|
[R] Japoński eskortowiec ISCHIGAKI 1:200
singulair.serwis |
Witam Ponownie 
Od dłuższego czasu miałem ochotę wykonać model kartonowy jakiegoś okrętu japońskiego. Wybór padł na wydanie specjalne MO Ischigaki. Do modelu dokupiłem blachę oraz laserowo wycięty szkielet.
Oki.
Na początek całą wycinankę pokryłem dwiema warstwami mocno rozcieńczonego Caponu. Lubię ten specyfik nakładać wałkiem bo nie zostawia smug. Zabieg ten spowodował że kolory stały się bardziej soczyste.
Szkielet kleiło się dobrze. Częściowo wypełniłem go pianką florystyczną i z grubsza przeszpachlowałem teraz czeka mnie szlifowanie i kolejna warstwa szpachli. Pokład postanowiłem waloryzować . Miejsca ryfli nagniotłem cienkim śrubokrętem wiem, wiem powinno być w drugą stronę. Dodam także listwy fototrawione łączące linoleum.


Pozdrawiam
Witam Seba z ryflami nic straconego, przeciągnij jeszcze BCG i jak wyschnie przetłocz je na drugą stronę ale delikatnie przyciskaj na podkładce z kartonu 0,5 mm i najlepiej delikatnie sklej taśmą pokład z kartonem aby się nie przesuwał.. Będę obserwował postępy w pracy. Powodzenia
Witaj Seba77  Ja co prawda nie z tego działu, ale też się będę przyglądał. Okręty to też piękne obiekty do modelowania. Fascynuje mnie praca z kartonem i chętnie podglądam mistrzów. Noszę się ciągle z zamiarem, żeby coś podłubać w kartonie, ale żeby coś z tego wyszło, dużo się muszę nauczyć. Pozdrawiam. Tomek 
kolejny... super! powodzenia Seba!!
Dzięki koledzy za doping 
Witek - próbowałem tak jak poradziłeś ale ryfle wychodziły grube i płaskie, a niekiedy całkiem nikły. Pewnie to wina Caponu który spowodował że karton jest bardziej sprężysty. Zostawiłem wgłębne co i tak daje efekt 3D choć trochę 
Tomek - a tu Cię zaskoczę bo przymierzam się do Ki43 Halińskiego stare wydanie jeszcze nie tak przekombinowane jak te nowe 
Pozdrawiam
Witaj Seba77  Mam nadzieję, że pokażesz relację z budowy  Już rezerwuję sobie krzesło w pierwszym rzędzie  Pozdrawiam. Tomek 
Trochę powalczyłem z nadbudówką . Zrobiłem wycinak do otworów z igły lekarskiej i zabrałem się za wycinanie bulai.


Potem przeszkliłem je przy użyciu starej dyskietki 



Później łatwo i miło poskładałem wszystko w całość wyretuszowałem i byłem zadowolony z efektu..... do czasu


Do czasu aż zechciałem zainstalować nadbudówkę na pokładzie. Dlaczego montowałem ją przed oklejaniem kadłuba. Ponieważ pasowanie jej było mówiąc delikatnie do dupy Krzywizna pokładu ni jak nie współgrała z prostym szkieletem nadbudówki. Nie wiem czy to moja wina czy jak. Koniec końców przed nauczeniem latania okręciku postanowiłem trochę pokombinować. Starając się najmniej wymęczać element zrobiłem nacięcie szkieletu i ścianek bocznych ( tam gdzie będą drzwi ) tak aby można było dopasować do pokładu. Potem klej i oklejenie taśmą do kadłuba. I to właśnie przyczyna że najpierw nadbudówka ,a oklejanie później .
Pozdrawiam
A krawędzie bulajów, nie będą retuszowane, choćby żółtą, złotą farbą - imitując mosiądz??
Nie. Dodam tylko druciane "daszki".
Doszedłem czemu miałem problem z nadbudówką. Jest to trochę dziwne ale tył szkieletu lekko opadł w dół o jakieś 1,5 -1 mm. Wszystko wyszło po konfrontacji z planami oraz przy oklejaniu poszyciem burtowym. Musiałem lekko odciąć pokład od szkieletu żyletka i wkleić 1mm klin. Zdjęcia będą jak zamknę kadłub 
Pamietam, ze prawie zawsze po oklejaniu kadłuba poszyciem i burtami płaszczyzna pokładu mi uciekała.... albo w banana, albo się skręcała, albo cokolwiek inaczej ale nigdy nie była prosta... 
wtedy kładłem delikwenta na płaski stół, przyciągałem do poprawnej geometrii sznurem (bo nie było taśm modelarskich), gotowałem wodę w czajniku i jak szaman oparami pary traktowałem całość jakieś 15minut. Po tej operacji jak już kadłub wysechł i się przy okazji nie rozkleił to był prosty... w miarę prosty 
fajna relacja Seba 
Jakoś udało się wyprostować symetrię kadłuba 
Do retuszu używam farb Tamiya: XF-75 IJN Kure wymieszana w proporcji 6:4 z białą oraz XF-9 Hull Red wymieszana z białą w proporcji 1:1. Ale mimo że kombinowałem z farbami cały dzień to i tak lampa błyskowa pokazuje różnice 
Na początek udało mi się sprawnie okleić kadłub powyżej linii wodnej. Problemów większych nie było ot przyciąć coś żyletką czy wkleić kawałek z rezerwy koloru. Zresztą zobaczcie na fotkach.


Zacząłem oklejać spód kadłuba. Siedziałem sobie trzy godziny w nocy wąchając budzia i wymyślając sposób jak najlepiej podejść do tematu. Wymyśliłem że przetnę każdy element po środku i będę dopasowywał do burt. Sposób prosty , a łączenie na spodzie mało widoczne będzie wyretuszowane po sklejeniu całości. Oto efekt:


Przed końcem pracy postanowiłem wkleić drzwi i popróbować czy można je trochę zwaloryzować. Użyłem do tego drutu 0,2mm . I otrzymałem to:

Na koniec aby nie przynudzać dwie fotki wymęczonej nadbudówki z miejscami nacięć jakie wykonałem aby ją dopasować do pokładu:


Nie jest to jakiś super efekt ale ważne że się udało. Człowiek uczy się na błędach i trzeba ćwiczyć i ćwiczyć.
Pozdrawiam
Skromność jest cenną cechą, ale prowadzi do niskiej samooceny. I po co to. Jest pięknie i tyle mam do powiedzenie na ten temat. To nie był cytat. Pozdrawiam Wojtek
Jest pięknie i tyle mam do powiedzenie na ten temat. Jak dla mnie, też to wygląda super  Czekam na więcej  Pozdrawiam. Tomek 
Jest pięknie... właśnie aż szkoda, że już Hermolu nie produkują bo karton kusi oj kusi...
Jest pięknie... właśnie aż szkoda, że już Hermolu nie produkują bo karton kusi oj kusi...
Oj kusi, kusi . Ale są nowe równie dobre kleje. Oj, kusi dalej...
Hermol a jakże jest. Nazywa się obecnie klej uniwersalny. Do nabycia w Casto. Rzeczywiście kusi jak dawniej... 
Karton fajna rzecz  Padł mi komputer więc jak na razie fotek nie będzie  Wczoraj dokończyłem oklejanie kadłuba. Trochę wymęczyłem rufę. Nie wyszła tak jak bym chciał. Wykonałem roboczą podstawkę oraz ponaklejałem listwy mocujące linoleum. Wyszło nawet ciekawie. Dla zainteresowanych podstawka to podstawa przy budowie okrętów. Pomny doświadczenia z przed ponad 20 lat kiedy budowałem Exetera z GPM i widziałem jak okręt pięknie przechylił się na półce wykonał pirueta i spadł na podłogę. Nie było za bardzo co ratować 
Dalej nie mam kompa wiec tylko napisze co postanowiłem i zacząłem robić. Kadłub był od spodu lekko bannanowy. Wznios na środku to ok.2mm . Więc przeszlifowalem caly spod i zacząłem od naklejenia kilku listkow brystolu. Na to poszła szpachla. Teraz calosc została przeszlifowana i bedzie malowana Tamka Hull Red. Ułatwi to sprawę z wyretuszowanymi krawędziami bo kolor słabo mi wyszedł. Pozdrawiam
Seba77 Czekamy niecierpliwie na zmartwychwstanie kompa. A czas oczekiwania na zmartwychwstanie jak najbardziej odpowiedni  Pozdrawiam. Tomek 
Komputer reanimowany 
Kadłub zaszpachlowany, dany podkład Tamki z puchy w celu wyłapania baboli , troche gdzie nie gdzie przetarty i gotowy do malowania.

Do szpachlowania użyłem szpachli Wamod. Bardzo łatwa w nakładaniu i jeszcze prostsza w obróbce. No i tania.

Na zdjęciach całości widać gdzie nie gdzie białawy nalot. To odciski moich paluchów po szlifowaniu Wystarczy przetrzeć szmatką.



Pozdrawiam
Ryflowanie robi wrażenie. Zresztą cała reszta też. Kibicuję i trzymam kciuki. Pozdrawiam Wojtek
Fajnie, że prace trwały mimo, że ich nie było widać. Warto było czekać  Pozdrawiam i kibicuję. Tomek 
Koledzy HELP!!
Pomalowałem spód kadłuba Tamiya XF-9 Red Hull lecz to moim zdanie zbyt ciemny kolor. Wygląda jak czekolada i to nie mleczna lecz gorzka 
Zastanawiam się nad innym kolorem i np: Tamiya TS-33 czyli prosto z puszki Dull Red. Macie jakieś pomysły co do kolorystyki spodu z palety Tamki lub Pactry????
Postanowiłem zaryzykować i użyłem Tamiya TS33 Dull Red prosto z puszki. Tak wyglądał kadłub po pomalowaniu XF-9 Hull Red

Jak dla mnie zbyt ciemny nie wiem jak dla innych. A tak kadłub wygląda teraz po pomalowaniu TS33 DullRed



Dochodzi pomału drobnica śródokręcia :

Pozdrawiam
Powoli przybywa elementów na pokładzie. Jak na razie najtrudniejszą rzeczą dla mnie było dopasowanie i zamontowanie relingów na kominie.



Kolejne elementy na nadbudówce. Dorobiłem też daszki nad bulajami.




Dysponując chwilką czasu dorzuciłem kilka elementów.



No i bardzo dobrze zrobiłeś  Jestem i podglądam. Pozdrawiam. Tomek 
Dodałem kilka elementów oraz nadbudówka wylądowała na swoim miejscu. Teraz pozostała już prawie sama drobnica.



(...)Teraz pozostała już prawie sama drobnica.
Dla budującego to sama upierdliwość, ale jak będą to takiej jakości detale jak do tej pory widać to miodzio. Paczym dalej 
To je pikne pane Hawranek.
- singulair.serwis
- Pancernik obrony wybrzeża Admiral Apraksin, 1:200, wyd. Ques
- Tegoroczna zima w Polsce zabiła już ponad 200 osób
- [recenzja - link] ORP Dragon, GPM, skala 1/200
- [recenzja] USS Salt Lake City, WAK, 1/200
- [G] TS/S Stefan Batory, 1:200, projekt własny.
- [G] Żarówkowy PZL 130 Orlik w skali 1:200
- [recenzja - link] ORP Wicher II - WAK, 1/200
- [R] Cichy Wieloryb czyli rosyjskie maluchy - DB 1:200
- [R/G] Królewski jacht spacerowy, 1673 - Shipyard, 1/200
- [recenzja - link] HMS Naiad, GPM, 1/200
|
|