ďťż

Witam w mojej mikro-relacji. Tematem jej jest mirażowski okręt podwodny ORP Orzeł, na stan z Wojny Obronnej 1939r.
Model w standardzie niestety słabo przypomina odwzorowywany okręt. Z tego powodu postanowiłem zaingerować mocniej w jego bryłę. Tutaj ukłony w stronę kolegi Ramma za pomoc merytoryczną. W ruch poszły papier ścierny, cyjanoakryl i poliester. Usunąłem "sępowe" otwory na dziobie, wyeliminowałem "policzki" zbiorników balastowych na dziobie, spiłowałem i zrobiłem od podstaw dziobowe wyrzutnie torped. Doszła nowa osłona kotwicy. Zaszpachlowałem także rufowe wyrzutnie, robiąc je od podstaw za pomocą blaszki. Wydziobałem dziobowe piły przeciw sieciom. Z drutu 0,2 mm zrobiłem osłony dziobowych sterów, "progi" na styku burt i poszycia zbiorników balastowych, a także słupki na pokładzie. Na razie tyle:




Podglądam z ciekawością, za temat
pozdrawiam
Podglądam z zainteresowaniem, bo mam też rozgrzebanego Sępa.
W czterysetce.. toż to będzie maleństwo


No nie przesadzajmy, to przecież całe 21 cm plastiku.
Ale dlaczego tak komplikujesz sobie życie?
Są blachy
https://www.modelimex.com/1-400-orp-orzel-pe-set


Witam,
dzięki za pozytywne słowa Iron Duke - fototrawek z reguły nie używam

Przyszła kolej na malowanie. Słupki relingu na tyle utrudniały maskowanie, że na razie musiałem z nich zrezygnować. Na pokład poszła jednak zbyt gęsta farba... niestety będzie musiała taka zostać Sam jego kolor po podmalówka, spróbuję uzyskać efekt przynajmniej zbliżony do rzeczywistego. Pozostał jeszcze pas na linii wodnej, mam dylemat - kalki czy malować. Dotychczasowy efekt na zdjęciach:

Doszło czarne malowanie, czyli pas na klw, oraz okolice wydechów. Problem pokładu rozwiązałem, projektując go jako wydruk na papierze. I jako taki przykleiłem. Szału nie ma, ale chyba lepiej nie mogłem zrobić.
Poniżej dwa zdjęcia, niestety lepszych zrobić nie mogłem:


Witam,
dzięki za pozytywne słowa Iron Duke - fototrawek z reguły nie używam

Chyba nie kupuję tego....współczesne modelarstwo bez fototrawek to jak wystawić do wyścigu z Ferari , Fiata...też auto też na F i też z tego samego koncernu...mimo to to dwa różne światy....
No, niekoniecznie.
Właśnie czytam Okręty 1(31)/2014 i artykuł M. Skwiota pt.: "W poszukiwaniu ORŁA, cz. 4 ORZEŁ i SĘP - budowa w 1937 r." pasuje tu jako komentarz!
Obserwuję z niekłamanym zainteresowaniem.

Jest kolejny, szybki progres Co do fototrawek, nie używam ich, niemniej uważam że wzbogacają model. Wręcz są niezbędne w skalach jak np. 1:700 Tylko ja wolę zmierzyć się z materią bez nich... ot taka filozofia wyniesiona z modeli kartonowych
Doszły pozostałe detale. Teraz ewentualne poprawki, kalki i lakier. Na zdjęciach wygląda niezbyt, na pocieszenie na żywo lepiej:


Co do fototrawek, nie używam ich, niemniej uważam że wzbogacają model. Wręcz są niezbędne w skalach jak np. 1:700 Tylko ja wolę zmierzyć się z materią bez nich... ot taka filozofia wyniesiona z modeli kartonowych

Owszem....rozumiem,że można wybrać sobie taką a nie inna drogę.....mało tego szanuję to ale ni diabła nie rozumiem dlaczego utrudniać sobie życie.
Wydaje mi się,że fototrawka już zagościła wśród modelarzy kartonowych a i
uzasadnianie ich użycia skalą modelu jest nieco karkołomne
tak czy owak życzę powodzenia w budowie i będę z zainteresowaniem podglądał.
No tak mi wyszedł z blaszkami - raczej są przydatne.


Iron, bardzo ładny model.
Jednak parę elementów zmieniam/robię od nowa.
Boforsy:

Witam po dłuższej przerwie, w przedostatniej odsłonie relacji przed galerią.
Doszło wykończenie malarskie, plus kalkomania:

Powstał także "futerał" na model:


Pozostało pociągnąć model matem, o ile nie dojdzie jeszcze coś nowego do zrobienia.
Miło widzieć kolejnego "Polaka" na ukończeniu
Futerał to tektura, czy coś innego?
Pozdrawiam
Dziękuję
Pudełko jest zrobione z tektury 2,5 mm. Jak na takie maleństwo dosyć mocna
Witam.
Doszedł wash, warstwa matu... i model został ukończony. Dziękuję Rammowi za pomoc merytoryczną, a także zaglądającym do niniejszego wątku za uwagę. Zapraszam do galerii:



No tak mi wyszedł z blaszkami - raczej są przydatne.(...)
Odpowiedź od każdego innego twórcy modelu Orła (albo znawcy tematu) również będzie mile widziana
Czołem!
Ja z natury nie jestem "marynarz" choć znad morza i ojciec wciąż pływa ale jak przeczytałem Tomku Twoje słowa, że z założenia blach nie używasz to mi się ino morda ucieszyła Coraz mniej jest takich co wyżej stawiają rękodzieło niż dodatki wszelakie. OK. ja w swoim fachu żywicy też używam ale na tyle co sam sobie zaprojektuję. Wtedy nie ma sprawy, mogę prototyp własnoręczny poświęcić i odlać formę, gdybym kupił gotowca to tak trochę jak bym się czyjąś pracą chwalił

..... jak przeczytałem Tomku Twoje słowa, że z założenia blach nie używasz to mi się ino morda ucieszyła Coraz mniej jest takich co wyżej stawiają rękodzieło niż dodatki wszelakie.

Jakbyś spróbował skleić podwójnego Boforsa 40 mm z tych blach Orłowych to byś nie bluźnił. Prawie go nie widać a i tak składa się z kilkunastu części.



..... jak przeczytałem Tomku Twoje słowa, że z założenia blach nie używasz to mi się ino morda ucieszyła Coraz mniej jest takich co wyżej stawiają rękodzieło niż dodatki wszelakie.

Jakbyś spróbował skleić podwójnego Boforsa 40 mm z tych blach Orłowych to byś nie bluźnił. Prawie go nie widać a i tak składa się z kilkunastu części.



A mnie chodzi kolorki a nie o blaszki
Tender, dawno tu nie zaglądałem... oto kolory:
szary - Humbrol 140
zielony - Humbrol 149 ( choć pamiętam na 90 %
czerwony - Humbrol 153
czarny - Humbrol 33
Ostatnio ukazało się zdjęcie modelu Orła wykonane współczenie w stoczni która do zbudowała. I część podwodna pomalowana jest na zielono. No to w końcu jaki miała kolor? Holendrzy raczej powinni wiedzieć najlepiej. czy się mylą?

Dzięki za odpowiedź, już zapomniałem, że pisałem taki post . Przez te pół roku mialem czas zeby zrobić swój własny "research" bo chodziło mi o wyłapanie różnic pomiędzy Orłem, a Sępem w powojennym malowaniu. Co mniej lub bardziej poważne źródło, to podają inny odcień szarości ale przynajmniej podszkoliłem się w "RAL-ach", RML-ach", "FS-ach", "RGB", "CMYK-ach" i innych "~achach" i konwersji farb różnych firm. Jeśli chodzi o Orła to doszedłem do trochę innych wyników niż podałeś ( i wcale nie będę się upierał, że jedynie słusznych) ale nie będę tu na forum rozpętywał po raz 154 dyskusji o kolorach modeli. Niektóre różnice w skalach 400 a zwłaszcza 700 nie są zauważalne. Cały problem sprowadza się w zasadzie do autorytatywnego określenia w jednym ze wzorców jakie były odcienie szarości dla MarWoju przedwojennego i powojennego oraz pamiętaniu o zmianie odcienia stosownie do skali - i kuniec, wszystko w temacie. Tylko gdzie tutaj znaleźć "farbianego autoryteta"
Jak każda jednostka pływająca - cudo Podziwiam bardzo.
I pozdrawiam
Wojtek



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  [R/G] ORP Orzeł - Wojna Obronna 1939r. , Mirage Hobby 1:400
singulair.serwis