|
[ R/G ] Fiat 125p - projekt własny
singulair.serwis |
Witam.
Od dłuższego czasu siedzę nad projektem niniejszego pojazdu Przedstawia on model z początków produkcji ( 1967-8 ). Malowanie pod "Kapitana Żbika" 
Oto zdjęcia obecnej surówki:

Dalej poprawianie wykrytych błędów, i myślę że ostatnia surówka. Czekam na Wasze opinie.
Witam! Jak na jeden z pierwszych Twoich projektów to uważam, że nie jest źle. Moje uwagi od technicznej strony to znasz, a co do zgodności z oryginałem to już trzeba zasięgnąc opinii u pasjonatów polskiej motoryzacji.  Hm... Kapitan Żbik powiadasz? 
Pozdrawiam.
Dzięki Mam nadzieję, że nie skończy się tak  http://motywdrogi.pl/wp-content/uploads/2009/08/powrotzbika1.jpg
P.S. i niech żyją pustynne morsy 
I po dłuższej przerwie lecę dalej 
Czasu dla fiaciora miałem niewiele... od ostatniej surówki było wyłapywanie błędów. Teraz przyszedł czas na wersję w malowaniu cywilnym, tu akurat kość słoniowa. I to co mam obecnie:

c.d.n. nastąpi... mam nadzieję 
Dodałem szkielet przodu, oraz wyposażyłem kabinę. Tablicę rozdzielczą oraz kierownicę dodam po przyklejeniu przedniej maski. Jako że model ma być prosty w formie oraz przeznaczony dla początkujących, podłogę kabiny oraz spód postanowiłem maksymalnie uprościć. Co do spodniej strony myślę zostawić ją jako przestrzeń do malowania - co oszczędziło by zbędnego podklejania, lub wyrysować kształt spodu na osobnej części do podklejenia.

I zacząłem kleić burty. Jako że model jest projektowany ręcznie, tutaj miałem zabawę ze zgraniem się burt z przodu, czyli 0,5 mm to w przód , to w tył ... i do tej pory mam stres jak zgra się to wszystko Na zdjęciach szkielet burty oraz oklejana burta prawa.

Żebyś wszystko projektował od razu w 3d to by było odrobinkę prościej 
Prościej byłoby na pewno Z drugiej strony - jako że ręczne kreślenie to już przeszłość, ma to jakiś swój urok.... plus ta nauka cierpliwości 
Skończyłem burty, następne były maski przedni i tylna. Elementy chyba najtrudniejsze w modelu, ze względu na odwzorowywanie wybrzuszeń i wklęśnięć z oryginału. Do tego wkleiłem również "błotniki" 

Miała być galeria końcowa... i niestety . Podczas przygotowywania na Wrocław modelu postanowiłem go polakierować. Użyłem błyszczącego lakieru samochodowego, i stała się tragedia. Na dość, że faktura lakieru zbliżyła go to powierzchni księżyca ( bąble ) to jeszcze porobiły się ciemne plamy... wygląda to okropnie 
Tyle, dziękuję kibicującym tej relacji.
Witam! Szkoda Twojej pracy, wysiłku i modelu...  Cóż, życie.
Pozdrawiam.
I jakoś dobrnąłem do końca. W ruch poszedł papier ścierny, farby olejne artystyczne oraz aerograf. Efekt "liftingu" a'la droga szutrowa epoki średniego peerelu to chyba jedyna metoda jaka mogła doprowadzić do niniejszej galerii .


Natomiast relacje z budowy można obejrzeć pod tym adresem , oraz w relacji kolegi KATa
--
Cześć.
Wracają wspomnienia. Pierwszy samochód jaki dorwałem po zrobieniu prawka 
Marzy mi się taki, z 2.0 diesel, wersja trzy drzwi i obniżony dach 
aaachhhh co to by był za samochód.
Wykonanie super i własna inicjatywa GRATULACJE !!!!! 
Pozdrawiam, Karol
|
|