|
Guys od Destruction Świdnicka kapela hard rockowa. DEMO
singulair.serwis |
Co powiecie na to ?
http://www.youtube.com/watch?v=S0QDITp7XPk&feature=youtu.be
https://www.facebook.com/pages/Guys-of-Destruction/130991836998748?ref=hl
Jesteśmy ze Świdnicy, aktualnie dostaliśmy się na konkursy "emergenza" i półfinały muzycznej bitwy radia Wrocław.
Może Wam się spodoba nasze demo ;D
Wasz wokalista brzmi jakby nie wytrzymywał całego koncertu na scenie.
Wokal śmieszny, ale muzyka całkiem w porządku, jak na taką stylistykę.
Wytrzymuje caly koncert na luzie i jeszcze się drze po
Wytrzymuje caly koncert na luzie i jeszcze się drze po
To chyba gorzej, niż gdyby milkł w połowie...
Przez ten wokal pierwsze skojarzenie jakie miałem słuchając waszego kawałka, to AC/DC. Skojarzenie to niezbyt zaszczytne, bo AC/DC to raczej mało chlubne źródło inspiracji. Poza tym u was dzieje się jednak trochę więcej, dlatego nie ma sensu psuć sobie wizerunku. Koleś brzmi jak bardzo nieudolna kopia Briana Johnsona - czyli brzmi, jak już napisałem, komicznie.
Jako, że od czegoś trzeba zacząć polecam wam zacząć od trzech rzeczy: -zmiany nazwy -zmiany inspiracji -zmiany wokalu (czy razem z wokalistą nie wiem)
Dlaczego uważasz ze AC/DC to mało chlubne źródło inspiracji ? Mówiąc że wytrzymuje cały koncert i nawet po, nie miałem na myśli że cały czas tak śpiewa. Z chęcią zaprosiłbym Cie na koncert i sam byś zobaczył jak to brzmi na żywo. Może kiedyś zagramy w KRK to dam znać ;D
Dlaczego uważasz ze AC/DC to mało chlubne źródło inspiracji ?
Bo to jest zespół dla dzieciaków z podstawowej, który gra trzy, od czterdziestu lat zawsze takie same, akordy na krzyż. AC/DC to w 99% muzyka, którą można sobie puścić w tle podczas mycia okien. To jest źródło inspiracji dzięki któremu będziecie mogli grać do kotleta w Radomiu i Bydgoszczy, a raz do roku wystąpić na Przystanku Żulstoik pomiędzy kapelą gim-punkową, a zespołem wykonującym szanty.
Jak tak was słucham, to zdaje mi się, że jest w tym pewien potencjał, więc nie myślcie, że piszę to wszystko ze złośliwości. Jeżeli lubicie to cholerne AC/DC to już trudno, tylko, że jeśli chcecie wznieść się ponad poziom programu Jaka to Melodia powinniście to AC/DC znacznie mniej eksponować, najlepiej dokładając do niego jakieś inne rzeczy.
Poza tym grając prostą muzykę musicie stawiać na naturalność. A wokal w waszej piosence jest w chuj sztuczny i w dodatku nieudolny. Nie wiem, może z czasem przerodzi się on w coś autentycznego i naprawdę waszego, ale póki co bardzo razi.
Lubie takie rozwinięte odpowiedzi. Przynajmniej wiem o co komuś chodzi, a nie takie tępe hejty typu "chu**we weź spie..." Jak nagramy kolejny kawałek to wrzucę tutaj i zobaczysz że nie wzorujemy się na nich i klapki na oczach i lecimy tak samo jak oni.
No ale zmieniając temat Czemu AC/DC Cie tak odrzuca ? ;D "zawsze takie same, akordy na krzyż" Jak dla mnie piękne w prostocie i ta muzyka zawsze mnie przyciąga, pobudza ;D Fakt faktem nie taka jak Iron Maiden, ale też daje mi takiego pozytywnego kopa ;D
No ale zmieniając temat Czemu AC/DC Cie tak odrzuca ? ;D "zawsze takie same, akordy na krzyż" Jak dla mnie piękne w prostocie i ta muzyka zawsze mnie przyciąga, pobudza ;D Fakt faktem nie taka jak Iron Maiden, ale też daje mi takiego pozytywnego kopa ;D
Jak nagramy kolejny kawałek to wrzucę tutaj i zobaczysz że nie wzorujemy się na nich i klapki na oczach i lecimy tak samo jak oni.
Chętnie posłucham. W ogóle gadam z Tobą bo wydaje mi się, że gracie całkiem do rzeczy. Tylko nie zapominajcie o tym, żeby grać jak najbardziej po swojemu.
A jeśli już chcecie się na kimś wzorować to mam jedną radę - wzorujcie się na Led Zeppelin. Ale nie tyle na ich muzyce, co na ich koncepcji rozwoju. Na debiucie Sterowca większość materiału to covery i plagiaty. Tylko, że gdyby były to plagiaty z The Who, The Kinks i Yardbirds, czyli tych kapel, które wówczas grały mocnego rocka, to zaręczam Ci, że o Led Zeppelin nie słyszałby dzisiaj nikt. Cepy wzięły na warsztat muzykę z której wyrasta rock i zagrały ją nowocześnie.
Chcecie się rozwijać i zrobić coś naprawdę sensownego to posłuchajcie płyt Dixona, Johnsona, czy Leadbellyego, weźcie ich kawałki i zagrajcie je mocniej, szybciej bardziej energetycznie. Pozmieniajcie tak, żeby brzmiało po waszemu. Tak właśnie robiły stare kapele i dobrze na tym wyszły. Natomiast dzisiejsi artyści próbujący grać jak zespoły z lat 70' i 80' stoją w miejscu, co najwyżej tworząc miłego retro rocka. Jeśli wam to nie przeszkadza to łączcie sobie AC/DC z G'n'R, ale jeśli chcielibyście czegoś więcej to zapraszam do korzeni rocka.
Myślałem, że Panowie przesadzają, ale rzeczywiście ten wokal jest tragiczny! Gość śpiewa jakby dopiero co skończył maraton, a gitarzysta trzymał go za przyrodzenie. Zmieńcie wokalistę.
Wokalista zostaje. Już przez nasze ręce przeszło pięciu innych. I dobrze wiemy że ten już zostaje. Wiem że zaraz polecą hejty, ale nam się podoba jego wokal, bo wiemy co potrafi oprócz tego co na nagraniu.
A niech sobie będzie, byleby śpiewał inaczej
To może dajcie mu trochę... marihuany.
Się je surowe jajka i idzie na lekcje emisji głosu, chociaż jedną. Wystarczy, żeby poprawić wokal o 200%.
Poza tym Kapitan tutaj dobrze prawił. Słychać u was co prawda więcej niż to nieszczęsne ACpiorunDC ale właśnie przez wokal to mi się rzuca w oczy. W zasadzie taki wokal mógłby być jakbyście poszli w trochę inną stronę: http://www.youtube.com/watch?v=o_UUORB3wpM
Rune of Torment Dobra nuta ;D
To przemyślcie sprawę.
Nam się podoba, twórzcie z dalej!
|
|