ďťż

Witam!

bohater bardzo znany:

Na początek kilka fotek zestawu:

Zestaw bardzo przyjemny. Fajny plastik... wg mnie chyba lepszy niż Fujimi. Elementy plastikowe wyglądają bardzo dobrze - ale przy zbliżeniach już nieco mniej prawdziwie:

Do tego będzie zestaw LR:

Jak widać otwierany bardzo niecierpliwie

Ale środek bardzo bardzo...:

6 blaszek plus toczone lufy 406mm, blaszki wykonane super:

Zakres waloryzacji własnej to nowe wieże 406mm oraz 127mm, nowy pokład z prawidłowym deskowaniem oraz spardek z prawidłowym kształtem. Plus pewnie trochę innych drobiazgów.

Prace rysunkowe już ruszyły:

Zestaw powstaje równolegle z projektem blach dla bliźniaczej North Caroliny dla pewnego modelarza ze stanu Floryda, który ma do oryginału godzinę drogi... Więc zdjęcia będą całkiem świeże

pozdrawiam
Grzegorz


No nie mogę... Wygląda na to Grzesiek, że te same tematy nam na sercach zalegają...
Sorry za zaśmiecanie wątku, ale...
Patrz poniżej:-)




A ostatnie zdjęcie to już prowokacja...

Witam
A to siadam ( z doskoku) i obserwuję
Pozdrawiam
Jak ja lubię te amerykańskie tematy Nie sposób przejść obok
pzdr


haha ale fajnie...
będą dwa BB56...

odnośnie malowania mam do Forumowiczów pytanie; w lipcu '42 Washington był dokowany w Nowym Jorku. Czy wtedy zmieniono mu malowanie z MS12 na MS22, czy też w czasie pojedynku z Kirishimą miał wciąż zmodyfikowany kamuflaż MS12?
Wlaśnie podczas tego remontu WASHINGTONA przemalowano na Ms-22 i już niszcząc KIRISHIMĘ nie miał tego atrakcyjnego Ms-12
Ja robię w MS-12 z Atlantyku, bo model Trumpka błędnie sugeruje pomalowanie go według Ms-22, ale niestety model się z tym malowaniem nie zgadza - po remoncie okręt otrzymał na rufie osłonki i działka 28 mm, a przed remontem w malowaniu MS-12 jeszcze ani tych osłon ani działek nie miał na rufie i model właśnie jest tego pozbawiony. Poza tym Ms-12 jakoś bardziej mi się podoba i nawet nie jest najgorzej z udokumentowaniem rozkładu plam na zdjęciach.

Kiedy zacząłem SOUTH DAKOTĘ też musiałem podjąc deyzję, że jednak nie będzie ona na czas walki z Kirishima, ale na 1945 rok, kiedy miała najwięcej plotek.

Na marginesie dodam, że NORTH CAROLINA i drugi zestaw blach Lion Roara czeka w pudełku...
To jest właśnie zdjęcie datowane na 12 sierpnia 1942 już po przemalowaniu, z działkami i osłonami na rufie. Tak wyglądał kiedy rozstrzeliwał KIRISHIMĘ.




... Ja robię w MS-12 z Atlantyku...


A relacja gdzie?
oj tam... Pisałem gdzieś, ile mam rozpoczętych modeli - na relacje z wszystkich zabrakłoby miejsca!

oj tam... Pisałem gdzieś, ile mam rozpoczętych modeli - na relacje z wszystkich zabrakłoby miejsca!
Podejrzewam, że jakby "pociągnąć za język" większość naszych użytkowników, to takich "cichych nierelacji" byłoby 2 razy więcej niż jest prezentowanych na forum.
To jakowaś Konferencja Waszyngtońska jest wręcz potrzebna...
Takie zbrojenia!?


Wlaśnie podczas tego remontu WASHINGTONA przemalowano na Ms-22 i już niszcząc KIRISHIMĘ nie miał tego atrakcyjnego Ms-12

Szkoda w Ms-12 wyglądałby super...

Pozdrawiam
pokład na roboczo już jest:

Rysowany wg amerykańskich planów. Więc tu trzeba będzie skorygować Trumpetera...

oraz usunąć całość wyposażenia pokładowego. Co pewnie stanie się dzisiaj....

wieże 406mm też już są rozrysowane:

ale zastawiam się czy w ogółe je zamieniać. Wieże wypraskowe są naprawdę dobre:

USS North Carolina A.D. 2014

Aż ręce zacieram na to co się tu będzie działo
No tak, a blacman znowu uprawia swoje blacharstwo...
Wieże wtryskowe są oki, ale myślę tak sobie, że jakbyś chociaż blaszane dachy zrobił, byłoby lepiej i poprawniej.

Aż ręce zacieram na to co się tu będzie działo

Oj tak, trochę odmiany będzie, szkoda tylko że na MS 12 się nie załapał...

Amerykańce mieli trochę fajnych kamo jak np. ten na USS Indiana...

http://ww2db.com/image.php?image_id=14615

No nic, paczym

... szkoda tylko że na MS 12 się nie załapał...

Amerykańce mieli trochę fajnych kamo jak np. ten na USS Indiana...


niestety miał dość nudne MS22. Ale postam się je nieco podniszczyć
Zwłaszcza pokład planuję zrobić powycierany. Zgodnie z tym co pisze McGregor Washington dostał MS22 w sierpniu, do lsitopada (pojedynek z Kirishimą) nie zdążył się bardzo poniszczyć i podrapać... ale zakładam, że zmiana camo dotyczyła burt i pow pionowych. Pokład mógł pozostać z MS 12 - to przecież ten sam Deck Blue... To czas intensywnych walk i każda chwila ważna. Chyba, że źle rozumuję...

No tak, a blacman znowu uprawia swoje blacharstwo...

Chyba, że źle rozumuję...
No nieeee, taka możliwość w przyrodzie nie wystepuje (dzień bez wazeliny jest dniem straconym)



Pokład mógł pozostać z MS 12 - to przecież ten sam Deck Blue... To czas intensywnych walk i każda chwila ważna. Chyba, że źle rozumuję...

Nawet jeśli pomalowali na nowo pokład, to warunki atmosferyczne były bezlitosne i dość szybko pigment niebieski tracił intensywność i blakł.
Myślę, że pomysł aby zrobić powycierany pokład jest ok, na pewno ten zabieg podniesie walory wizualne modelu, jestem za

Pozdrawiam

.... Szykuje się rozpierducha, że hej!...
Rozpierducha właśnie się zaczęła. I wygląda tak:

a to jej efekt:

Zakres waloryzacji wież będzie obejmował dach oraz przednią płytę pancerną.

Podział blach na górach nie jest prawidłowy. Powinien wyglądać tak:

zdjęcia dzięki uprzejmości Davida Standefera

przy okazji uda się uzyskać taki efekt łączenia płyt pancernych:

zdjęcia dzięki uprzejmości Davida Standefera

Boki oraz tył pozostaną z wypraski

oczywiście plastikowy substytut tratwy zniknie...

Pomosty wieży głównej (poza najwyższym) pozostaną wypraskowe. Pojawią się natomiast całe blaszane ściany nadbudówek. Musze jeszcze dokonać kilku pomiarów aby ocenić zgodność z planami

Burty z wypraski są jakieś takie smutne...

Na pewno odtworzę podział blach poszycia. Ale kusi mnie jeszcze charakterystyczne dla okrętów USN pofałdowanie cienkiej blachy na wręgach występujące na kadłubie poza jego pancerną częścią:

zdjęcia dzięki uprzejmości Davida Standefera
Próba nr 1. Paski aluminium 35mikrónów cięte "na odpi..r...l" na testowym kadłubie Iowy...

Paski nanoszą się całkiem całkiem. Można je jeszcze dogładzić...

I pofalowanie blachy. Też oczywiście testowo i nierówno. Wydawało mi się, że odkształcenia poszycia będą dobrze widoczne po malowaniu...

a jednak po pierwszej, zgrubnej warstwie farby nieco zniknęły...

Dodatkowo odgniatanie naklejonej taśmy niszczy imitacje linii połączeń blach...

Albo pracować (czyli męczyć się ...) pas po pasie z odkształceniami. Albo wykonać odkształcenia przed naklejeniem i naklejać. Albo....? Ktoś z Forumowiczów ma może jakiś pomysł... ?

ale ta technika ma jeden ogromy potencjał... Zadrapiania!

Jeszcze prawie nie zaczęty, a już ciekawie się robi

.... Szykuje się rozpierducha, że hej!...
Rozpierducha właśnie się zaczęła. (...)
I wygląda tak:(...)
(...)Ale kusi mnie jeszcze charakterystyczne dla okrętów USN pofałdowanie cienkiej blachy na wręgach występujące na kadłubie poza jego pancerną częścią (...)
(...) Albo pracować (czyli męczyć się ...) pas po pasie z odkształceniami. Albo wykonać odkształcenia przed naklejeniem i naklejać. Albo....? Ktoś z Forumowiczów ma może jakiś pomysł... ?(...)

Pomysłu nie mam, tylko pamiętaj, że to są ślady wręgów, czyli muszą być w jednakowych odstępach i prościutko pionowo. Jak Ci się chce...


Pomysłu nie mam, tylko pamiętaj, że to są ślady wręgów, czyli muszą być w jednakowych odstępach i prościutko pionowo. Jak Ci się chce...


Tak, oczywiście... Tu jest tylko taki mały dylemat - jeśli chcieć odtworzyć wszystkie ślady (co jest techniczne możliwe) to wg mnie model nie zyska a wręcz straci... To będzie za gęste i wręcz sztuczne. Myślę sobie, żeby spróbować "pogiąć" to losowo... tzn nie tak gęsto. Muszę sobie to przemyśleć...

(...)Tu jest tylko taki mały dylemat - jeśli chcieć odtworzyć wszystkie ślady (co jest techniczne możliwe) to wg mnie model nie zyska a wręcz straci...(...)
(...)Myślę sobie, żeby spróbować "pogiąć" to losowo... tzn nie tak gęsto. Muszę sobie to przemyśleć...(...)
Tu już zaczyna się Sztuka przez duże "S", estetyka i co tam jeszcze kto chce...
Może wybierz 3-4 (z jednej strony) obszary na burtach, niekoniecznie symetrycznie, żeby było urozmaicenie i niekoniecznie od pokładu do wody i tam delikatnie podziergaj.
Albo daj sobie z tym spokój, żebyś nie przekombinował...

...Pomysłu nie mam, tylko pamiętaj, że to są ślady wręgów...

No właśnie ! przecież to są wręgi i aby pokazać ich ślady trzeba wcześniej zrobić wręgi ! jakie to proste...
Bardzo dzięki!

a testowy efekt wręgowania wygląda tak:

można regulować "widoczność" poprzez słabsze lub mocniejsze zarysowanie kadłuba:

a pomalowane wygląda tak:

... i to jest to!

Teraz tylko prosto i pionowo narysować to na burtach...

Tender - jestem Twoim dłużnikiem.... !
Teraz tylko prosto i pionowo narysować to na burtach...
Tylko, jak zauważyłeś to już wcześniej, nie rozpędź się na płaszczyznę pancerza, tam już takie "krowie żebra" nie przechodzą - za gruba blacha.
A jak kiedyś kartonowe sklejałem to jak wręgi wychodziły to był powód do zmartwień a tu specjalnie się to robi
taaaak... pamiętam ile szło mąki ziemniaczanej z wikolem aby to zlikwidować. Aż się moja mama na mnie złościła

pamiętam ile szło mąki ziemniaczanej z wikolem

hahahah nigdy nie budowałem niczego z kartonu oprócz 8 ścianu foremnego na matematykę, ale im więcej czytam takich fajnych komentarzy to mnie coraz bardziej korci

a co do modelu to znowu wyjdzie coś na co sie nie będę mógł napaczyć
Oj, tylko żebyś nie przekombinował na tak małym kadłubie
pzdr
Łał, jak zwykle szalejesz
pomysł z paskami folii bardzo fajny. Co do fałdowania blach to znalazłem jeszcze coś takiego:
http://www.shipmodels.info/mws_forum/viewtopic.php?f=59&t=79255&hilit=ukuru
to dopiero byłaby dłubanina
PS. Jak patrzę na te zdjęcia North Caroliny w realu, to strasznie zazdroszczę tym Amerykańcom Choć może dobrze, że tam nie mieszkam, bo pewnie siedziałbym przy niej całe dnie
Pozdrawiam

Oj, tylko żebyś nie przekombinował na tak małym kadłubie
pzdr


Tak, tak... to chyba jest tu kluczowe. A więc dlatego próba nr 2. Delikatniejszy materiał - folia 25 mikronów i losowe wręgowanie...

Zmieniłem technikę. Zamiast naklejania pasków folii - co jest trudne - naklejam całą burtę i później zaznaczam linie podziału... Wygląda chyba nawet lepiej:

i pomalowane:

poprzez różny nacisk można kontrolować efekt "krowich żeber" oraz ich zasięg:

[/url]

można też blachy poszycia poniszczyć:

a wszystko wygląda naprawdę dyskretnie:

i to chyba jest właściwy kierunek....
Blacman, chcesz żeby było miło, czy szczerze? Szczerze to wersja pierwsza z wyciętymi paskami wygląda lepiej. Zaznaczanie "krowich żeber" na burcie w 1/700 to ryzykowna zabawa. Patrząc na próbne wykonanie tych wręg, zrobiłeś co 3 lub 4 wręgę. Nie lepiej spróbować wycieniować to łoszem?
A po za tym siadam w loży szyderców z słodowym w ręku i jak zwykle pacze

(...)można też blachy poszycia poniszczyć(...).
(...)A po za tym siadam w loży szyderców z słodowym w ręku (...)
Sadysta , a tu trzeba w robocie zasuwać
Blacman - moim zdaniem Spit5 ma rację, te krowie żeberka na prawdziwym pancerniku odciskają się na wszystkich wręgach i to jest problem w modelu. Bo przy skali 1:700 to mamy masakrę do zrobienia. Tak kombinuję, czy nie lepiej byłoby odciskać "fałdy" na blaszce, jaką stosujesz przy pomocy takiego prostego chyba urządzonka. Chodzi o to, aby z pręcików drutu jakiegoś twardego, którego średnica będzie mniej więcej odpowiadała odstępowi wręgów na pancerniku po przeliczeniu w skali 1:700, zrobić coś w rodzaju wałeczka. Nie wiem, czy z 10 czy 20 takich pręcików, aby łatwej się obracał taki wałeczek - i przy jego pomocy odciskać na blaszce w równiótkich odstępach te wklęśnięcia. Zaznaczam jednak, że to taki mój pomysł czysto teoretyczny, ja tego w praktyce nie sprawdząłem..

... chcesz żeby było miło, czy szczerze? ....
Patrząc na próbne wykonanie tych wręg, zrobiłeś co 3 lub 4 wręgę. Nie lepiej spróbować wycieniować to łoszem?
Ja rozumiem Twój entuzjazm ale z ta amplitudą"gór i dolin" tak nie szalej bo w realu to już by się kwalifikowało do wizyty w stoczni. Chyba, że będzie USS "po przejściach"...
... Tak kombinuję, czy nie lepiej byłoby odciskać "fałdy" na blaszce, jaką stosujesz przy pomocy takiego prostego chyba urządzonka. Chodzi o to, aby z pręcików drutu jakiegoś twardego, którego średnica będzie mniej więcej odpowiadała odstępowi wręgów na pancerniku po przeliczeniu w skali 1:700, zrobić coś w rodzaju wałeczka. Nie wiem, czy z 10 czy 20 takich pręcików, aby łatwej się obracał taki wałeczek - i przy jego pomocy odciskać na blaszce w równiótkich odstępach te wklęśnięcia. Zaznaczam jednak, że to taki mój pomysł czysto teoretyczny, ja tego w praktyce nie sprawdząłem.. tak kombinowałem również... z nakrętką od farbek, rozpuszczalnika, obsadki od cyrkla. Różne były podziały i nawet bardzo dobrze wygląda taki odcisk. Tylko nie bardzo wiem :
- jak go przenieść na model - każde złe położenie folii w czasie naklejania wymaga korekty a wtedy faldki znikają.... albo się koszmarnie deformują..
- jak zapewnić aby na poszczególnych paskach zgrywały się wybrzuszenia... To niezwykle trudne położyć je aby tworzyły pionową linię. Tzn ja nie potrafię...
Mnie się bardziej podoba pierwsza próba tj. oddzielne paski, bo dają ostrzejszy podział blach, linie wytłaczane są zbyt obłe. Tylko, że ja się na tym nie znam. Mimo to, tak sobie myślę, że gdybyś zdecydował się na całe burty to lepiej zamiast nagniatać byłoby użyć nożyka do zrobienia rowków połączeń. Może były by ostrzejsze?
Do pofalowań nie ma pomysłu, no chyba, że z papieru
Czekam co też jeszcze wykombinujesz
próba trzecia i ostatnia aby nie zanudzać.. Paski foli miedzianej nakładane na wręgowanie jak powyżej - tyle że gęściej.

I gęściej wygląda tak:

oczywiście efekt jest przeskalowany. Uzyskanie prawidłowych odstępów oraz wklęśnięć możę być technicznie niewykonalne... Tak się obawiam. Więc albo tak albo wogóle nie...
Jest technicznie wykonalne, choć długo potrwa.
Proponuję znaleznienie zdjęcia oryginału i porównanie.
Zgadzam się, że linie podziału są fatalne.
W oryginale blacha nachodzi na blachę, jeśli nitowana, stąd oddzielne paski lepiej się sprawdzą, może nawet z imitacją bąbli lepiej się złoży.
Ale oczywiście to też potrwa dłużej, za to efekt będzie na pewno lepszy.

Jest technicznie wykonalne, choć długo potrwa.
Zgadzam się, że linie podziału są fatalne.
W oryginale blacha nachodzi na blachę, jeśli nitowana, stąd oddzielne paski lepiej się sprawdzą, może nawet z imitacją bąbli lepiej się złoży.
Ale oczywiście to też potrwa dłużej, za to efekt będzie na pewno lepszy.


jeśli się zdecyduje na oklejanie na pewno będą paski - rzeczywiście wyglądają znacznie lepiej. Choć nachodzenia blach zrobić się tak ładnie i prawidłowo (zgodnie z rzeczywistością) nie uda. W czasie wygładzania folii z powodu miękkiego materiału uwypuklają się żebra - co jest OK oraz zakładka blach - co już OK nie jest. To widać na przedostatnim zdjęciu w poście wyżej. Utrzymanie dokładnego ułożenia pasa obok pasa jest trudne ale wykonalne.

Blachy nie były nitowane - tak sądzę... były spawane do każdej wręgi stąd krowie żebra właśnie i cały ten galimatias...

Jeszcze spróbuję raz wyrezać rowki w plastiku i dwuwariantowo wypolerować i pomalować oraz okleić surowe rowki paskami folii i pomalować...
Postaram się wrzucić zdjecia - choć nie chciałbym już zanudzać za bardzo.
no coż... trzeba to przemyślec przy ...
póki co kreślim blachy...

(...)Blachy nie były nitowane - tak sądzę... były spawane (...)




jeśli się zdecyduje na oklejanie na pewno będą paski - rzeczywiście wyglądają znacznie lepiej.

... choć nie chciałbym już zanudzać za bardzo.
Przestań gadać głupoty. Nic tak nie uczy, jak wymiana poglądów. Pamiętasz burty mojego "kardynała"? Ja ryłem burty, ale twoja metoda oklejania tez nie jest zła. Powtarzam i powtarzać będę - "krowie żebra" owszem ale nie w 1/700. Narobisz się, a efekt będzie kiepski. Wiem co mówię, bo sam to przerabiałem. Niestety nie mam zdjęć tych prób, więc pozostaje tylko moje słowo.
... jednak będę walczył z krowimi żebrami...

technika nacinania symulacji wręg na poszyciu i oklejanie folią aluminiową. Pierwszy kawałek burty w części dziobowej prawie gotowy. Dojdą blachy wokół kotwicy oraz nowa kluza i blachy dziobowe.

Tak to wygląda przed gładzeniem:

[/url]
a tak po gładzeniu:

malownaie raczej już tego nie uwypukli ani nie ukryje. Efekt jest przeskalowany (co druga wręga) ale zarazem dyskretny. Paski są też nieco przeskalowane - powinno być 2,7mm a są o szerokości 3mm. W rzeczywistości widoczny mniej lub bardziej w zależności od kąta oświetlenia...
No to trzymam kciuki za końcowy efekt. 
Ale jazda! Blacharstwo pierwszej klasy!
dzięki za dobre słowo ... wyszło w sumie tak sobie:

Część dziobowa gotowa. Linie podziału nieco nierówne. Niestety folia jest bardzo miękka i odkształca się przy cięciu.

Dolna część dziobu zostanie zalana CA i doszlifowana...Jeszcze będę wygładzał zarysy szczelin na łączeniach. Pozostaje wykonać kluzy kotwic, część rufową i można zamykac pokładem

Rufa już nie będzie taka trudna. Dość proste ułożenie pasów poszycia powinno się łatwo układać....

Na śródokręciu nie było wyraźnie widocznego podziału blach. Zastanawiam się czy go po prostu delikatnie nie wyryć...

Były natomiast charakterystyczne "nadspawki" na łączeniach płyt :

Wytrawię je z blaszki 0,05mm podtrawionego do połowy. Co da 25 mikronów grubości. Powinno być dobrze.
Wygląda dużo lepiej.
A możesz sprawdzić jak będzie wyglądać "blacharka" gdy nałożysz pierwszą warstwę z wgnieceniami, a potem na górę nakleisz docelowe paski?
Poza tym proponuję przed przyklejeniem blachy zagnieść nierówności krawędzi, te pikle wyglądają słabo, poza tym widać jakby na krawędzi blacha zakręcała w stronę kadłuba, a nie była płaska na całej szerokości.
Edit.
I może cieńszą blachę ździebko dałoby się znaleźć?

... Narobisz się, a efekt będzie ....
Wygląda dużo lepiej.
A możesz sprawdzić jak będzie wyglądać "blacharka" gdy nałożysz pierwszą warstwę z wgnieceniami, a potem na górę nakleisz docelowe paski?

...Poza tym proponuję przed przyklejeniem blachy zagnieść nierówności krawędzi, te pikle wyglądają słabo, poza tym widać jakby na krawędzi blacha zakręcała w stronę kadłuba, a nie była płaska na całej szerokości...
...I może cieńszą blachę ździebko dałoby się znaleźć?

Chyba nie ma cienszych na rynku. Folia aluminiowa ma 35 mikronów, miedziana 25 mikronów. Nie wiem też, czy wytrzymałbym z jeszcze cienszą.... Dużym kłopotem - poza układaniem jest odrywanie folii z papierowego nośnika. Jako, że posiada klej po oderwaniu (jeśli już uda się bez fałdek i zagniotków...) przykleja się do wszystkiego - a najlepiej do palców A po oderwaniu od palca można nią odblokować iPhona 6 - linie papilarne są bardzo czytelne
Tak, dwie warstwy. Blachy były nitowane na przemian, na zakładkę. Dwie warstwy to zasymulują. Poza tym nie miałbyś efektu mięsistości blach, byłyby cienkie paski.
To jest zwykła folia pakowa z rolki? Wygląda grubo jak na pakową, ale to może takie wrażenie.

Zauważ, że w oryginale blachy są ledwo widoczne, a tu masz ogromne bruzdy.

Tak, dwie warstwy. Blachy były nitowane na przemian, na zakładkę.
To jest zwykła folia pakowa z rolki? Wygląda grubo jak na pakową, ale to może takie wrażenie.

Zauważ, że w oryginale blachy są ledwo widoczne, a tu masz ogromne bruzdy


To specjalistyczna folia samoprzylepna o grubości 35mikronów. Nie znalazłem cienszej - poza miedzianą 25 mik.

Brudzy mają w rzeczywistosci 0,08mm. Niektóre nawet mniej. To efekt załamania światła na zagiętej do środka krawędzi folii - na co wcześniej zwróciłeś uwagę.... nic z tym nie jestem w stanie zrobić. Po prostu tak się to cholerstwo tnie.
Tu interesujący sznurek - być może znany :
http://www.battleshipnc.com/AbouttheShip/History/Design

A tu "cytata" z tego sznurka:
The immense steel I-beam was nearly as long as the ship. Smaller I-beams were attached at right angles to form the ship’s ribs and more were attached lengthwise. Steel plates were riveted or welded to the beams to form the hull .
Merituma pogrubiłem ja - czyli konstrukcja mieszana, występująca w przyrodzie na przełomie lat 30 - 40.
A no właśnie, spawane.
Znalazłem raz zdjęcie niemieckiego niszczyciela, zardzewiałego we fiordzie, na burcie którego widać spawy! Kadłuby już wtedy były spawane jak się okazało.

A te 35 mikronów to sama blacha bez kleju, prawda?
To daje 0,035 mm, co w skali 1:700 odpowiada z kolei 2,5 cm rzeczywistej grubości blachy. Dodając do tego grubość kleju dostajesz całkiem grubą blachę.
spawanie wbrew pozorom było mocno rozpowszechnione w tym czasie...
Liberciaki były spawane z klocków. Tak intensywnie, że bodajże 12 z nich po prostu niespodzianie pęklo z powodu naprężeń wewnętrznych.

taśma z klejem ma 37 mikronów... tak pokazuje mój mikromierz
na pokładzie miało już być szybko, łatwo i przyjemnie... Szybko i łatwo nie będzie na pewno. Trumpeter zrobił sporo uproszczeń i błedów przy modelowaniu nadbudówki:

Na pokładzie dowodzenia po zastosowaniu proponowanych przez Trumpetera ścianek węwnętrza bryła się zgadza ale zewnętrzy obrys jest za gruby - niebieska linia:

Na pokładzie sygnałowym różnice są jeszcze większe i dotyczą obrysu nadbudówek. O ile zgodne jest to ze strukturą BB55 to niestety z BB56 już nie:
BB55

BB56

o lokalizacji stanowiska sterowania Boforsami MK51 już nie wspominając...

Pomost nawigacyjny poza złym obrysem pokładu ma nieprawidłowy kształt zabudowy. Narożniki nadbudówki na tych pancernikach były zaokrąglone. Trumpeter zrobił je kanciaste ...

Im wyżej tym gorzej:

całość nadbudówki głównej powyżej pomostu nawigacyjnego będzie zbudowana od podstaw z blaszki...

Nadbudówka rufowa również wymaga adaptacji i całkowitej przebudowy pomostu z Boforsami...

no nic... przegryzam dalej plastik ...

... Trumpeter zrobił sporo uproszczeń i błedów ...
Skąd ja to znam
Grzegorzu jak oceniasz klejenie taśm tzn. czy zauważyłeś jakieś problemy przy wycinaniu i przyklejaniu?? Sam staram się w końcu zebrać do ukończenia Yukikaze i byłbym wdzięczny za sugestie co do użycia taśm "metalowych"
Pozdrawiam
Seba. W skali 700 są bardzo trudne w obróbce. Z dwóch powodów: Bardzo łatwo uszkodzić gładką powierzchnie przy odrywaniu z nośnika. Samo odrywanie z nośnika wymaga sporo centymetrów zepsutej taśmy zanim zrozumiałem jak się odrywa.... a jak doskonale wiesz w tej skali w makrofotografii widać niestety wszystko...

Drugi problem to cięcie z zachowaniem nieodkształconych krawędzi.

Kolega, któremu przekazałem taśmę do Yamato w 1/200 jest bardzo zadowolony - nawet wyciska na niej nity

Tak sobie myślę, że przy opanowaniu dobrego odrywania i cięcia ( ja stosowałem nożyczki, mój kumpel nożyk) można uzyskać bardzo fajny efekt.
zerknij tu:
http://www.konradus.com/forum/read.php?f=1&i=246324&t=246324&filtr=1&page=13

Sama taśma trzyma się kadłuba bardzo dobrze - i co ważne - łatwo ją zerwać w przypadku takiej konieczności.

można też ją delikatnie modelować w zakresie odkształceń liniowych. Pokrycie kadłuba Yuki może dać super fajny efekt..... Ja bym próbował..

powodzenia!
Dzięki wielkie. Masz może kontakt do kogoś kto ma możliwość wytoczenia masztów z drewna lub metalu??

Pozdrawiam
zobacz proszę tu:
http://www.rbmodel.com/index.php?action=products&group=057
może będzie OK
odpisałem Tobie też w dziale giełda...
pozdrawiam!
G
tak to jest jak się wybiera w nieznane..
utknąłem na pokładzie.

czy ktoś z Szanownych Forumowiczów ma może układ deskowania na ciężkich okrętach USN...?
oraz wzór płyt przeciwpoślizgowych na dziobowej części blach?
z góry dziękuję...
Wysłałem na mail-a. Może się przyda

Pozdrawiam
Dzięki Seba! Na pewno się przyda do deskowania...
no i wszystko wiem. Chyba...
Fachowiec z modelworships podrzucił mi takowe zdjęcie Missouri '44.

i podobno takie ryflowanie było też na BB56. I tak też zrobię...
pokłady do Washingtona się wycięły... oto wersja Beta. Będą jeszcze (w zasadzie to już są) naniesione linie podziału poprzecznego desek oraz kraty odpływowe przy dziobowym falochronie.

opracowanie blaszki do jego wyposażenia zajęło nieco czasu ale powinno być OK.:

część elementów niewykonalnych z blaszki będzie drukowana 3D. Porysowałem już stosowne modele wciągarek oraz wentylatorów. Przy okazji opracowałem poprawną siatkę obudowy rufowego stanowiska Boforsów. Trumpeter nie uwzględnił ich w modelu a BB56 dostał je przed listopadem '42.

teraz całość do trawienia!
laserowane pokłady do Jerzego wyglądają tak:

szerokość deski 0,30mm, szerokość szczeliny 0,13mm. Węziej się nie da.... będzie sporo zabawy z malowaniem

przyjechały też drukowane wciągarki:

silniczek wyszedł uroczo ale wciągarki wymagają małej korekty - większe koła oraz kratownica wzmacniająca węwnątrz kól.
No! Druk wyszedł fajnie. Jakie parametry, rozdzielczość? Drukowane z żelem czy bez?
No ładne te windy są. Bezczelnie zapytam, ile ta przyjemność kosztuje?
dziękuję za pozytywny odbiór wind....
beszczelnie i nieskromnie może powiem, że mi też się podobają. Pomimo, że nie blaszane. Ale takiego kształtu z blaszki nie jestem w stanie wyczynić....

druk w rozdzielczości X-Y 50 mikronów oraz 15 mikronów na Z. Drukowane na Creator B9

Taka przyjemność to ok 25 złociszy za 20 wind. Planuję jeszcze wydrukować wentylatory, być może kluzy oraz parę drobiazgów niewykonalnych z blachy...
O, cena też nieduża. Podaj namiary na to miejsce gdzie drukowałeś.
drukuje po starej znajomości... przykro mi ale kolega - z racji potężnego obłożenia pracą prosił coby nie upowszechniać
daj znać na prv co chcialbys wydrukować. Postaram się dołożyć do mojej płytki.
Faktycznie cena atrakcyjna. A jak trzyma się farba tych wydruków?
Swoja drogą, wiesz że każdy temat za jaki się bierzesz, jest automatycznie "spalony" dla innych . Dorównać Tobie poziomem wykonania jest prawie niemożliwe co powoduje że np. ja mam wielkie opory ruszyć z Furutaką, no chyba że wystawie ją na gminnej wystawie

Faktycznie cena atrakcyjna.:
ja mam wielkie opory ruszyć z Furutaką... a ja nie mam oporów aby powiedzieć ruszaj!. I dawaj warsztat! Mam kompletny zestaw blach wRazieJakByCo...
mam też nieco dokumentacji...

drukuje po starej znajomości... przykro mi ale kolega - z racji potężnego obłożenia pracą prosił coby nie upowszechniać
daj znać na prv co chcialbys wydrukować. Postaram się dołożyć do mojej płytki.

Ej, no, to żeś zmyłkę walnął. Skoro po znajomości to nie podawaj ceny, bo to zapachniało swobodnym dostępem i niską ceną.
przepraszam wobec tego. To nie było intencjonalne. Po prostu ja to drukuję "po znajomości" ale mogę dorzuć wydruki do moich płytek. Bo będę tam drukował kolejne.

Ostatnie miesiące intensywnie szukałem "przerobowych mocy drukujących"
Na pewno www.shapeways.com

Ale można też wydrukować na B9 tu:
https://www.3dhubs.com/bia%C5%82ystok/hubs/t3d

testowałem i jest OK - tylko drożej i trzebaby zamówić całą powierzchnię aby to się jakoś opłacało. Ale polecam - bo jakość naprawdę OK.

Mam kompletny zestaw blach wRazieJakByCo...
mam też nieco dokumentacji...


Wraziejakbyco to już ją dawno mam. Od Ciebie . Fotki też. Jak będę ruszał to dam znać.
no tak - zapomniałem w ferworze walki...
prace z modelarni znów wróciły na deski kreślarskie:

walczę ze spardekiem i kolejnymi babolami Trumpka... dziobowa para dział 127mm jest sporo przesunięta na wyprasce względem planów. Zastanawia mnie tak w sumie głupi błąd - w tej okolicy nie ma nic coby utrudniało posadzenie prawidłowo wież 127 - lub wymagało przeskalowania.

czerwone linie to obrys wypraski naniesiowej na plany

żółte to obrys planów stoczniowych naniesionych na wypraskę

pracę na wyposażeniem pokładu zakończone na rufie finezyjnym zestawem pachołków, które niewykonalne z blachy będą wydrukowane...:


(...)pracę na wyposażeniem pokładu zakończone na rufie finezyjnym zestawem pachołków, które niewykonalne z blachy będą wydrukowane...:

To nie są pachoły, to są przewłoki linowe... Ale poza tym wszystko się zgadza i paczym dalej z rozdziawioną gębą
Wakacje się skończyły i mocno się dzieje oj dziejeje...
Witam
I cóż tu pisać Jak zwykle poziom niebotyczny
Pozdrawiam
Józek
A cóż tu pisać o Trumpku. Wypraska marna merytorycznie niestety...

Tylna nadbudówka też pochrzaniona. Trumpek zrobił jedną uniwersalną wypraskę tymczasem system wentylacji na rufowej zabudowie na BB55 i BB56 różnił się dość znacząco:

NC:

Washington:

Uff... ! prace na projektowaniem ścianek spardeku zakończone. Pozostaje trawienie. Wydaje mi się, że rozrysowałem to w miarę OK. Problem był z kratami wentylacyjnymi na Washingtonie właśnie ponieważ mam tylko ujęcia z dużej odległości. Gdyby ktoś z Forumowiczów dysponował zbliżniem rufowej nadbudówki.... Rewanżuję się dobrym

Wyposażenie pokładowe też już kompletne:

fartuchy luf są przygotowane dla pozycji 0, 10 i 20 stopni. Wyżej w czasie strzelaniny pod Guadalcanalem nie podnosił...

wymienione będą też kluzy:

[

oraz trały:

komplet wentylatorów:

Wystrugałem też sobie cyfrowo pontony... Po przelaniu na żywicę tak wyszły:

tymczasem w doku obok Japończycy naprawiają wciągarkę...

Grzegorz, ja Ciebie proszę, przestań taką "kosmiczną" technologię pokazywać na modelwarships.com. Jak tak dalej pójdzie to wszyscy ci którzy zrobili model USS Washington z Trumpetera wybiorą się na wycieczkę na USS North Carolina i w ramach pokuty za
wykonanie tego kasztana prosto z pudła, zjadą okrakiem tyłem po łańcuchu kotwicznym pancernika.
Jak zwykle pacze dalej.

(...) w ramach pokuty za wykonanie tego kasztana prosto z pudła, zjadą okrakiem tyłem po łańcuchu kotwicznym pancernika.(...)

Najpierw na kolanach przez wszystkie schody, z pokładu do zęz i z powrotem
uff... przyjechały blaszki

można kontynuować...
wieże 406mm zostały ograbione z kwadratowych pontonów - dostaną nowe. Oraz dostały też nowe dachy:

muszę jeszcze popracować na pancerną płytą czołową poszczególnych wież

przyjechały też laserowe pokłady; główny i spardeku:

wszystko ładnie pasuje

Gęba sama otworzyła się z podziwu, zatem zasiadam i podziwiam.
Pozdrawiam
Wojtek
Co tu pisać...
i kopary i szczęki i inne części dawno poopadały, poodpadały,
oczy zostały i patrzą, patrzą, aż się człowiek motywuje, choć wie, że nie doścignie


.... , choć wie, że nie doścignie

Bo tu nie chodzi oto aby dogonić, ale cały czas gonić za Blacmanem
Zacnie to wygląda, pacze dalej.
No to paczym z otwartom gębom, co się będzie działo...

Pozdrawiam
Cóż napisać.....w zasadzie tego się spodziewałem Nie mniej jednak to co widzę wywołuje opad szczeny.Taki sam jak za dzieciaka widywałem w Morzu mikromodele J.Skulskiego.Piszę to bez zbędnego wazeliniarstwa.
Opad szczeny to rzeczywiście wywołują tylko modele Skulskiego...

mały "updejt" nieporównywalnie większej niż Skulski skali

próba cieniowania pokładu tym okropnym niebieskim:

do tego próba łosza - jasnego i ciemnego... Kompletnie nie ma pomysłu jak ten pokład wykonać i "ubarwić" aby było widać deskowanie i jednocześnie ten okropny niebieski nie zakrył efektu "przetarć"

pomocy... ktoś z Forumowiczów washował takie ciemne coś...?

w międzyczasie "ubarwiłem" burty. Na burtach na śródokręciu pancerników typu NC dużo się działo.... Płyty zewnętrzne 25mm, mocowane nitami dawały ciekawą fakturę. Zaprojektowane i wytrawione na blaszce 0,05mm wyglądają tak:

mocowanie płyt było dość łatwe:

poszczególne płyty były dodatkowo zanitowane na końcach:

cieniutka blaszka pozwoliła na próbę subtelnego odtworzenia nitowania. I tak to wygląda na gotowo:

Burty bajeranckie , a jak przyjdzie farba to efekt będzie jeszcze lepszy.
Co do łosza na pokładzie, ja zrobiłbym ciemny, ale pokład w miejscach najczęściej uczęszczanych zrobiłbym "wytarty" prawie do gołej deski.
Witaj
Rzeczywiście ekstra to wygląda. Tylko z farbą nie przesadzaj, żeby nitowanie nie znikło Ale zapewne o tym wiesz
Co do "łosza" to nie mam doświadczenia w obiektach pływających, ale radziłbym spróbować podcieniować trochę pokład za pomocą suchych pasteli, w miejscach jak to określił spit5 najczęściej uczęszczanych. Jak nie wyjdzie, zawsze można usnąć
Pozdrawiam.
Tomek


Co do łosza na pokładzie, ja zrobiłbym ciemny, ale pokład w miejscach najczęściej uczęszczanych zrobiłbym "wytarty" prawie do gołej deski.


Właśnie ten wytarty do prawie gołej deski mi chodzi ciągle po głowie. I nie wiem jak to ugryść.... Próbowałem techniki "wstecznej' - jako że mam pokład już w kolorze deski wydawało mi się, że "niepomalowanie' pewnych obszarów da efekt wytarcia. Niestety słabo to wyszło.. Kolejna próba to pomalowanie i wytarcie farby drobniutkim papierem (najdrobniejszym w Casto) - wyszły ordynarne rysy...

pastele lub jasny suchy pędzel.... spróbuję jeszcze w tych kierunkach...

Kiedyć gdzieś przewinął się temat gumek z szlifowania.... Starczy mózg zagubił jednak ten wątek . Ktoś z Szanownych Forumowiczów może coś wie...?
Zacznijmy od farby. Jaką malujesz na "drewno" a jaką 20B? Jeśli to Gunze lub Tamiya to musisz ją mocno rozcieńczyć na "wodę". Spokojnie, farby tych firm mocno rozcieńczone nadal świetnie kryją. Problem w tym że jest to czasochłonny proces. Doświadczalnie ustaw prawidłowe ciśnienie powietrza(pamiętaj im rzadsza farba tym mniejsze ciśnienie) i powolutku nakładasz delikatnie cienką warstwę farby. W zasadzie pył. Tam gdzie ma być
goła deska" mniej warstw, a tam gdzie mniej chodzili więcej warstw. Jest to powolne malowanie, ale cały czas masz kontrolę nad malowaną powierzchnią. Zrobisz to bez pospiechu i sam się zdziwisz jak wyszło.
Taką samą technikę zastosowałem na F4U (oczywiście jest tu też czarny preszeding, który można też zastosować, ale trzeba to przetestować)
http://www.mikromodele.fora.pl/okrety-ships,9/spr-trawler-typu-military-hms-fusilier-hp-1-700,3990.html
W malowanie pokładu trzeba włożyć trochę wysiłku, uplastycznić go, na tylu "hektarach" pokładu jest to niezbędne. Pokład musi "żyć".
Dzięki Spit !. Tak właśnie zrobiłem ale nie wiem sam czy dobrze... walczyłem dwa dni. Wyszło to tak sobie.

pokłady załoszowane. Straszliwie ściemniały

na to przyszło drapania, ścieranie i inne czynności niszczące

muszę teraz dokonać rzeczy chyba niemożliwej - jakoś rozjaśnić ten niebieski - który po washowaniu zamienił się prawie w czarny.... pozostaje chyba tylko suchy pędzel.

blachowanie spardeku:

a po montażu spardeku wygląda to tak:

wszystko bardzo ładnie pasuje:

wieże 406mm prawie gotowe:

drukowane fartuchy "leżą" bardzo ładnie. Pozostało zamaskować lufy i pomalować ...

rzut z góry pokładów:


..... nie wiem sam czy dobrze... walczyłem dwa dni.
muszę teraz dokonać rzeczy chyba niemożliwej - jakoś rozjaśnić ten niebieski - który po washowaniu zamienił się prawie w czarny.... pozostaje chyba tylko suchy pędzel.
blachowanie spardeku:
Ale fajne
Wypukłe elementy ścian wytrawione czy doklejone?
dzięki Spit...
odnośnie ścianek - to dopiero pierwsza "warstwa" - trawiona w całości. Na to przyjdzie warstwa druga - wentylatory, przewody gaśnicze i inne skrzynki...
spardek leżał ładnie ale nieprawidłowo.
Ściany powinny idealnie schodzić się z pokładem. I tak to miałem zaprojektowane ale w pośpiechu (niedobrym w modelarstwie) dokleiłem je do ścianek modelu. I pokład wystawał poza ściany. Co widać w poprzednim wpisie.... przepraszam za błąd.

Korekta była dość bolesna. Oderwałem blaszki i złożyłem je z pokładem. Aby sobie nieco ulżyć zastosowałem kawałki profili poliestrowych do wewnętrznego łaczenia ścianek.

Ulga jednak była tylko połowiczna. Skoro doszła gdzieś objętość plastiku i to i gdzie musiało jej ubyć. No i w ruch poszła wiertarrra

brała wszystko, czasem również pokład...

po tej "małoinwazyjnej" rekontrukcji wszystko jest rzeczywiście jak byc powinno:

w międzyczasie powstało wyposażenie spardeku:

pare małych zbliżeń...

pozostaną do zrobienia relingi oraz maskowanie i malowanie ścian...
no i zaczynamy nadbudówkę - dla odmiany od pokładu nawigacyjnego.

Ładne. Zazdrość mnie ogarnia, bo sam nie mogę nic robić w warsztacie.
Blacman balsamujesz moje oczy tą relacją.Choć wierrrrtarrrry się przestraszyłem.Taki horror mi fundować ....
tak... po wierceniu występuje efekt "ręki skrzypka"...

Ale nic to - spawamy.

falochron wyspawany:

środkowy wspornik postanowił wyruszyć w powietrzną podróż z pęsety i wylądował gdzieś.... ekipa ratunkowa odstąpiła od poszukiwań. Falochron będzie szczerbaty.

dziobowe kluzy oraz system kabestanów też gotowe:

końcówki systemu przeciwpożarowego pomalowane. Tu mam drobne pytanie do ekspertów USN - jaki to był w rzeczywistości kolor? wybrałem póki co brudny biały... ale nie wiem czy nie było to kolorze nadbudówek...

[/url]

maskownica (wykonana z masy typu putty) do malowania kamo na lufach wymaga tylko drobnego przeszlifowania.

wystarczy wsunąć lufę i dwukolorek łatwy do zrobienia będzie

gniazda 40mm boforsów miały charakterystyczne nabojnice umieszczone woków wewnętrznej ściany blaszanego relingu. Postanowiłem się z nimi zmierzyć... na pierwszy ogień - sponsony rufowe na boforsy:

Cóż......Level master To ja twój padawan ;-P
przestań proszę Cię Witek!

Zrobiłem zdjęcia w świetle dziennym

kolor wygląda na moje stare oko całkiem OK... ale qrczę kusi mnie aby jeszcze podrapać.... do prawie gołęj dechy gdzieniegdzie...


Nie drap. To papier.
Suchy pastel który położyłeś rozetrzyj delikatnie samym pędzlem, spróbuj uzyskać bardziej subtelny efekt. W niektórych miejscach jest "grubo" pasteli.
Kolor wg mnie bardzo OK.
OK nie drapię... dotychczas było tylko drapanie - i powoli się do tej techniki przekonuje. Delikatnie skrobanie całkiem nieźle zbiera farbę - prawie jak buty marynarzy
poćwicze gdzieś na boku jeszcze cienowanie pastelami. Mam taki "pokład roboczy"

Tymczasem małe postępy w części dziobowej nadbudówki:

przymiarka poziomu wyżej, który pozostanie plastikowy:

aby odwzorować charakterystyczne wewnętrzne zasłony okienek na na pomoście na nawigacyjnym powstały specjalne paski fototrawione:

i tak to wygląda z szafami wentylacyjnymi:

wstępnie złożona wieża dowodzenia

oraz jej pomosty:

obserwacyjny:

i najwyższy - kontroli średniej artylerii :

na tym pokładzie USS Washington miał charakterystyczne panele wiatrochronów, w plastikowej wersji wyglądały dość daleko od rzeczywistości, więc powstały blaszane:

wyposażenie pokładowe też już gotowe:





 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  USS Washington, Guadalcanal, 1942 (Trumpeter)
singulair.serwis