|
[R/G] USS Alarm, 1876, skala 1/400
singulair.serwis |
Tak, wiem, miałam kończyć Lavoisiera, albo inne nawisy.
Nawisy na razie niech wiszą, taka ich wisielcza rola. Wzięło mnie dziś rano na coś maleńkiego a nietuzinkowego.
 
Wycinanka Walden Models przeskalowana z 1/250 do 1/400.
Zatekturkowane wręgi:

Tzw. większa połowa z tego odejdzie, bo jak zwykle robię model do linii wodnej. Andrzej robi go w całości, ja się nie dam namówić na dłubactwo przy podwodziu.
Wręgi wycięte - tzn. nadwodna część wręg:

Pokład w wycinance był obrzydliwie pomarańczowy. Pomajstrowałam trochę przy wysyceniu kolorów na drukarce i otrzymałam coś w miarę ładnie żółtodrewnianego.

Koncepcja ustawienia na, hm, winietce (bo dioramka to nie jest, za małe):

No i budujemy...
 
Fragment pirsu z balsy i wykałaczek, podstawa maźnięta szaroniebieskim kolorem:
  
I tyle na dziś.
dnia Czw 9:14, 17 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
I co dalej? Ja tam czekam. Koncepcja mi się podoba.
Sorki, zaniedbałam updaty.
Pokładowa drobnica na Alarmie:
  
Harmatka: Wycinanka w tym miejscu przewidywała nawijanie specyficznie ukształtowanego kawałka konfetti na szkielecik - ja takie rzeczy zostawiam prawdziwym modelarzom, a sama jak zwykle poszłam na łatwiznę. Wzięłam z magazynku jakąś grubszą lufę, ucięłam, oszlifowałam na dremelku w kształt z grubsza butelkowaty, i mam.

Lawetę działa zrobiłam w większości z evergreenów.
  
Osadziłam armatkę w kazamacie, postawiłam na pokładzie obie sterówki i komin.
  
 
I dzisiejszy urobek: Zrobiło się olinowanie (prawie całe - Alarm nie ma masztów), kotwice i żurawiki łodziowe.

Zrobię łódki i resztę drobiazgu, przykurzę okręcik itd., a potem odstawię go do poczekalni. Zamyśliłam sobie bowiem postawić obok wieżę wodną. Taką ażurową, śliczną, rozumiecie. Wieżę zamówiłam, ale wcześniej niż za miesiąc-półtora mieć jej nie będę.
Sorki, zaniedbałam updaty. Zrobiło się olinowanie
"Zrobiło się" - no ja sie naprawde potne najtepszym skalpelem jaki mam na stanie...
Ależ po co chcesz się pociąć???
Nie "po co?" a "dlaczego?" - bo mi "się" nie robi, tylko dlubiem i pacykujem, dlubiem i pacykujem, tak ad usrandum mortam a efekty sa tyciutkie..., no, nawet jeszcze mniejsze
Bo u mnie nie ja robię, tylko moje mruczki. Pod groźbą nieotrzymania obiadu. Spróbuj 
Bo u mnie nie ja robię, tylko moje mruczki. Pod groźbą nieotrzymania obiadu. Spróbuj
No comments
Bo czemu?
Bo moja Kicia nie jest fanem modelarstwa .
Każdy Kot jest. Tylko nie każdy ma ochotę o tym mówić.
Uwaga: znacznik galerii w tytule wątku odnosi się tylko do Alarma, nie do całej dioramki. Dioramkę skończę za jakiś czas, jak przyjdzie do mnie wieża wodna z AMW.
WIęc najpierw: okręcik ukończony, ale jeszcze zbyt czysty:

Podbrudzingowany:
  
I z nałożoną, choć nie wyschniętą, wodą:
  
  
  
  

Jak dla mnie pysznie, choć nie darzyłem nigdy zbytnią sympatią "pływadeł" z przed okresu II WŚ, to jak patrzę na zbudowane modele parowców, zaczyna mi się odmieniać. Koncepcja dioramki fajna, będę czekał na tą wieżę i finisz.
No to koniec.

Więcej zdjęć TUTAJ
- singulair.serwis
- [R/G] ORP Orzeł - Wojna Obronna 1939r. , Mirage Hobby 1:400
- [R] Lekki krążowni De Ruyter JSC Nr. 22 1:400
- [R/G] The Floating Iron: duński pancernik Skjold,1896, 1/400
- [R/G] Gloria victis - zatopiony ORP "Gryf", 1/400
- [R/G] Chanzy: gorące popołudnie w Tulonie, 1899, 1/400
- [Relacja] HMS King George V 1:400 JSC
- [G] [technika] kuter ORP Batory, 1939, 1/400
- [G] - link - Sport Fischerboot, 1/400 - Taaaka ryba...!
- [R/G] Texel, czyli stary latarniowiec na strądzie - 1/400
- [R/G] Smiercz, ros.monitor z 1864 r., Papershipwright, 1/400
|
|