X
ďťż

http://www.metalside.pl/news/news_full.php?id=2233 dnia 14 Cze 2012, 23:22, w całości zmieniany 1 raz


Taki sobie ten kawałek, a film, do którego został on stworzony, zapowiada się na niezłą kaszanę
Jakie to banalne i typowe dla ManOwar wcale mi sie ten kawałeczek nie podoba i nie oczekuje niczego wielkiego po całej płycie.
plyta zamowiona juz miesiac temu (specjalne wydanie z metal hammer uk). na dokladke dorzucili za darmo nowy album holy hell hehe.



http://www.metalside.pl/news/news_full.php?id=2233
co news o koncercie Queen robi w temacie o Manowar?

http://www.metalside.pl/news/news_full.php?id=2233
co news o koncercie Queen robi w temacie o Manowar?
Już jest ok
Płyta masakra! Poza "Black List" - na kolana!

Płyta masakra!
Ano. Można się zabzyczeć na śmierć.

Poza "Black List" - na kolana!
Bo najlepsze "Blacklist" gra Exodus

Płyta masakra!
Ano. Można się zabzyczeć na śmierć.
Wyjm miód z uszu!
Moja opinia napisana na oficjalnym forum. Pewnie będzie ban za to

I've listened to it closely on headphones, and then on large hi-fi speakers. This is a very appalling production. I know that Manowar wanted something new, it's evident, but only if they kept to the BH2011 sound, they would not fail that miserably. Both bass and guitar tone sound very cheap - yet I am sure the preamps cost zillions. Bass was probably put through some hi-end tube drive so Joey could sound as over-the-top as possible. The result is an annoying mid-range flood, which damps down guitars. The guitars on the other hand lack any dynamics, it's evident in the chugga-chugga riffs, they are completely flat, like from a solid-state equipment, or just too much compressed. I feel the Galaxy Studio staff is responsible for this travesty.
As for the drums, they are still too plastic to accomodate for Donnie's playing style. Quantization killed all the groove, and he probably recorded on V-drums anyway, so it's all computer-modelled sound. Easy to mix, but still doesn't come close to the sheer power of TTOS percussion.
I don't know, the final mix does sound oldschool, but it's the wrong kind of oldschool, it lacks the true analogue punch as from the old Manowar records. Somehow technology was antique then, yet allowed Manowar to clearly cut through with their sound among lesser bands. With the current sound, it's neither powerful nor good technically.

Songs need to grow on me though. Some tracks seem to be written with a strain, with parts which don't gel much. E.g. "Black List", it's nowhere near the odd diabolic tracks like "Burning", and has lyrics repeated for verses all over again. What the hell? Is that that hard to write some intelligent developed lyrics for a metal song? Actually, the lyrics question could be addressed to most of the songs. Repeating the same words again and again, and using old song titles as some sort of nostalgia thing to fill up the contents... Please.

"Righteous Glory" is the best song.
Totally killing concept of "Hail, Kill and Die" is unfortunately thwarted by lack of punch and epicness in this track, although it's definitely the second best on the album. But compared to "Black Wind" or "Blood of the Kings"...

5 years of waiting... I don't feel smashed neither by the Hammer of the Gods, nor I feel like kneeling before the Lord of Steel

Doszły mnie słuchy, że największy polski fan ManowaR wpisał już Joeya na black list

Płyta masakra!
Ano. Można się zabzyczeć na śmierć.
Wyjm miód z uszu!
Błyskotliwość Twojej riposty powala.

Doszły mnie słuchy, że największy polski fan ManowaR wpisał już Joeya na black list nikogo nigdzie nie wpisywalem
Co do płyty, to na szczęście jest to album metalowy, bez żadnych orkiestracyj, chórów, klawiszy i patetycznych narracyj. Perkusja gra po manowarowemu, czyli bardzo monotonnie i potężnie, choć jej brzmienie wydaje mi się "suche", cholernie cieszy mnie wyeksponowanie gitary basowej, która znów robi za drugą gitarę. Eric w bardzo dobrej formie. Utwory solidne, choć brakuje takiego hitu jak Call To Arms. Tak jak przewidywałem, nie ma na płycie gorszego utworu od "El Gringo", co świadczy o tej płycie dobrze:) Najbardziej mi "weszły" natomiast Black List, Annihilation i Hail, Kill And Die. A co do warstwy słownej, z tego co dałem radę wychwycić, jest ona przewidywalna i tradycyjna. Te same co zwykle, buńczuczne frazesy oraz ograniczone słownictwo są poprzepisywane i powpychane w nowych kontekstach takich jak cytowanie hitów Manowar w ostatnim numerze, nihil novi:] Płyta nienajgorsza, z przyjemnością dokładniej się jej przysłucham. Po pierwszym przesłuchaniu - 6/10 - całościowo płyta mnie nie posiekała, spodziewałem się czegoś znacznie lepszego.

Co do płyty, to na szczęście jest to album metalowy, bez żadnych orkiestracyj, chórów, klawiszy i patetycznych narracyj.
Perkusja gra po manowarowemu, czyli bardzo monotonnie i potężnie
cholernie cieszy mnie wyeksponowanie gitary basowej, która znów robi za drugą gitarę
. A co do warstwy słownej, z tego co dałem radę wychwycić, jest ona przewidywalna i tradycyjna. Te same co zwykle, buńczuczne frazesy oraz ograniczone słownictwo
są poprzepisywane i powpychane w nowych kontekstach takich jak cytowanie hitów Manowar w ostatnim numerze, nihil novi

no jak się nie ma pomysłu na tekst, to trzeba układać słowa z tytułów starych numerów

poza balladą to tu killera nie ma. Co prawda pięść sama macha w Hail, Kill and Die - ale dowolny last-track-killer z wcześniejszych płyt zaorywa tę pieśń bezlitośnie...
1. Piłem tu do ostatniego Gods Of War, gdzie było więcej orkiestry niż metalu, na Kings Of Metal jest to zaserwowane w bardzo zdrowej ilości. Poza tym KoM to poziom do którego Joey i spółka raczej już nie doskoczą.
2. Zapewne masz rację co do perkusji. Co do potęgi brzmienia, to oczywiście nie ma startu do łupnięć nieodżałowanego Columbusa czy do The Triumph Of Steel, no ale wtedy mieli w składzie Rhino, który zjada Columbusa i Hamzika na śniadanie. Mam też wrażenia, że partie perkusji są jeszcze bardziej łopatologiczne niż zwykle.
3. Co do bassu, to się nie spieram. Przesłuchałem Lord Of Steel na słuchawkach i na słuchawkach to bzyczenie niekiedy też mnie wkurzało, ale lepsze to niż schowanie basu na drugi plan. Szkoda, że ta basiura nie dudni tak pięknie jak na starych płytach.
4. Brak ciekawych riffów to jak dla mnie zmora płyt z Karlem Loganem. Płyty z Rossem The Bossem czy nawet The Triumph Of Steel wręcz wrzały od kapitalnych riffów i motywów.
5. Mnie się wydaje, że De Maio sam już nie wierzy w te wszystkie bzdury o prawdziwym metalu, pozerstwie etc, ma do tego zdrowy, autoironiczny dystans, i pisząc teksty, rechocze w niebogłosy. W końcu ma świadomość tego, że miliony fanów na całym świecie traktuje ten kabaret serio.

Ciekawi mnie też to, czy panowie z Manowar powrócą w szerszym zakresie do mitologii nordyckiej, gdyż Gods Of War miał być w zamierzeniu początkiem cyklu, no ale fani chcieli prawdziwego metalu, więc trzeba było zmienić plany:)

Płyta masakra!
Ano. Można się zabzyczeć na śmierć.
Wyjm miód z uszu!
Błyskotliwość Twojej riposty powala.
Starałem się Ci dorównać Mistrza nie przebijesz widać

Nowa płyta to najlepsza rzecz od czasów "Louder Than Hell". Ma w sobie wszystko co najlepsze ze wszystkich płyt ManOwaR. "Touch the sky" i "Annihilation" urywają torby!

2. Zapewne masz rację co do perkusji. Co do potęgi brzmienia, to oczywiście nie ma startu do łupnięć nieodżałowanego Columbusa czy do The Triumph Of Steel, no ale wtedy mieli w składzie Rhino, który zjada Columbusa i Hamzika na śniadanie. Mam też wrażenia, że partie perkusji są jeszcze bardziej łopatologiczne niż zwykle.
3. Co do bassu, to się nie spieram. Przesłuchałem Lord Of Steel na słuchawkach i na słuchawkach to bzyczenie niekiedy też mnie wkurzało, ale lepsze to niż schowanie basu na drugi plan. Szkoda, że ta basiura nie dudni tak pięknie jak na starych płytach.
4. Brak ciekawych riffów to jak dla mnie zmora płyt z Karlem Loganem. Płyty z Rossem The Bossem czy nawet The Triumph Of Steel wręcz wrzały od kapitalnych riffów i motywów.
5. Mnie się wydaje, że De Maio sam już nie wierzy w te wszystkie bzdury o prawdziwym metalu, pozerstwie etc, ma do tego zdrowy, autoironiczny dystans, i pisząc teksty, rechocze w niebogłosy. W końcu ma świadomość tego, że miliony fanów na całym świecie traktuje ten kabaret serio.

tylko że wystarczyłoby posiedzieć 5 minut dłużej i wymyślić coś z większą klasą. Te liryki są tak bezdennie głupie i prostackie, że nawet warstwa tekstowa Majesty wydaje się być przy nich natchnioną poezją. A deMaio jest w przeciwieństwie do nich native speakerem.... Kurwa, zerknij sobie na teksty z TTOS, niebo a ziemia. Tylko, że wtedy mieli metal w jajcach, wierzyli w Thora i nie było przeproś dla pozerskich kurew. Metal prosto z serca a ,,hejwi metal-by-the-book" odróżnia się momentalnie...

,,We come from different countries
With metal and with might
We drink a lot of beers
And play our metal loud at night"

,,In the nights
We take flights
Witness the sites
The power and glory of steel"

,,Another lie
Time to die
Another day
Blown away
Another scam
Show you who i am
Another day
Blown away" No co to, KURWA, ma być ???

Gratulacje Joey po raz trzeci, wpisuję cię na Blacklist
Ale typ
Wy na drzewach rośniecie?
KelThuz... starzejemy się, co?

Ale typ
Wy na drzewach rośniecie?
KelThuz... starzejemy się, co?


no skoro wolę epickie, metalowe granie od tych wanna-be rockowych kawałków (ZNACZNIE gorszych niż na Louder Than Hell), i uważam że The Lord Of Steel nie ma startu do żadnej płyty Grand Magus, którzy obejmują od teraz tron Królów Metalu na Ziemi - no to chyba tak.
Po pierwsze Grand Magus to w porównaniu z Manowar i Manilla Road w dalszym ciągu liga okręgowa, mimo wspaniałości ich muzyki, a po drugie, jeśli nowy Manowar to dla Ciebie rockowe kawałki, to oznacza tylko jedno... zaprzeczasz wszystkiemu, o co biłeś się przez lata.

Po pierwsze Grand Magus to w porównaniu z Manowar i Manilla Road w dalszym ciągu liga okręgowa, mimo wspaniałości ich muzyki, a po drugie, jeśli nowy Manowar to dla Ciebie rockowe kawałki, to oznacza tylko jedno... zaprzeczasz wszystkiemu, o co biłeś się przez lata.

to nawet nie są rockowe kawałki, to jest nie wiadomo co. Gdzie petardy jak Outlaw, The Power? Hail, Kill and Die w porównaniu do Brothers of Metal Pt. 1 jest lipny, brzmi jak parodia. Po prostu nie ma ani jednego masakrującego kawałka. Annihilation mimo tytułu to nadal ugrzeczniony rocker, a nie następca House Of Death, no kurwa.
Płyta ewidentnie szyta na miarę niemieckiego metalucha z bierem w lederhosen.

Czekam na zapowiadany od dawna trzeci Solstice, i drugi Atlantean Kodex - pokażą Joeyowi jak się gra metal z trzewi i z jajec, a nie z cyfry
Świat stanął na głowie... Kel narzeka na Manowar

Świat stanął na głowie... Kel narzeka na Manowar

moje opinie są i tak umiarkowane w porównaniu do innych manowarriorów
i jeszcze zastanawiam się, GDZIE JEST ADAMS, DO CHOLERY! Tych szeptów i charkania raczej nie sposób na karb wieku policzyć, bo na koncertach nadal jest w fenomenalnej formie. Najwyraźniej obok brzmienia bassu była to kolejna fantazja de Maio
probuje sluchac, ale wieje nuda po prostu
z nowym Manowarem jest jak z historią o chrześcijaństwie i kółku rybackim które Jezus załóżył 2012 lat temu a ludzie nadal w to kółko wierzą.DeMaio się produkuje dla kasy wrzeszcząc ''brothers of metal i etc'' a ludzie w to wierzą i gówno z tego a muzyka bla,bla,bla....ja w to juz nie wierze od kiedy zaczeli wydawac Hell on Earth-y.

DeMayo
od kąd

seriously ?
no i po co się czepiasz....a ty to już wogóle po polsku nie umiesz pisać ? Zadowolony ? a może lepiej dla Ciebie..

seriously ? sorki gumbyy za post za postem
z gatunku "Jak łatwo wyprać mózg?"

The Lord Of Steel is a marvellous album. Full of dedication and inspiration, in a way only Manowar is able to deliver.

Each song has its own unique character, and together they create an atmosphere that is unheard of in any other album, be it Manowar or anyone else. This album is not only full of might, it is full of menacing, fierce, deep force that takes the fearless listener in its grip and does not let go.

The production is bold, to say the least. Manowar has reached for an unexpected sound that may be distracting at first listen, but once you surrender yourself to it, it is something quite remarkable.

All four basic elements - the voice, the guitar, the bass, the drums - are on fire from the beginning to the end. There are tremendous performances from each and everyone of the musicians with a great variety of emotions, from joyful to sinister, from murky to uplifting. It feels like Eric, Karl, Joey and Donnie are giving their soul to this album.

The lyrics are well-thought and inspired, adding greatly to the character of each song, yet maintaining - and donating some new elements to - the Manowar mythology that we all are familiar with.

I feel that I could write an essay on each song - and perhaps I will, later on - but for now I just want to say that my absolute favourite so far is Touch The Sky. It is of the same quality as songs like Mountains and Kingdom Come, yet with a totally new, fresh appeal. It purifies you, prepares you to reach for higher levels of achievement and deeper layers of your soul.

To put it short: I feel like Manowar has surpassed my high expectations, in a fresh, exciting and even surprising manner.

Now it is time to listen to The Lord Of Steel again... and again... and again...

Read more: http://manowarforum.proboards.com/index.cgi?board=thegodsmadeheavymetalid&action=display&thread=4461&page=100#ixzz1yGdwwEsc

Po pierwszym odsłuchaniu - straszna bieda. Niestety.
plyte juz mam .
Slabo. Bas pierdzi, hymnow chwytajacych za jaja brak, Hamzik cos puka w tle. Paradoksalnie najbardziej podoba mi sie El Gringo, tak powszechnie krytykowany. Black List brzmi jak pieprzony jam session. DiMaio jako twórca juz sie wypalil. Rozczarowanie.
,,An entirely different version of The Lord Of Steel, loaded with surprises, will be released into international retail in September as CD, Vinyl and as a digital album."

DeMaio to skurwiel jakich mało
W sumie, jak słucham w aucie po raz któryś tam, to nawet pierdzenie nie przeszkadza i coś tam w ucho wpada, ale i tak jest cienizna.



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  Manowar - The Lord Of Steel
singulair.serwis  
 

 

 

 

Drogi uzytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczac Ci coraz lepsze uslugi. By moc to robic prosimy, abys wyrazil zgode na dopasowanie tresci marketingowych do Twoich zachowan w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czesciowo finansowac rozwoj swiadczonych uslug.

Pamietaj, ze dbamy o Twoja prywatnosc. Nie zwiekszamy zakresu naszych uprawnien bez Twojej zgody. Zadbamy rowniez o bezpieczenstwo Twoich danych. Wyrazona zgode mozesz cofnac w kazdej chwili.

 Tak, zgadzam sie na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu dopasowania tresci do moich potrzeb. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

 Tak, zgadzam sie na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu personalizowania wyswietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych tresci marketingowych. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

Wyrazenie powyzszych zgod jest dobrowolne i mozesz je w dowolnym momencie wycofac poprzez opcje: "Twoje zgody", dostepnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usuniecie "cookies" w swojej przegladarce dla powyzej strony, z tym, ze wycofanie zgody nie bedzie mialo wplywu na zgodnosc z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.