|
Robert Schumann
singulair.serwis |
Robert Alexander Schumann (urodzony 8 czerwca 1810 w Zwickau w Saksonii - zmarł 29 lipca 1856 w Endenich)
Niemiecki kompozytor, pianista, krytyk muzyczny, maz swojej zony i psychol. Pierwszoligowy przedstawiciel romantyzmu w muzyce. Ma na swoim koncie ladnych kilka dziel donosnych, choc zwykle ludzie zatrzymuja sie chyba na Scenach Dzieciecych Op. 15 albo i nawet na jednym z nich kawalku (VII - ¦nimy se) albo jakich innych miniaturach fortepianowych. Jest to powazny blad i po temu zakladam temat, bo na przyklad symfonie Szumana, zwlaszcza I i IV to kompozycje o wielkiej mocy, a chyba nikt z forum ich jeszcze nie sluchal. Wprawdzie polska Wikipedia w wykazie 'Ważne dzieła' podaje kompozycje, ktore w znacznym stopniu pokrywaja sie z tym co sam znam i moge polecic, ale wypisnie niektorych rowniez tutaj raczej nie wyrzadzi nikomu szkod moralnych.
Zanim cwiczenie sprawnosci rak sparalizowalo mu jedna z lap, Schumann byl pianista wybornym, totez ma na swoim koncie cala mase utworow na fortepian. Do najbardziej znanych naleza:
Papillons, Op. 2 Carnaval, Op. 9 Kinderszenen, Op. 15 Kreisleriana, Op. 16 Sonaty, Op. 11, 14, 22
Oprocz tego, Szumanisko stworzylo wyborne utwory koncertowe:
Piano Concerto in A minor, Op. 54 Cello Concerto in A minor, Op. 129 Violin Concerto in D minor Koncertstuck for 4 horns and orchestra, Op. 86
Koncert fortepianowy w ogole jest dzielem przeze mnie bardzo, ale to bardzo lubianym. Troszke mniej cenie wiolonczelowy, ale tez znac go warto. Koncert skrzypcowy z kolei pochodzi z okresu, w ktorym Schumannowi juz konkretnie odwalalo: raz wstal w srodku nocy i poszedl sluchac ducha Schuberta lub Mendelssohna, ktory to duch dyktowal mu melodie. Ta melodia zza grobu znalazla sie miedzy innymi w tym koncercie skrzypcowym (czesc wolna). Poza tym ta kompozycja miala nie ujrzec swiatla dziennego az do roku 1956, bo jak stwierdzil skrzypek, dla ktorego koncert zostal zreszta skomponowany: byla owocem szalenstwa Szumana. Podobno Robert cos tam pochrzanil w orkiestracji a partie solisty sa niemal niewykonalne, choc nie tyle z racji swej trudnosci akrobatycznej, co z braku znajomosci 'mechanicznej' instrumentu. Sam jestem za cienki aby w takie sprawy wnikac, tym niemniej koncertu wysluchalem juz 3 lub 4 razy i powiem Wam, ze jest tam sporo bardzo dobrej muzyki.
Z kolei symfonie Szumana zachwycaja mnie tęgo. Dwie z nich mialem nawet przyjemnosc wysluchac na zywo.
Symphony No. 1 B-dur op.38 "Spring" Symphony No. 2 in C major, op. 61 Symphony No. 3 in E flat major, op. 97 'Rhenish' Symphony No. 4 in D minor, Op. 120
Symfonia czwarta przyszla na swiat jako pierwsza, zreszta mozna spotkac sie z dwiema jej wersjami. Moim zdaniem duzo lepsza jest wersja druga (poznac ja mozna po niemieckich oznaczeniach tempa: Ziemlich langsam - Lebhaft itp., natomiast wersja pierwotna zawiera je po wlosku). Gdym jej sluchal w edynburskim Usher Hall to juz po pierwszej czesci bylem gotow okrakiem siasc na biarierce balkonu i klaskac z oczami ku niebu zwroconemi. Jest fenomenalna. Podobnie symfonia wiosenna, czyli numer I. Ostatnio jeszcze poznalem dwie srodkowe i je rowniez uwazam za swietne.
Muzyka kameralna Schumanna to obszar obecnie przeze mnie jeszcze poznawany, ale na dzis z czystym sumieniem moge Wam polecic:
Piano Quintet in E-flat Op. 44
Schumann wola do Was poprzez dziela swe potezne: NIE WSZYSTEK UMARLEM!
Papillons, Op. 2 Piano Concerto in A minor, Op. 54 Symphony No. 4 in D minor, Op. 120
Polecam te trzy utwory. W ogóle to Papillons (motyle) to chyba mój ulubiony wyraz po francusku. Czyta się papij±. Ładnie, prawda?
Słucham sobie tych oto dzieł: Piano Concerto in A minor, Op. 54 i Cello Concerto in A minor, Op. 129, jest to jak do tej pory jedna z najpiękniejszych rzeczy, które poznałem w muzyce klasycznej. Co¶ czuję, że ten ¶wir stanie się jednym z moich ulubionych kompozytorów. Pytanie tylko kto go grał? Bo na RYM nie mogłem znaleĽć żadnych wykonań, które oceniłoby więcej niż 2 osoby. Kto¶ co¶ poleci?
Słucham sobie tych oto dzieł: Piano Concerto in A minor, Op. 54 i Cello Concerto in A minor, Op. 129, jest to jak do tej pory jedna z najpiękniejszych rzeczy, które poznałem w muzyce klasycznej. Co¶ czuję, że ten ¶wir stanie się jednym z moich ulubionych kompozytorów. Pytanie tylko kto go grał? Bo na RYM nie mogłem znaleĽć żadnych wykonań, które oceniłoby więcej niż 2 osoby. Kto¶ co¶ poleci?
Ale tych dwoch koncertow, czy w ogole?
Jesli chodzi o koncert fortepianowy to polecam Argerich, Arrau i Richtera. Sam ocen co najlepsze. Koncerto wiolonczelowy: Roztropowicz albo Misza Majski. Jesli chodzi o symfonie, to bierz czworke od Furtwanglera, jedynke od Barenboima, a II i III od Karajana.
|
|