|
Narkotyki i bunt w muzyce
singulair.serwis |
Witam wszystkich bardzo serdecznie! Zwracam się do Was jako do znawców muzyki o pomoc przy pracy licencjackiej, ale po kolei:
Piszę pracę na temat: "Metafora narkotyków i buntu/odrzucenia w muzyce rockowej i metalowej w latach 1980-2010 w Wielkiej Brytanii i USA". Mam kilka pozycji już gotowych, ale brakuje mi jeszcze kilku stron i stąd moje pytanie. Przychodzi wam do głowy jakaś piosenka/jakiś zespół który w swoich piosenkach używał tego motywu ? Będę bardzo wdzięczny za każdą pomoc!
Pozdrawiam.
Nie interesuje się warstwą tekstową, ale myślę, że możesz coś znaleźć na:
Bauhaus - In the Flat Field (1980) i pewnie wszystkim innym tej grupy Christian Death - Only Theatre of Pain (1982) jw The Cure - nie wiem, może na Pornography (1982)? Albo na Seventeen Seconds (1980), Faith (1981), Disintegration (1989)... U Joy Division też coś powinno być U Killing Joke zapewne Może The Stranglers - ponoć Golden Brown jest o heroinie, a to są juz lata 80' Alice in Chains miało coś o narkotykach, zwłaszcza na Dirt (1992) I w ogóle grandżowcy na pewno śpiewali o "odrzuceniu", bo to dość pizdowate towarzycho było... Apteka na pewno miała o narkotykach! https://www.youtube.com/watch?v=DLnoM_eZPYk Może coś u Jane's Addiction, albo Red Hot Chili Peppers, bo oni ostro ćpali Mad Season - Above (1995)? Może Big Black? Kto wie o czym oni śpiewali Albo Butthole Surfers?
O kurcze, wielkie dzięki!!!
Czy wiesz, że... ? B.Britten, C.Debussy, G.Gershwin, S.Prokofiew i A.Schoenberg uwielbiali grać w tenisa.
Czy wiesz, że... ? B.Britten, C.Debussy, G.Gershwin, S.Prokofiew i A.Schoenberg uwielbiali grać w tenisa. Nie wiedziałem tego.
Szynberg ma nawet zdjęcie na lascie jak gra w penisa. Penis dobra rzecz.
tez moglbym robic licencjat z pisania o o takich pierdolach.
A graliście kiedyś w Tenisa w Porcie?
A graliście kiedyś w Tenisa w Porcie?
W Penisa w Torcie nie gralem, ale w porcie pracowalem, zwisajac na wysokosciach na linie i wykonujac prace przy okrecie. Bylem strasznie niewyspany, bo byl to okres ciagniecia dwoch prac przez 7 dni tygodnia i kapitel ciala mego wspanialego bolal w srodku niemilosiernie, kazde uderzenie pulsu bylo slyszalnym zgrzytem. I oto pick-upem odrapanym, rodem z jakiegos filmu jankeskiego o podlych szeryfach z Teksasu i dzielnych bandytach, uciekajacych takim Fordem - przejezdzal nieopodal jakis czlowiek. A na pace mial wielgachny glosnik, z ktorego wydobywala sie halasliwa muza w stylu Toma Waitsa, cos jak z jego nowszych plyt, jakby Real Gone. Ale artysta spiewal w refrenie slowa Niech rozpalone zelazo (dalej nie slyszalem). W polaczeniu z juz i tak obecnym bolem glowy myslalem, ze spowoduje ona atak apopleksji. Ale nic mi sie nie stalo.
A graliście kiedyś w Tenisa w Porcie?
W Penisa w Torcie nie gralem, ale w porcie pracowalem, zwisajac na wysokosciach na linie i wykonujac prace przy okrecie. Bylem strasznie niewyspany, bo byl to okres ciagniecia dwoch prac przez 7 dni tygodnia i kapitel ciala mego wspanialego bolal w srodku niemilosiernie, kazde uderzenie pulsu bylo slyszalnym zgrzytem. I oto pick-upem odrapanym, rodem z jakiegos filmu jankeskiego o podlych szeryfach z Teksasu i dzielnych bandytach, uciekajacych takim Fordem - przejezdzal nieopodal jakis czlowiek. A na pace mial wielgachny glosnik, z ktorego wydobywala sie halasliwa muza w stylu Toma Waitsa, cos jak z jego nowszych plyt, jakby Real Gone. Ale artysta spiewal w refrenie slowa Niech rozpalone zelazo (dalej nie slyszalem). W polaczeniu z juz i tak obecnym bolem glowy myslalem, ze spowoduje ona atak apopleksji. Ale nic mi sie nie stalo. Kurde. Dobra historia.
Niezła historyjka
|
|