ďťż

Moim prywatnym zdaniem okręt, aby był ładny, musi być a) mały i b) brzydki.
Taki jak USS New Ironsides na przykład.



BIOGRAM OKRĘTU

Kupiłam sobie toto ze strony Ecardmodels. Jest też dostępna wersja full hull, mnie do niczego niepotrzebna.

W oryginalnym rozmiarze 1/200 New Ironsides byłby strasznie wielki i równie strasznie goły. Ma urodę żaglowych fregat, czyli cała architektura skupia się blisko osi okrętu, pokład przy burtach zostawiając pusty - pod armaty. Po zmniejszeniu do 1/700 zaczął w moich oczach wyglądać jak okręt, a nie jak opustoszały plac apelowy.

Kilka przypadkowych zdjęć z dotychczasowej budowy:







Aranżacja będzie banalna: okręt stoi. Zamierzam mu dorobić tenty, sznurki i tyle chłamu na pokładzie, ile się da. dnia Wto 8:34, 10 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz


Łał, ale toto pokraczne
Siadam w I-szym rzędzie i obserwuję
Pozdrawiam

(...)Siadam w I-szym rzędzie i obserwuję

Drugi !!!
urocze, nie?

No dobra... patyki już stoją.



A tu ciocia Tekla w roli kontrolera jakości:



Kasiu, ja też zasiadłem (i zawsze obseruję Twoje dzieła), chociaż najbardziej lubię je na Żywca (ewentualnie może być Specjal).
Tomek
A ten, no, Ginger?
no ladnie, zagladam na strone myslac, ze zobacze nowe fotki malenstwa a tu jakowas propaganda alkoholismusa sie szerzy
e, no panie. Ginger jest niewinny...
Dobra. Patyki stoją, czas wziąć się za olinowanie.



Kilka słów wyjaśnienia a propos tych dziwnych "wytyków" między masztami, upodabniających Ironsidesa do drobnicowca. Na wycinance zaprojektowano je jako krótkie (wysokości komina, czyli tyle co nic) nieruchome "maszty" wystające wprost z pokładu, blisko osi okrętu. Bez sensu zupełnie. Mam 1 zdjęcie i 1 litografię, pokazujące, co to mogło być:



Wygląda toto jak bomy łodziowe, choć o przedziwnej konstrukcji. Więc - zrobiłam je wyższe i ruchome. Mam ochotę co najmniej jeden zrobić w pozycji roboczej, znaczy pochylony, a łódkę na wodzie.

Doszła też pierwsza warstwa wody i parę innych głupotek.

e, no panie. Ginger jest niewinny...
Nie ma niewinnych, są tylko źle przesłuchani.
Przybyły żurawiki, kotwice, szalupy i troszku sznurków.


Ladny ten "blaszany boczek" ...
Lodeczki to wlasny wyrob?
łódeczki żywiczne, z magazynku.
Jestem zbyt leniwa, żeby dłubać z papieru
Aha, żeby nie było, że nic nie robię. Robię. Ino pomału oraz skrytoklejczo trochę.

Uzbroiłam paskudę. I zbieram się do olinowania bomów łodziowych.




Aha, żeby nie było, że nic nie robię. Robię. Ino pomału oraz skrytoklejczo trochę.
łódeczki żywiczne, z magazynku.
Jestem zbyt leniwa, żeby dłubać z papieru


A skąd sie w tym magazynku wzięły? Też jestem leniwy i rozglądam sie za takim towarem. Wiem, że WEM ma w swojej ofercie, tylko trzeba mocno kombinowac żeby dobrac coś właściwego i widziałem w Jadarhobby zestaw szalup, bodajże z Modelkraka, ale bez foty. Czy coś wiadomo co jest w środku?
W tym Modelkrakowym było, o ile pamiętam, kilkanaście łódeczek. Dwie albo cztery parowe, reszta z pawężami. Część tych tu pochodzi właśnie stamtąd. Miałam tez jakiś zestaw japońskich szalup z Niko, i chyba jakieś resztki po różnych plastikowych zestawach.
Pomału kończymy...




Większość sznurków już jest, zostały tenty, załoga i Kot...

za dzień-dwa galeria końcowa.
Gotowe.


Więcej fotek na chomikowym blogu
Piękna robota Ostatnie zdjęcie jak dla mnie najlepsze - konstrukcja jego dziobu mnie rozwala



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  [R/G] USS New Ironsides - Heinkel Models - 1/700
singulair.serwis