|
S.S. "Californian" 1:400 - sklejanie testowe
singulair.serwis |
Tym razem ja testuję model Krzyśka
Początkowo wydrukowałem sobie próbnie wszystko jak leci w szarościach na zwykłym papierze na drukarce w pracy - jechałem akurat do Wrocławia na WSMK więc stwierdziłem że sobie dokładnie go przestudiuję w pociągu. Po powrocie pomyślałem że mogę wykorzystać wręgi więc podkleiłem je i wyciąłem, ale że nie mogłem zrobić dodruku w pracy (pusty pojemnik z kolorowymi tuszami) to poszedłem do punktu ksero i tam wydrukowałem części na kolorowej drukarce laserowej (nie mieli atramentówki). Kiedy przymierzyłem wydruki po powrocie okazało się że na dłuższej stronie kartki różnica sięgała prawie 2 mm. Musiałem skasować to co skleiłem i zacząć od nowa.
Nauczka na przyszłość - drukować całość na jednej drukarce
Obawiam się kruszenia proszku na zagięciach dlatego zagruntowałem kartki z wierzchu lakierem w spraju Motip Clear Varnish
Kartki z wręgami przykleiłem do kartonu używając kleju w spraju Tesa z Castoramy.
Sama przyjemność, musiałem tylko, razem z lakierowaniem zrobić to na balkonie. Było ciepło, całość zajęła mi max 15 minut razem z rozłożeniem gazet i podklejone części były od razu gotowe do wycinania.
Krawędzie podklejonych elementów zagruntowałem klejem cyjanoakrylowym i wyszlifowałem papierem ściernym żeby uzyskać precyzyjne, gładkie krawędzie. Musiałem tylko uważać, żeby nie zrobić klejem zacieków na kolorowych krawędziach pokładu.
Jak zwykle, na końcach kadłuba jest więcej wręg żeby lepiej odwzorować krzywizny. Jestem ciekaw jak wyjdzie w praniu nawis rufowy - wygląda na skomplikowany.
Złożyłem na sucho szkielet
zbliżenie na rufę i dziób
I na koniec poskładałem na sucho wszystko razem żeby zobaczyć jak to będzie wyglądało:
Ładny maluch
Relacja zapowiada sie fachowo a co do meritum, to widze, ze chcac zrobic model "waterline" trzeba bedzie troche pokombinowac ze szkieletem.
Zapowiada się nieźle "odpicowana" bryka Zasiadam i podglądywuję Pozdrawiam
Ja również chętnie pokibicuję. Ostatnio wykonałem "Californiana" z żywicy w 1/700 i jestem ciekaw ile zrobiłem baboli w porównaniu z większa skalą.
Dziękuję za zainteresowanie i zakwalifikowanie mnie do fachowych picowników
tender - nie powinno być większego kłopotu - wystarczy poobcinać wręgi do wysokości podłużnicy.
pulpetto - przyjemnego oglądania odpicowywania.
retopa - dwa razy większy model papierowy - i w "standardzie", więc tylko kształty podobne Może dasz fotkę albo link do wątku?
Wracając do relacji.
Szkielet został sklejony cyjanoakrylem a krawędzie znowu wyszlifowane - dla wyrównania nierówności i nadania skosów dostosowanych do kształtu pokrywającego je poszycia. Fragmenty dziobu i rufy - zgodnie z zaznaczeniami na częściach - zostały naostrzone.
Części poszycia zostały wycięte i wyretuszowane
Płaty poszycia są dopasowywane do miejsca przyklejenia, następnie klejone na styk klejem BCG, zaczynając od środka - zgrywając jego oznaczenia na krawędziach - potem kawałek po kawałku do krawędzi zewnętrznych. Za każdym razem spoina jest suszona małą turystyczną suszarką do włosów - co bardzo przyspiesza cały proces.
Odcięty z bibułki papierosowej pasek jest smarowany klejem i nakładany na spoinę od wewnętrznej strony. Po wysuszeniu łączenie jest wygładzane na macie tnącej od wewnętrznej strony zaokrągloną końcówką nożyka Olfa AK-3. Dzięki tej operacji linia jest gładka i przyjemna w dotyku.
Jeśli części są sklejone pod kątem, wygładzanie nadaje połączeniu bardziej płynny kształt przejścia.
Krawędzie które mają być sklejone pod kątem zostają zaostrzone przy użyciu obrotowej nasadki ściernej Dremela. Takie krawędzie są na dziobie i rufie - w miejscach gdzie wcześniej zostały zaostrzone krawędzie szkieletu
Części poszycia rufy zostają rozcięte na pół - dla uzyskania ostrej krawędzi. Tym razem wygładzanie odbywa się od pokolorowanej strony bo ta część poszycia jest wklęsła. Gotowe boki zostają sklejone w kolejny krótki fragment poszycia.
Całe poszycie dna sklejone jest w takie segmenty
Które zostają sklejone w dwie główne części - prednią i tylną. Do wręgi na której te części się stykają doklejane są (użyłem kleju introligatorskiego "magic") z obu stron wąskie paski grubej miękkiej tektury wyciętej z podstawki pod piwo - następnie zostają one wyszlifowane równo z krawędzią wręgi.
Wnętrze dna zostaje obficie pokryte klejem w spraju i przyklejone do dna najpierw tył, potem przód - w ten sposób klej wiąże wolniej co pozwala na dokładne spasowanie.
Zbliżenia dna
odpicowany co nie?
Zawodowo jednym słowem Świetna relacja się zapowiada, z wieloma obrazkami i fajnym opisem. Zasiadam i podziwiam A efekt mówi sam za siebie.
(...) tender - nie powinno być większego kłopotu - wystarczy poobcinać wręgi do wysokości podłużnicy.(...) (...) Odcięty z bibułki papierosowej pasek jest smarowany klejem (...) odpicowany co nie? noooo
No nie tylko, bo trzeba w obcietych wregach porobic nowe wyciecia na podluznice oraz obciac podluznice i porobic w niej krotsze wyciecia na wregi i to takie zeby dol "patrzyl" w jednej plaszczyznie. Jeszcze dobrze by bylo zeby poszycie burty konczylo sie na tekturce wodnicy WL. Oczywiscie, zadna wielka filozofia, ale... Kombinowac i liczyc milimetry trza
Krzyśku, właśnie z myślą o modelarzach, którzy będą chcieli zrobić model tylko do linii wodnej podłużnice są umiejscowione na linii wodnej (ich grubość (1mm) "idzie" w górę kadłuba. Wręgi podłużne i poprzeczne wystarczy uciąć w miejscu zaznaczonym na rysunku (będzie to pokazane miejsce ucięcia na arkuszah z częściami:
Dolna powierzchnia podłużnic będzie tworzyć "podstawę" do umieszczenia modelu na podstawce. Burty kończą się na dolnej krawędzi podłużnic. Jeśli ktoś będzie chciał pokazać model bardziej wynurzony (np. płynący pusty) z kawałkiem dna wtedy rzeczywiście trzeba będzie pokombinować z milimetrami, ale jeśli tylko do linii wodnej wtedy wystarczy zrobić tak jak napisałem.
Pozdrawiam.
Nie dosyć że czysto robiony to jeszcze z poradnictwem jak wykonać. Brawo. Będę zaglądał.
Służę sznurkiem: http://www.mikromodele.fora.pl/statki-boats,10/titanic-sobie-tonie-a-my-plyniemy-s-s-californian,2933.html
Krzychu74 - OK, dzieki za wyjasnienie albo rozjasnienie, jak kto woli Ales testera wynalazl , chyba jakis pedagog, bo zawyzyl poprzeczke dla kolejnych tesciarzy, oczywiscie z zyskiem dla publicznosci.
mirekw, tender, spit5 - cieszę się że się podoba A szczegółowo opisywane bo sam chciałbym takie relacje oglądać na forach. Nauczycielem też się kiedyś było
Krzychu74 wyjaśnił sprawę zdejmowania podwozia
retopa - dzięki za linka (Krzychu74 również mi go udostępnił prywatnymi kanałami). Bardzo fajny modelik. Podoba mi się woda.
Budowa się posuwa.
Burty wycięte i wyretuszowane
Do sklejenia nawisu rufowego użyto tej samej techniki jak do dna w poprzednim poście. Jego połączenie z pasem burtowym jest wzmocnione od tyłu. Dwie części pasa burtowego zostają połączone
Całość burt jest gotowa do przyklejenia
Na początek zostaje przyklejony butaprenem nawis rufowy, następnie kawałek po kawałku pasy burtowe. Na dziobie trzeba odciąć nadmiar (łatwiej kijek pocinkować niż go potem pogrubasić). Gotowy ostry dziób
Kadłub jest oklejony.
Gut Dżab
Dzięki za aprobatę, tender. Fenkju pulpetto
Czas zacząć zapełniać białe plamy na pokładzie
Szkielet wyspy środkowego pokładu zostaje przyklejony kroplami kleju cyjanoakrylowego - razem z dodatkowymi paskami tektury dodanymi w celu łatwiejszego i dokładniejszego przyklejenia ścian wyspy. Test na sucho wykazuje że ten sposób się sprawdza.
Jest wiele sposobów na klejenie pudełkowatych elementów. Jednym z nich jest rozcięcie części na pojedyncze ścianki i sklejenie elementu ścianka po ściance. Ten sposób jest tutaj pokazany na przykładzie ścian wyspy środkowego pokładu. Zostają one rozcięte na poszczególne ścianki, krawędzie którymi zostaną sklejone ze sobą są zaostrzone na dremelu, tak że po sklejeniu utworzą ostrą krawędź. Nisze nie są rozcięte tylko nacięte od tyłu na liniach zagięć - krawędzie zagięć będą ostre bez potrzeby rozcinania. Rozcięte i naostrzone ścianki są sklejone na styk, tworząc jedną wstęgę.
Która jest następnie oklejona dookoła podklejonego pokładu wyspy - trzeba odciąć pół mm nadmiaru. Po sprawdzeniu czy pasuje, wyspa jest przyklejona na szkielet i do kadłuba butaptrenem.
Inny sposób klejenia pudełek oparty jest na pocienianiu linii połączeń od tyłu części co pozwala na uzyskanie ostrych krawędzi bez rozcinania ścian pudełka - o wiele szybsza metoda ale wymagająca precyzji i wyczucia materiału - odrobinę głębsze cięcie może uszkodzić część.
Przed wycięciem części małymi nacięciami zaznacza się przebieg linii gięcia po czym po drugiej stronie nacina się (nie na wskroś) dwie linie po obu stronach linii zagięcia, odsunięte od siebie na odległość zależną od grubości papieru (kwestia testów). Następnie końcówką noża wydrapany zostaje papier pomiędzy nacięciami. Dopiero teraz część zostaje wycięta - w tym przypadku podstawa pomostu rufowego. jej szkielet zostaje dopasowany i ostatecznie element zostaje sklejony. Wskazówka - wygięta ściana nie ma bulajów - jest o 1mm szersza od przeciwległej, płaskiej.
W większości przypadków pudełka w tym modelu będę sklejał używając drugiej metody. Tak została sklejona nadbudówka kominowa
Boczne świetliki i górny świetlik nadbudówki kominowej są pocienione od tyłu, wycięte i sklejone
po czym są one przyklejone do nadbudówki kominowej - razem z włazem. Powstała struktura zostaje przymierzona na sucho do środkowego pokładu.
Podstawa pomostu rufowego w podobny sposób zostaje umieszczona na sucho na rufie. Ostatnie zdjęcie pokazuje sklejone w tej odsłonie elementy na jednym ujęciu.
No nie dalo rady, musialem wszystko na kolorowo jako broszurke wydrukowac i wieczorkiem przy zimnym piwku (Adminie - brak emotikona z kufelkiem, jest tylko taki - nieadekwatny) bede to na spokojnie studiowal. Tylko jak wpadne w alkoholismus to nie wiem czy bedzie to wina Testera czy Krzycha jako autora .
Ales testera wynalazl , chyba jakis pedagog, bo zawyzyl poprzeczke dla kolejnych tesciarzy, oczywiscie z zyskiem dla publicznosci. Adminie - brak emotikona z kufelkiem, jest tylko taki - nieadekwatny) Tylko jak wpadne w alkoholismus to nie wiem czy bedzie to wina Testera czy Krzycha jako autora
Po odejściu od kasy reklamacji nie uwzglednia się.
Pozdrawiam.
(...)O masz! Rzeczywiście nie było takie ikonki. Już jest: Jeśli nie odpowiada to poszukam innej. Tylko jak wpadne w alkoholismus to nie wiem czy bedzie to wina Testera czy Krzycha jako autora (...)Po odejściu od kasy reklamacji nie uwzglednia się. Po odejsciu z modelem czy po odejsciu z piwem
OK, juz sie zamykam, nie ryzykuje , ide sobie poczytac
tender - smacznego piwa i owocnego zgłębiania wydruku
W dalszym ciągu trwa zakrywanie większych białych plam na pokładzie.
Pokrywy luków ładowni. Krawędzie białych plam na pokładzie zostały zaczernione aby uniknąć białych pasków przy krawędziach przyklejonych elementów.
Białe pudełka (zejściówki?) umieszczone na pomoście rufowym są sklejane bez dna które jest niepotrzebne a jego brak pozwala na czystsze łączenie z pokładem.
Mostek główny jest sklejony, zostają dodane barierki i świetliki.
Główny i rufowy mostek razem
Jak przezentuje się całość - - z jeszcze jednym świetlikiem
tender - smacznego piwa i owocnego zgłębiania wydruku Krawędzie białych plam na pokładzie zostały zaczernione aby uniknąć białych pasków przy krawędziach przyklejonych elementów. Na to jest myk - to uwaga dla projektanta - ktory podejrzalem chyba w JSC; kolor plaszczyzny na ktorej stawiamy pudelko jest przeciagniety 1-2mm za linie konturu klejenia. Opada obawa, ze bedzie wylazic biale jak, za przeproszeniem, gacie z nogawki spodni i koniecznosc retuszu.
Paczym dalej.
Krzychu, jak na razie to jest mój ulubiony projekt z całej Twojej kolekcji. Zaje... nietuzinkową linie ma ten statek i świetnie te kształty oddałeś. Do tego jeszcze czyściutkie i precyzyjne wykonanie Lehcyfera sprawia że bardzo przyjemnie się to ogląda.
Mam tylko jedno ale: Chyba Kolega już zupełnie porzucił dawniej opiewane ideały PGiN, bo sypanie transatlantykami jak z rękawa nijak się w ten nurt nie wpisuje
Kurcze, dopiero teraz zasiadłem. Jestem w szoku. Po raz kolejny ktoś udowadnia, że z papieru to można wszytko zrobić. Gratuluję techniki, cierpliwości i smaku. Opis jak to mawiają niemce sehr gut.
Dziękuję tender, jjb89, walbe. Widzę że dokładność i czystość wykonania są wysoce cenione
Coś innego było wysoko cenione w tamtą historyczną noc...
Stojaki na szalupy, części szalup, kształtowanie części
Gotowa szalupa
Nie no - pięknie wyprofilowana szalupa. Musi być, że dobrze narysowana jest. Ciekawe czy wszystkie tak dobrze wyjdą? Wygląda apetycznie.
Co jak co, ale do dobrych testerów to mam szczęście. Heniu, Maciek, Mariusz, Leszek i Piotrek robią naprawdę modele na bardzo wysokim poziomie i dobrze mi się z nimi współpracuje. Niestety, w przypadlu Leszka była to pochwała stanowczo zbyt wczesna. O ile Leszek ma warszat rzeczywiście świetnie opanowany o tyle takie pojęcia jak słowność, dotrzymanie obietnicy, solidność w zobowiązaniach sa dla niego pojęciami obcymi i prawdopodobnie nie mają najmniejszego znaczenia. Pomimo moich wielu próśb o dokończenie testowania Californiana, Leszek miał i nadal je ma w głębokim poważaniu. Początek relacji jak sami widzieliście zapowiadał się świetnie i nawet zaproponowałem Leszkowi w oparciu o nią zrobienie coś w rodzaju mini podręcznika w formacie pdf jako poradnik dla początkujących modelarzy (inspiracją był post Krzyśka, który wydrukował sobie pierwsze wpisy). Leszek wstępnie zgodził sie na taki pomysł, wystarczyło więc tylko czekać na dalszy postęp prac. Zapowiadała się naprawde świetna relacja. Niestety postępowanie Leszka wszystko zniweczyło. Czekałem, prosiłem, przypominałem i... jak grochem o ścianę. Widząc co sie dzieje poprosilem Henia o powtórne przetestowanie projektu i tutaj nie zawiodlem się. Heniu zrobił to szybko, sprawnie i solidnie czyli jak profesjonalista. Nie chcąc wchodzić leszkowi w relację Heniu testował Californiana można powiedzieć "na uboczu" robiąc w międzyczasie inne modele. Obaj czekaliśmy na Leszka, że może jednak sie zmobilizuje i dokończy model. Nic z tego. Cierpliwość też jednak ma swoje granice, dlatego też postanowiłem skończyć z proszeniem Leszka o dokończenie modelu i zaprezentowac wam dzieło Henia:
Nie wiem czy czytają nas jacyś projektanci, ale odradzam współpracę z Leszkiem, no chyba, że ktoś chce czekać miesiącami na skończenie modelu, dopytywać się i dopraszać. Leszek jest jak gepard, zryw rewelacyjny, ale po krótkim czasie opada z sił. Cóż i tacy "testerzy" się trafiają. Trudno. Na zakonczenie, żeby postepowanie Leszka jak najszybciej odeszło w niepamięc przedstawiam jeszcze trzy fotki Californiana wykonanego przez Henia w towarzystwie Lucanii:
Wybaczcie, ale zamykam ten wątek. Nie ma sensu dyskutować i czekać, aż Leszkowi zachce się dokończyć testowanie i udawać, że model jest nadal testowany przez niego gdy już będzie dostępny. Wstawię tutaj tylko jeszcze arkusz z rzutami i okładkę i niech wątek zniknie w czeluściach forum.
Pozdrawiam.
Witam! Tylna okładka z trzema rzutami statku:
Pozdrawiam.
Witam! Obrazek do okładki i okładka są już gotowe:
Pozdrawiam.
Witam!
Relacja z projektowania Californiana dobiegła końca. Model dostępny jest tutaj. Dziękuję Heniowi za przetestowanie projektu oraz wszystkim, którzy obserwowali ten wątek, a szczególnie tym, którzy zabrali w nim głos: jjb89, lehcyfer, mirekw, pulpetto, retopa, spit5, tender, walbe.
Pozdrawiam.
- singulair.serwis
- [R] USS ,,Belleau Wood" Mały Modelarz 11-12/92 1:400.
- [R/G] ORP Orzeł - Wojna Obronna 1939r. , Mirage Hobby 1:400
- [R] Lekki krążowni De Ruyter JSC Nr. 22 1:400
- [R/G] The Floating Iron: duński pancernik Skjold,1896, 1/400
- [R] USS North Carolina, JSC 12, skala 1:400.
- [R/G] Gloria victis - zatopiony ORP "Gryf", 1/400
- [R/G] Chanzy: gorące popołudnie w Tulonie, 1899, 1/400
- [Relacja] HMS King George V 1:400 JSC
- [R] HMS Victorious, JSC 27, skala 1:400.
- [G] [technika] kuter ORP Batory, 1939, 1/400
|
|