejone odcinki delikatną pensetą, docinamy końcówki ostrym skalpelem i już.
W razie czego, o szczegóły zapytaj Piotrka. Jeśli nie będzie chciał współpracować to daj mi znać, już ja go "zachęcę" do ochoczej współpracy (cofnę przydział ryżu i nałożę kontrybucję. ).

Pozdrawiam.
"Letadla" to nie moja działka ale przycupnąłem z boku pierwszego rzędu i gałki(te górne ) wysunęły mi się do płaszczyzny monitora a szczena przy klawiaturze.
Pytania merytoryczne:
- czy bardzo drobne detale, typu widoczne na fotkach pasy lub, za przeproszeniem, pedały są też drukowane - jeśli tak to przypuszczam, że od razu w kolorze.
- czy przewidujesz retusze?
Pozdrówka i sukcesów życzę
Witam!
Krzychu, opis jest na tyle jasny, że raczej kontrubucja nie jest potrzebna, z reszta z tym to uważaj, bo zaraz powstaną jakieś związki, strajki, rewolucje, albo wpadnie Sanepid, lub co gorsza CBA/CBŚ/CIA/KGB lub FIFA!
Metodę przećwiczę sobie na ramkach z tektury, bo nie wiem jak mi wyjdzie z odpowiednim napięciem.
Kiedyś coś słyszałem o naciągach z żyłki wędkarskiej, która napinała się pod wpływem ciepłego powietrza (suszarki do włosów) teraz nie mogę sobie przypomnieć gdzie...

Tender :
1: Pani Katechetka z liceum zawsze nam powtarzała: "Nie mówi się pedał, tylko gej!", ale tak, wszystko co jest widoczne i z papieru było od razu w kolorze, krawędzie malowane akwarelami, orczyk jest z drutu z klipsa do worków śniadaniowych., drążek z drutu i paska papieru na rękojeści.
2: Nie retuszuję tego czego nie będzie widać no i poszycia - bo raczej nie dobrałbym takiej farby, ale bardziej widoczne krawędzie (np. spływów) są ścięte pod kątem więc biały papier jest ograniczony do minimum.

No i wnętrze oklejone:



Aktualnie oklejam płaty dolne.
Ogon i dolne skrzydła gotowe:



A tutaj wtopa projektanta :


Nie wiedziałem, że teraz na religii takich rzeczy uczą ...
Czepiłem się tych detali, bo bardzo realistycznie wyglądają a chciałbym coś zakumać względem doboru kolorów. Zapięcia pasów na fotach wyglądają jak żywe srebro i dlatego się pytałem czy to druk który robi takie złudzenie "apteczne", czy być może to leciutki retuszyk Humbrolem nr bodajże 56. A moje pytania nie wynikają z czepialstwa tylko katuję się teraz nad rozpoczętą 100 lat i jeden dzień temu papierzaną Californią Express a uparłem się , żeby koniecznie poprawić wydawnictwo JSC. Co prawda moja "drukarnia" stoi obok monitora ale próbuję wycisnąć z tych urządzeń co się da, a głównym zmartwieniem jest złapanie właściwych kolorów.
Oj zdziwił byś się czego jeszcze
Uzasadnione "czepianie się" jest jak najbardziej ok.
Zapięcia pasów, wyszły tak w sumie przez przypadek: szary nadruk + białe nie retuszowane krawędzie dały taki efekt, a najlepsze jest, że w realu też wyglądają jak metaliczne (ja niestety nie mogę używać farbek metalicznych, CA itd.-mam na to alergię )
Farby mieszam na oko, przy dziennym świetle - wtedy przy sztucznym też powinno wyglądać ok, jak zmieszasz przy sztucznym to w dzień może być lipa! ogon to akryl (taki do malowania obrazów ), ponieważ potrzebny był połysk. Jeśli nie trafisz dokładnie z kolorem to lepiej żeby był troszkę jaśniejszy niż nadruk.

Ja drukarki (HP - raczej z dolnej półki) przestałem używać jak skończył się w niej tusz
a że w drukarni jestem średnio raz w tygodniu to nie jest to problemem.
A jakość drobnych elementów dużo lepsza.
Ja ostatnio cały projekt eksportuję do JPEG'a 300 dpi, w RGB - wtedy kolory wychodzą jak na monitorze, bez niespodzinek. Z CMYK jest tak, że co drukarnia/drukarka to wychodzi inaczej i jeśli nie masz wzornika do konkretnej maszyny to jest ciężko.
Witaj jjb89
Podzielam pogląd przedmówców, że śledząc Twoją relację należy wpatrywać się w ekran z podpartą dolną szczęką. Piękna robota
Zagadka też niezła Tej wtopy to tak zbytnio nie widać Czyżby geometria skrzydła Mniejsza cięciwa lewego skrzydła przy kadłubie Wysokość jego mocowania
Chyba to tylko perspektywa
Przyznaj się jeśli to faktycznie jakaś wtopa, bo ja nie widzę
Pozdrawiam.
Tomek

Mniejsza cięciwa lewego skrzydła przy kadłubie
Wysokość jego mocowania
też jest jednakowo, są wyżej niż "brzuch" ale chyba tak ma być, tzn. było na rysunkach
Prawe skrzydło ma o 2 mm większy wznios mierząc od podłoża do końcówki skrzydła i jest trochę bardziej skręcone, (albo nie zwróciłem uwagi albo klej skręcił), ale tą są błędy przy budowie, błąd projektu jest taki, że:
brakuje dwóch charakterystycznych, czerwonych kółek ( i nie chodzi o podwozie )
zauważyłem dopiero przy robieniu zdjęć

Zrobiłem zastrzały, przykleiłem i... nie wiem jakoś słabo wyglądają.
Myślałem nad zrobieniem raz jescze, scięciem krawędzi pod kątem i wyobleniem, żeby zamiast przekroju prostokątnego był bardziej rzeczywisty. Tylko, że one mocno siędzą na kleju...

Górny płat położony na sucho.



Krzychu, opis jest na tyle jasny, że raczej kontrubucja nie jest potrzebna, z reszta z tym to uważaj, bo zaraz powstaną jakieś związki, strajki, rewolucje, albo wpadnie Sanepid, lub co gorsza CBA/CBŚ/CIA/KGB lub FIFA!
Bez obaw Jacku, Piotrek dostanie niedługo nowy model do testowania i będzie najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi (opcja bycia najszczęśliwszym człowiekim na Ziemi po otrzymaniu mojego modelu do testowania jest dla Piotrka, tak samo jak kawa i wuzetka obowiązkowa. Bijemy się o Złotą Patelnię. ).

Zaś co do braku Hinomaru na spodzie skrzydeł to... hm... chyba nie obejdzie się bez wyjaśnień... bowiem miny tych forumowiczów po zobaczeniu skrzydełek bez kółeczek wyrażają cokolwiek zaniepokojenie...



Na szczęście model wychodzi bardzo ładnie więc może i "wyjaśnienia" będą mniej bolesne.

Pozdrawiam.

Zaś co do braku Hinomaru na spodzie skrzydeł to... hm... chyba nie obejdzie się bez wyjaśnień... bowiem miny tych forumowiczów po zobaczeniu skrzydełek bez kółeczek wyrażają cokolwiek zaniepokojenie...

Yyy...a nie, nie już sobie przypomniałem, to jest model w malowaniu samolotu w trakcie malowania w technice z góry na dół, z etapu w którym nie namalowali jeszcze...tego...ci...malarze...

Na razie jeszcze nie przykleiłem 'dachu', zastanawiam się czy ryzykować i odcinać zastrzały, czy zostawić tak jak jest.

Jeden z dwóch pierścieni osłony silnika:



Yyy...a nie, nie już sobie przypomniałem, to jest model w malowaniu samolotu w trakcie malowania w technice z góry na dół, z etapu w którym nie namalowali jeszcze...tego...ci...malarze...
Aaaa... no chyba, że tak. To zmienia postać rzeczy, ale na przyszłość radziłbym od razu składać prawidłowe wyjaśnienia bo tak, to jak widać trzeba było absorbować "forumowiczow' i odciągać ich od ważniejszych zajęć. Następnym razem w razie pojawienia się niejasnych kwestii, nie będziemy chyba zaprzątać głowy naszym przesympatycznym kolegom, tylko w ramach oszczędności (tniemy koszty) zaprosimy Chińskiego Negcjatora, który wyjaśni nurtujące nas problemy.

Wracając do modelu. Wycięcia pod osłony cylindrów zrobiłeś "dla siebie" czy w projekcie trzeba będzie je zrobić? Zastrzały zostawiłbym bo przy ich odcinaniu możesz niechcąco uszkodzić model. Prezentuje się naprawdę dobrze, a poza tym to skala 1:72 i nie ma co przekombinowywać z wyobleniami itp. (tak mi się wydaje).
Czekam na dalszy ciąg.

Pozdrawiam.

Zastrzały zostawiłbym bo przy ich odcinaniu możesz niechcąco uszkodzić model. Prezentuje się naprawdę dobrze, a poza tym to skala 1:72 i nie ma co przekombinowywać z wyobleniami itp. (tak mi się wydaje).

Postanowiłem zostawić tak jak jest bo:
Tak jak piszesz, pewnie zaciąłbym poszycie, a tego raczej bym nie wyretuszował.
wyoblanie daję koślawy efekt nie warty ryzyka (trzeba by było skleić chyba kilkanaście takich zastrzałów żeby jakoś wyszło i po prostu nie chce mi się )
Chyba dla tego, że to 72 właśnie mnie wkurzają, są bardziej masywne na mniejszym modelu.

Osłona będzie w wersjach: całkiem płaska z wycieniowanymi płaskimi wyobleniami, bez dziur z wyobleniami - silnik się mieści, ale prawie na styk a jeśli wytnie się otwory, ma luz i fajniej wygląda bo nawet całkiem sporo widać. będzie też można zrobić bez wnętrza kabin
Niedługo pokażę samolot stojący już na własnym podwoziu
Podwozie gotowe, teraz pracuję nad naciągami (na zdjęciu są 2 z 8 ) i... nie ma lekko! Robię sposobem Piottera, tyle, że zamiast nici ( ta miała wystające włoski, które po przesmarowaniu klejem robiły grudki ) używam fragmentu konia, dokładnie włosów z ogona bo są grubsze niż ludzkie.



używam fragmentu konia
dokładnie włosów z ogona <-- tego już zapewne nie przeczytają...

Więc czym prędzej śpieszę uspokoić wszystkich miłośników koni, że koń Ptyś (bo to on został dawcą włosów) jest cały, zdrowy i czuje się doskonale co potwierdza zdjęcie poniżej:





Co do modelu to przypomniało mi się, że w moich "setkach" używałem cieniutkiej żyłki wędkarskiej (u Ciebie z racji skali lepsza byłaby torchę grubsza), więc może tego warto spróbować.

Pozdrawiam.
I've say that in the other forum but I've to say that again: AMAZING!!! Your work is very precise and I love the plane.
I agree with you Alcides It's really great jjb89's work.
What about you? Would you like to show us your models? I'm sure that all of us want to see it. Don't afraid. We will be tolerant But I think that you are a humble person and your models are very good.
Best regards.
Tomek
Thanks!
But I agree with Talex0; please show Your works here Alcides!

Hmm... Krzychu myślę, że musisz poważnie zastanowić się nad przeniesiem forum np. na jakiś rosyjski serwer, gdyż obecny wygląd Ptysia trochę odbiega od tego zdjęcia, nie wiem może wiszenie na ścianie mu zaszkodziło



A na poważnie to naciągi za cienkie? Czy ta żyłka kurczy się pod wpływem ciepła i czy wikolem chwyci czy musi być CA?
Witam!
Ptysia Kolega powiesił??? O biedne stworzonko!

Co do naciągów to wg mnie są ok, tylko myślałem, że zamiast nitki można wykorzystać cieniutką żyłkę odpowiednią do skali. Co do reakcji na wyższe temperatury to koniec lekko opalałem zapalniczką, żeby zrobić na końcu kulkę, aby była większa powierzchnia do przyklejenia. W pokojowej temperaturze nic się z nią nie dzieje, a niektóre modele mają już kilka lat. Żyłki przyklejałem na Super Glue.

Pozdrawiam.
Czy na tym forum to jest w ogóle jakiś moderator czy tam inny administrator? Co tu się dzieje się? Jakieś wycieczki personalne, przypowieści, opowiadania, offtopiki, filmiki, zdjęcia, kraniki, dywaniki, kafelki, duperelki, normalnie dziada i baby brak

A model prezentuje się coraz okazalej

Czy na tym forum to jest w ogóle jakiś moderator czy tam inny administrator?
kraniki, dywaniki, kafelki

A to już pomówienie

Ale! jako, że to poważne forum, zrobiłem resztę naciągów, oszklenie z pewnego tajnego materiału (tylna owiewka jest tylko z BCG) i częściowo uzbroiłem. Szybowiec. teraz kombinuje nad śmigłem, bo przy metalicznym poszyciu matowe, papierowe nie będzie dobrze wyglądać.

Edit: Śmigło to następna porażka projektanta do której wstyd się przyznać - przecież było drewniane, a nie metalowe... a jeszcze zanim to zajarzyłem, pół dnia siedziałem nad pokryciem folią aluminiową ...masakra, no ale cóż może przyda się to przy innych modelach.



(Sorry, że na brązowym tle ale aktualnie nie miałem nic innego)
Witam!
Admin kazał mi to wleić...
W związku z pojawiającymi się skargami na użyszkodnika Krzychu74 mocą piastowanej funkcji i sprawowanego Urzędu Nauczycielskiego postanowiłem wyciągnąć wobec w/w następujące konsekwencje:
- nalożyć kontrybucję.
- zwiększyc pańszczynę.
- odebrać obiecany przydział węgla za rok 2005.
- wstrzymać odzwiedziny Św. Mikołaja podczas zbliżających sie Świąt Wielkanocnych.
- ustanawić Kuratora w osobie Kol. Kata.
W razie powtórzenia się nagannego zachowania będzie wykonany wyrok 40 batów, zorganizowana zostanie 20-letnia wycieczka resocjalizacyjna po najbliższych kamieniołomach oraz zajęcia pozwalające zdobyć niezbędną wiedzę z zakresu sposobów wydobycia uranu w kopalniach na Dalekim Wschodzie.

Podpisano:
Admin.
Roku Pańskiego 2011.

Model wychodzi kapitalnie!

Pozdrawiam.

Admin kazał mi to wleić... lipa, ale to musiało się skończyć

Koniec jest bliski!
'Wyrzeźbiłem' nieszczęsne śmigło z dwóch kolorów kartonu i osadziłem na dwóch igłach, co by się kręciło:


Jako kurator bardzo się ciesze z zaistniałego obrotu sprawy. Jak to mówili starożytni Egipcjanie: porządek musi być Śmigiełko bardzo ładne, fajnie że się kręci, ale ubolewam nad tym że nie pokazałeś szczegółów wnętrza silnika oraz tego jak lejesz kartonowa benzynę
Dziś ostatki, to pewnie "motór" będzie pracował na biopaliwie .
Tak przechodząć do "merituma"- dlaczego śmigło na dwóch igłach, jak toto hula?
Kat, niestety Cesarz zabronił, utajnił itd.

Tender Może być też jedna igła i drut, ale nie miałem takiego o odpowiedniej średnicy.
Igłę 1,2 mm pociąłem na trzy części (3,11,3 mm) dwie skrajne tulejki są przyklejone do "wału"(mniejsza igła lub drut), na pierwszej jest śmigło, środkowa bez kleju z silnikiem.

Kat, niestety Cesarz zabronił, utajnił itd
Ej no, ale ja nic nie zabraniałem i nie utajniałem...

Modelik miodzio! Jacku, zadam niezbędne pytanie, które MUSI paść w każdym szanującej się relacji. Co następne?

Pozdrawiam.
Rzeczywiście rewelacyjny modelik i rewelacyjnie wykonany. Brawo Jestem pod wrażeniem
No i oczywiście zgadzam się z Krzychem. Co następne
Czekam niecierpliwie
Pozdrawiam
Tomek
Dzięki!

Otóż następny będzie pojazd-niespodzianka (o ile mi wiadomo nigdy jeszcze nie opracowany ), buduję go równolegle z tym latadłem.

...Na ukończeniu mam Fokkera F.II w barwach KLM (żółte skrzydła, niebiesko-granatowy kadłub , model raczej z tych odpoczynkowych, ale z wnętrzem...
Pozdrawiam
Tomek

Ej no, ale ja nic nie zabraniałem i nie utajniałem...

Chodziło o Cesarza od wiśni i Playstation
Pewnie, że jestem zainteresowany Widząc Twoje projekty jestem pewien, że Fokker będzie super. Mam tylko nadzieję, że podołam wyzwaniu i uda mi się go zbudować poprawnie. Będę musiał odświeżyć swoje umiejętności w sklejaniu kartonówek, a i tak Tobie pewnie nie dorównam. Postaram się jednak wykonać modelik najlepiej jak potrafię. Oczywiście, jeśli pozwolisz (bo mogę spartolić robotę ), relację przedstawię na forum.
Pozdrawiam.
Tomek
Cześć Wam.

Zmotywowany ryżowymi ciężarówkami, zlepiłem bezpilotowy, bezskrzydłowy wodnosamolot z podwójnym śmigłem pchającym, kręcącym się w przeciwne kierunki, potocznie zwanym torpedą
I przezornie poniżej pokazuję, co by ktoś inny ten ryż przenosił




Edit: Jeszcze okładka i foto z zapałką:



Następna aktualizacja to już pewnie będzie galeria chyba

...bezpilotowy, bezskrzydłowy wodnosamolot z podwójnym śmigłem pchającym, kręcącym się w przeciwne kierunki...
na pewno świetnie uzupełni sylwetkę modelu i nada mu charakter bardziej drapieżny i groźny.
Well done
Pozdrawiam.
Tomek

bezpilotowy, bezskrzydłowy wodnosamolot z podwójnym śmigłem pchającym, kręcącym się w przeciwne kierunki - a jednak się Kolega dorwał do tego psycho-ryżu.
Torpeda wyszła bardzo fajnie. Czekam na zdjęcia już podwieszonej pod samolotem. Okładka też mi sie bardzo podoba (Twoje wcześniejsze również) i od kilku dni zastanawiam się czy właśnie nie pójść Twoim śladem bo czasem to mi się tak nie chce malować kolorowych okładek, że nie wiem co. Pomyślę jeszcze nad tym. Chciaż z drugiej strony to chyba właśnie po okładkach najbardziej są rozpoznawane nasze modele i w sumie powinny być inne.

Pozdrawiam.
Witam po przerwie!

No i nadeszła wiekopomna chwila:D (fanfary, smyczki, w tle puzon) ukończywszy budowę bohatera tegoż wątku, obfotografowawszy a następnie zdjęcia zaprezentowawszy wyczekuję Waszej opinii:D

A tak na poważnie to model skończony, dziś poszełd w świat,
Zdjęcia są plenerze, bo niestety mój kot wlazł do namiotu bezcieniowego, zasnął w nim i wpadł za biurko...kotu nic się nie stało...

Podsumowując budowę, to był to mój pierwszy dwupłat i pierwsze rzeźbione śmigło (metoda podpatrzona tutaj, troszkę zmodyfikowana pod model kartonowy). Jak kiedyś już pisąłem, nie mogę zbytnio używać klejów, lakierów, farb intensywnie pachnących, więc oszklenie wykonałem z przeźroczystej bibułki do skrętów , jest z celulozy więc klei się świetnie BCG, paczka kosztuję 4zł i starczy na naprawdę sporo owiewek. Trzeba tylko uważać żeby nie dotykać zbytnio bo zostają linie papilarne.

Ogólnie jestem nawet zadowolony z końcowego efektu, dużo dekoracyjności dodaję malowanie i metaliczny papier.

To mój największy objętościowo model, mieści się na 9 stronach.
Okładka, 3 strony części, 3 instrukcji, strona z tutorialem do wykonania śmigła, strona z fragmentem pokładu lotniskowca na podstawkę. Będzie dostępny w dwóch malowaniach, drugie to zielono-brązowy kamuflaż, oba z IJN Akagi.
Można go zbudować w różnym stopniu zdetalizowania/trudności np. silnik może być zupełnie płaski, sklejony korpus i cylindry lub full opcja jak na zdjęciach. To samo z okapotowaniem, owiewki popychaczy mogą być płaskie, wyprofilowane bez otworów i z otworami. Ogólnie jest parę części (zaznaczone na zielono) które nie wpływają na konstrukcję i można je pominąć.

Ok dość przynudzania - galeria końcowa:







Krzychu głównie z lenistwa moje okładki są czarno-białe , z resztą malarstwo nigdy mi nie szło...myślałem też nad wstawianiem zdjęcia modelu, akurat my zawsze mamy zbudowane surówki, więc nie byłoby problemu. Fajna jest też okładka w stylu twojego Herona.

Chciałem też podziękować wszystkim, którzy uczestniczyli w relacji, pozdrawiam JB.
Witam!
No Jacku, warto było czekać! Pozwól, że fakt wejścia do służby kolejnego samolotu ku chwale Jego Cesarskiej Mości uczczę odpowiednią muzyką. Proszę wszystkich o powstanie i zaśpiewanie.
Ta przezroczysta bibułka to ciekawy pomysł. To jest coś jak tutki/gilzy do samodzielnego robienia papierosów tylko przezroczyste? Pewnie głupie pytanie, ale nie spotkalem się z czymś takim.
Gratulacje i oby się dobrze sprzedawał.

Pozdrawiam.
Dzięki!

Pewnie w różnych rejonach Polski się to różnie nazywa, u nas bletki/bibułki. O gilzach nie słyszałem To są OCB Crystal Paper, powiedzmy, że do papierosów wyglądają jak cienka folia, a palą się jak papier. W sumie to pewnie łatwiejsza w użyciu jest zwykła folia i butapren lub coś podobnego, jednak kiedy takie kleje są nie wskazane trzeba kombinować

Pozdrawiam!
Witaj Jacku
Krzychu ma całkowitą rację. Warto było czekać. Rewelacyjny model i wykonawstwo Brawo
Tak jak mówiłem kartony coraz bardziej mnie wciągają i to głównie za sprawą Twoją i obecnych na tym forum modelarzy kartonowych.
Ostatnimi czasy sporo podróżuję i mam trochę czasu w hotelach, a modele kartonowe nie wymagają jakichś super skomplikowanych narzędzi. Wrzucam więc do torby nożyk, nożyczki, linijkę, klej i tworzę to co się da. Powstało już kilka różnych letadełek. Do plastików powrócę jak tylko będę miał okazję podłubać trochę w domu. Na pewno nie porzucę jednak modelarstwa kartonowego.
Pozdrawiam.
Tomek
Czy mogę nie śpiewać?
Nie wystarczy, że wychłepcę bojtelek mleczka acidofilnego?

Bardzo śliczny model.

PS. Całe szczęście, że kotu nic się nie stało.
Robi wrażenie:) miło popatrzeć!

Powstało już kilka różnych letadełek.
Ale jak to? galerii nie ma dlatego, że jesteś poza domem, prawda Tomku?

Viltianus Kot a właściwie kotka zawsze wychodzi bez uszczerbku na zdrowiu... to już nie pierwszy raz

Karol dzięki!
Świetnie i czysto sklejony model, plus ciekawy temat. Gratulację projektu
Jacku
Faktycznie nie mam teraz czasu na robienie, obrabianie i umieszczanie zdjęć na hostach, ale prace modelarskie powoli trwają.
Jak znajdę trochę czasu, to pokażę co zmordowałem.
Pozdrawiam.
Tomek



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  [Relacja+Galeria] Yokosuka B4Y1 1/72
singulair.serwis